Większość społeczeństwa mamy mądrą, ale jest sporo osób, które nierozważnie podchodzą do tego, co się w tej chwili dzieje w Polsce i na świecie. Im większa będzie grupa osób niezaszczepionych na jesieni, tym większa będzie jesienna fala zachorowań i zgonów - przestrzegł w TVN24 były główny inspektor sanitarny Marek Posobkiewicz.
Od soboty w każdym województwie dostępny jest jeden mobilny punkt szczepień powszechnych. W ramach akcji "Zaszczep się w majówkę" pojawiły się one we Wrocławiu, Toruniu, Lublinie, Gorzowie Wielkopolskim, Łodzi, Warszawie, Krakowie, Opolu, Rzeszowie, Gdyni, Chorzowie, Białymstoku, Olsztynie, Kielcach, Poznaniu i Szczecinie.
Medycy szczepią jednodawkowym preparatem firmy Johnson & Johnson. W niedzielę, podobnie jak w sobotę, przed punktami ustawiają się kolejki oczekujących na szczepienie.
"Im większa będzie grupa osób niezaszczepionych na jesieni, tym większa będzie fala zachorowań i zgonów"
Były główny inspektor sanitarny Marek Posobkiewicz pytany był w TVN24, jak zachęcać osoby, które zwlekają z decyzją o szczepieniu bądź mają wątpliwości. Jak ocenił, "na szczęście większość społeczeństwa mamy mądrą", ale "oprócz tej dużej mądrej części społeczeństwa jest niestety sporo takich osób, które nierozważnie podchodzą do tego, co się w tej chwili dzieje w Polsce i na świecie".
Podkreślał, że latem "wirusa będzie mniej, to się uspokoi, ale to nie znaczy, że wirus zniknie, to nie znaczy, że się z nim pożegnamy".
- Skończy się pandemia, ale wirus nadal będzie. Te osoby, które się nie zaszczepią, powinny być nazwane kreatorami jesiennej fali zachorowań i zgonów - ocenił Posobkiewicz.
- To, że jesienią będzie wzrost zachorowań i zgonów, jest czymś normalnym, ale od nas, od tego, ile z nas się zaszczepi, zależy to, jak dużo tych osób będzie. Im większa będzie grupa osób niezaszczepionych na jesieni, tym większa będzie jesienna fala zachorowań i zgonów - dodał.
Posobkiewicz: ważne jest dotarcie wszelkimi sposobami do wątpiących
Dlatego, podkreślił gość TVN24, "ważne jest dotarcie wszelkimi możliwymi sposobami do głów tych osób wątpiących, które się jeszcze zastanawiają".
- Zdarzają się seniorzy, którzy chorują i na pytanie, dlaczego się nie szczepili, mówią: "bo córka mi zabroniła". To jest nieszanowanie własnych rodziców. To jest narażanie własnych rodziców na ciężkie przechorowanie, również na zgon - powiedział były główny inspektor sanitarny.
Jak mówił, "niestety co setna osoba umiera". – Nie róbmy tego, zaszczepmy się – apelował.
"Szczepionka ratuje życie"
Dopytywany, co może przekonać osoby, których nie przekonuje wiedza naukowa, odparł, że zdaje sobie sprawę, że są tacy, których nic nie przekona.
- Skoro są na świecie ludzie, którzy potrafią nadal wierzyć w to, że ziemia jest płaska i nie jest w stanie nikt ich przekonać, to na pewno jest grupa osób, która będzie się bała szczepionek, nie będzie wierzyła w ten system mimo że dane są tutaj bardzo proste - dodał.
Posobkiewicz podkreślił, że wystarczy sobie przeanalizować, ile było zakażeń, ile osób zmarło z powodu COVID-19 oraz to, jak spada liczba zachorowań i zgonów wśród grup, które się szczepią.
- Rachunek jest prosty. Szczepionka ratuje życie - skwitował.
Źródło: TVN24