Kalendarium wydarzeń w sprawie szczątków rakiety pod Bydgoszczą

Źródło:
tvn24.pl, PAP
Strażacy, policjanci, patrol saperski i pojazdy Żandarmerii Wojskowej w lesie we wsi Zamość
Strażacy, policjanci, patrol saperski i pojazdy Żandarmerii Wojskowej w lesie we wsi ZamośćTVN24
wideo 2/7
Strażacy, policjanci, patrol saperski i pojazdy Żandarmerii Wojskowej w lesie we wsi Zamość (nagranie z 26 kwietnia)TVN24

Minęło ponad pięć miesięcy od 16 grudnia, kiedy w Zamościu pod Bydgoszczą rozbiła się rakieta. Sprawa wyszła na jaw pod koniec kwietnia i wciąż jest wiele pytań dotyczących reakcji władz i odpowiednich służb. Przedstawiamy krok po kroku chronologię wydarzeń.

16 grudnia 2022 roku - informacje o zbliżającym się obiekcie i pierwsze działania

Tego dnia Rosjanie przeprowadzili zmasowany atak rakietowy na Ukrainę. Wystrzelili 76 rakiet, w tym 72 pociski manewrujące. Jak podały ukraińskie służby, 60 pocisków zostało zestrzelonych przez obronę powietrzną.

Eksplozje nad Ukrainą widoczne z okien samolotu
Eksplozje nad Ukrainą widoczne z okien samolotu (nagranie z 16 grudnia 2022 r.)Rada Najwyższa Ukrainy/Twitter

W tym samym dniu - według tego, co w połowie maja na konferencji prasowej mówił wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak - Centrum Operacji Powietrznych otrzymało od strony ukraińskiej informację o zbliżającym się w stronę polskiej przestrzeni obiekcie, który może być rakietą.

Wtedy też - według informacji przekazanych przez Błaszczaka - uruchomiono procedury współpracy sojuszniczej - podwyższono gotowość bojową środków dyżurnych, w powietrze poderwano dyżurne samoloty, polskie i amerykańskie. Centrum Operacji Powietrznych poinformowało w meldunku przełożonego, dowódcę operacyjnego "o niezidentyfikowanym obiekcie, który pojawił się w polskiej przestrzeni powietrznej".

Jak twierdzi Błaszczak, w sprawozdaniu operacyjnym Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych z 16 grudnia, które otrzymał, znalazła się informacja, że w tym dniu nie odnotowano naruszenia ani przekroczenia przestrzeni powietrznej RP. Szef MON przyznał, że - jak później się okazało - było to "nieprawdą".

Wozy policyjne i straży pożarnej w lesie we wsi Zamość
Wozy policyjne i straży pożarnej w lesie we wsi Zamość (koniec kwietnia 2023 r.)TVN24

Więcej szczegółów dotyczących wydarzeń z 16 grudnia przedstawił 17 maja w TVN24 szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera.

- Informacja - zgodnie z oświadczeniem ministra Błaszczaka - dotyczy przekazania informacji o obiekcie zbliżającym się w stronę Polski, mogącym być rakietą, w dacie 16 grudnia, oraz zarejestrowania odbicia radarowego na stacjach radiolokacyjnych na terytorium Polski, które nie jest jednoznaczne z identyfikacją statku powietrznego czy obiektu będącego rakietą - mówił.

- Tu trafiamy na pierwszą kluczową kwestię: sposób działania państwa będącego w stanie wojny a sposób działania państwa będącego w stanie pokoju. W stanie pokoju reagowanie jest zupełnie inne. W stanie wojny państwo ma uziemione lotnictwo cywilne, nie odbywa się lotniczy ruch cywilny i każde odbicie radarowe, które w tym okresie - od momentu podniesienia (rosyjskiego - przyp. red.) lotnictwa dalekiego zasięgu - znajdzie się w odbiciu radarowym, jest potencjalnym celem dla obrony przeciwlotniczej lub dla myśliwców. Natomiast w państwie, które nie uczestniczy w konflikcie zbrojnym, do jakiegokolwiek działania konieczne jest przechwycenie, czyli wydanie komendy przechwycenia, poderwanie środków dyżurnych (....) - tłumaczył szef BBN.

Jak dodał, "większość komentarzy zaczyna się od tego, 'dlaczego ten obiekt nie został strącony'". - A dla strącenia takiego obiektu kluczowe jest nawiązanie kontaktu wzrokowego pilota, przechwycenie, bo warunki tamtego dnia były fatalne. Widoczność w północnej części Polski, momentami - przez oblodzenie i marznące mgły - sięgała dwustu metrów - mówił dalej Siewiera. - Na dwie, trzy, cztery stacje radarowe naziemne mamy dwie pary dyżurne, dwie amerykańskie. Każdy z tych samolotów ma swoją pokładową stację radarową, sięgającą na kilkadziesiąt kilometrów, (...) żaden z nich nie wykrywa celu, żaden z nich nie dokonuje przechwycenia - podał szef BBN.

Prognozy synoptyków TVN Meteo przewidywały, że zarówno w nocy z 15 na 16 grudnia, jak i w ciągu dnia 16 grudnia będzie pochmurno z przejaśnieniami. W nocy i w dzień w południowej części kraju miał padać śnieg, a na Podkarpaciu - deszcz. W nocy wiatr miał być słaby, zmienny, w dzień - słaby i umiarkowany, północno-wschodni. W województwach wschodnich przewidywano porywy do 40-60 kilometrów na godzinę.

