Trwa szczyt Rady Europejskiej w Brukseli. Jednym z tematów rozmów unijnych przywódców jest kwestia budżetu i powiązania wypłaty funduszy z praworządnością, na który nie zgadzają się Polska i Węgry. Możliwe jest jednak wypracowanie kompromisu. - To jest wielka kapitulacja Jarosława Kaczyńskiego, czyli bardzo dobry dzień dla Polski i bardzo dobry dzień dla Unii Europejskiej - stwierdził senator KO Marcin Bosacki.
W czwartek rozpoczął się szczyt Rady Europejskiej w Brukseli, na którym najważniejszymi tematami rozmów będą unijny budżet i fundusz odbudowy oraz negocjacje z Wielką Brytanią w sprawie umowy po brexicie. Według planów ma on potrwać do piątku. Polska i Węgry nie zgadzają się na popierane przez pozostałe 25 państw UE rozporządzenie dotyczące mechanizmu powiązania dostępu do środków unijnych z kwestią praworządności.
W środę podczas spotkania ambasadorów państw Unii Europejskiej została przedstawiona propozycja kompromisu. W jednym z punktów tej propozycji zawarto stwierdzenie, iż "samo ustalenie, że doszło do naruszenia zasady państwa prawnego nie wystarczy do uruchomienia mechanizmu". Decyzje w jej sprawie podjąć mają podczas szczytu unijni liderzy.
"To jest wielka kapitulacja Jarosława Kaczyńskiego"
O tym, jak możliwy kompromis wpłynąłby politycznie na rząd i obóz Zjednoczonej Prawicy mówił w rozmowie z TVN24 senator Koalicji Obywatelskiej Marcin Bosacki.
- To jest wielka kapitulacja Jarosława Kaczyńskiego, czyli bardzo dobry dzień dla Polski i bardzo dobry dzień dla Unii Europejskiej - powiedział. - Pan Ziobro ma rację, że Morawiecki, Kaczyński i Orban nic nie osiągnęli - dodał.
Odnosząc się do wtorkowej wizyty Viktora Orbana w Warszawie, a także do informacji, że polski rząd skłonny jest wycofać się z groźby weta, stwierdził, że "to, co się stało przez ostatnie 48 godzin, pokazuje jak w pigułce, jak skarlała polska dyplomacja przez ostatnie pięć lat".
- To premier Węgier przekazuje premierowi Polski oraz faktycznemu władcy Polski, panu Kaczyńskiemu, jakie są jego ustalenia z kanclerz [Niemiec, Angelą - przyp.red.] Merkel i potem od nich egzekwuje przyjęcie tych ustaleń (...) to pokazuje, gdzie w tej chwili jest Warszawa, że jest mniej ważna niż Budapeszt - powiedział senator.
"To będzie bardzo ważny sygnał dla wszystkich w Unii"
Tuż przed rozpoczęciem rozmów zadowolenie z osiągniętego porozumienia wyraziła przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. - Jestem zadowolona, że znaleźliśmy wyjście z sytuacji. Ważne jest to, że rozporządzenie o powiązaniu [wypłat funduszy z przestrzeganiem praworządności – red.] nie zostało zmienione, to jest dla mnie kluczowe. Mam nadzieję, że teraz pakiet zostanie odblokowany – powiedziała.
Szef Rady Europejskiej Charles Michel wyraził nadzieję, że porozumienie uda się osiągnąć dziś po południu. - To będzie bardzo ważny sygnał dla wszystkich w Unii - mówił. Na sukces negocjacji w najbliższych godzinach liczy także prezydent Francji Emmanuel Macron.
- Niemcy wykonały ciężką pracę, aby załagodzić dzielące nas różnice i znaleźć rozwiązanie, które uspokoiłoby obawy Polski i Węgier, przy jednoczesnym zachowaniu mechanizmu praworządności, uzgodnionym przez Parlament Europejski - powiedziała przed szczytem kanclerz Angela Merkel. Jak dodała, "dziś zobaczymy, czy uda nam się osiągnąć jednomyślność".
Premier Morawiecki przed szczytem o "nadpisywaniu traktatów"
- Musimy jako Europa rozstrzygnąć kwestie związane z wieloletnimi ramami finansowymi i ze specjalnym funduszem odbudowy, ale mechanizmy uruchamiania tych funduszy muszą być jasne, nie mogą podlegać żadnym arbitralnym decyzjom, nie mogą podlegać decyzjom politycznie motywowanym - mówił premier Mateusz Morawiecki przed rozpoczęciem szczytu.
- W konkluzjach Rady Europejskiej oczekujemy, że znajdą się takie zapisy, które będą rozdzielały kwestie ochrony budżetu, kontroli budżetu, zapobiegania korupcji od tak zwanej kwestii praworządności - powiedział Morawiecki.
Dodał, że kwestia praworządności jest uregulowana w traktatach i nie może, jak mówił, prawo wtórne, jakim jest rozporządzenie, "niejako nadpisywać traktatów".
Kaczyński: sytuacja jest niełatwa, skomplikowana
Wicepremier i prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński w rozmowie z Polską Agencją Prasową odniósł się do negocjacji dotyczących unijnego budżetu.
- Sytuacja jest niełatwa, skomplikowana, ale w tej chwili sądzę, że być może będzie zupełnie nieźle. Chociaż w tego typu "walkach" stuprocentowych zwycięstw się nie odnosi. Sądzę jednak, że będziemy mogli dużo uzyskać, wziąwszy pod uwagę realia. Trzeba tylko znać prawa i trzeba znać też realia, których bardzo wielu komentatorów w tej sytuacji, także po naszej stronie, po prostu nie zna - powiedział wicepremier i prezes PiS Jarosław Kaczyński, pytany o negocjacje z Brukselą. - Znając realia, jeśli przejdzie propozycja, która w tej chwili jest przygotowana, to będzie dobrze - dodał.
CZYTAJ TAKŻE: Kaczyński o negocjacjach w sprawie budżetu UE >>>
Prezes PiS zaznaczył jednocześnie, że na tę chwilę nie wiadomo jeszcze, czy porozumienie zostanie osiągnięte, gdyż - mówił - jest kilka państw, które na pewno "będą bardzo ostro się przeciwstawiać".
Pytany, czy spodziewa się, że podczas unijnego szczyt dojdzie do porozumienia, Kaczyński odparł: "osobiście na to liczę i że de facto tego powiązania z praworządnością nie będzie".
- Wierzę w umiejętności negocjacyjne premiera Mateusza Morawieckiego, bo doskonale się w tej dziedzinie sprawdza. Mamy dobry, mocny układ z premierem Węgier Viktorem Orbanem, jest tam też bardziej "letnie", ale jednak dość wyraźne poparcie niektórych innych państw i w związku z tym może być nie najgorzej - powiedział.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Wojciech Olkuśnik