W rozmowie z TVN24 Jacek Siewiera zaznaczył, że "można otworzyć ogień tylko do odbicia radarowego, ale to jest wbrew procedurom NATO-wskim". Tłumaczył, że można to zrobić, jeżeli jest pewność, do czego się strzela. - A tu nie ma takiej pewności. Taka jest interpretacja tych informacji, które przekazał minister obrony - podkreślił.

Jacek Siewiera o działaniach podjętych przez obronę przeciwlotniczą w połowie grudnia
Jacek Siewiera o działaniach podjętych przez obronę przeciwlotniczą w połowie grudniaTVN24

19 grudnia - poszukiwania za pomocą śmigłowca

Według szefa MON dopiero w tym dniu przeprowadzono poszukiwania za pomocą śmigłowca. Do poszukiwań - jak twierdzi minister - nie włączono pełniących dyżury żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej.

Po 19 grudnia całkowicie zaniechano poszukiwań - taką informację przekazał Mariusz Błaszczak.

25 kwietnia - teren zabezpieczony

Sprawa - jak się później okazało - wróciła po kilku miesiącach, kiedy to pojawiły się pierwsze informacje o znalezieniu niezidentyfikowanego obiektu w okolicach wsi Zamość pod Bydgoszczą.

Od tego dnia grupa służb - w tym policja, wojsko, patrol saperski i straż pożarna - zabezpieczała teren w lesie.

Strażacy, policjanci, patrol saperski i pojazdy Żandarmerii Wojskowej w lesie we wsi Zamość
Strażacy, policjanci, patrol saperski i pojazdy Żandarmerii Wojskowej w lesie we wsi Zamość (koniec kwietnia 2023 r.)TVN24

27 kwietnia - pierwsza informacja MON

Ministerstwo obrony poinformowało, że w okolicach miejscowości Zamość, około 15 kilometrów od Bydgoszczy, znaleziono szczątki niezidentyfikowanego obiektu wojskowego, ale sytuacja nie zagraża bezpieczeństwu mieszkańców.

Tego samego dnia prokurator generalny, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro przekazał, że "Wydział Wojskowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, pod nadzorem Prokuratury Krajowej, wszczął postępowanie w sprawie szczątków powietrznego obiektu wojskowego znalezionego w lesie kilkanaście kilometrów od Bydgoszczy". Jak dodał, miejsce zdarzenia oprócz prokuratorów badają wojskowi eksperci, policja, żandarmeria i przedstawiciele Służby Kontrwywiadu Wojskowego.

W późniejszym komunikacie rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prokurator Grażyna Wawryniuk dodała, że "miejsce znalezienia szczątków zostało zabezpieczone i jest szczegółowo badane".

28 kwietnia - reakcja dowódcy operacyjnego i premiera Mateusza Morawieckiego

Dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych gen. broni Tomasz Piotrowski poinformował, że "trwają intensywne dochodzenia, sprawdzenia, intensywny dialog między różnego rodzaju instytucjami". Jak wskazał, chodzi o ustalenie, w jaki sposób sprzęt mógł się tam znaleźć i jakie jest jego pochodzenie.

Generał Piotrowski nawiązał do wydarzeń z połowy grudnia ubiegłego roku, gdy Rosjanie przeprowadzili zmasowany atak powietrzny na Ukrainę, wskazał też na próby działań psychologicznych podejmowane przez Kreml. - Powstały pewne hipotezy, mamy pewne wątki, które można byłoby powiązać ze zdarzeniem w Zamościu pod Bydgoszczą - oświadczył.

Tego samego dnia głos w sprawie zabrał premier Mateusz Morawiecki. Mówił wówczas, że zażądał wszelkich informacji związanych z incydentem od prokuratury i otrzymał je 27 kwietnia. Poinformował, że polecił ministrowi obrony narodowej Mariuszowi Błaszczakowi osobisty nadzór nad przebiegiem dochodzenia i wszystkich prac, które wiążą się z wyjaśnieniem tej sprawy.

10 maja - premier o tym, kiedy się dowiedział o "incydencie"

Szef rządu został zapytany, kiedy dowiedział się o incydencie pod Bydgoszczą oraz o to, "dlaczego śledztwo zostało wszczęte tak późno".

- Dowiedziałem się o tym incydencie wtedy, kiedy poinformowałem o tym. To było pod koniec kwietnia, kilka dni przed końcem kwietnia, w środku tygodnia - odpowiedział.

Premier: o incydencie pod Bydgoszczą dowiedziałem się koniec kwietnia
Premier: o incydencie pod Bydgoszczą dowiedziałem się koniec kwietnia (wypowiedź z 10 maja)TVN24

Tego samego dnia po południu o wypowiedź premiera korespondentka RMF FM zapytała szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generała Rajmunda Andrzejczaka. Zapewnił, że on sam "poinformował swoich przełożonych" o incydencie, ale unikał wskazania dokładnej daty przekazania informacji. - Wtedy, kiedy miało to miejsce - stwierdził. Generał dodał, że w sprawie tej nie ma sobie "nic do zarzucenia".

11 maja - ponowne pytanie do premiera, oświadczenie szefa MON

O wypowiedź premiera był pytany w RMF FM wiceszef MSZ Paweł Jabłoński. Ocenił, że w wypowiedzi premiera zaszło "nieporozumienie".

- O tym, że doszło do pewnego zdarzenia o niewyjaśnionym czy takim charakterze, którego jeszcze nie można w pełni przekazać opinii publicznej, pod koniec roku, było wiadomo od razu wtedy - powiedział Jabłoński. Dodał, że "nikt nie ukrywał przed premierem wiedzy na temat rakiety", a "ta wiedza pomiędzy poszczególnymi instytucjami państwa jest przekazywana błyskawicznie".

Jeszcze tego samego dnia premier ponownie odniósł się do sprawy. - Mogę powtórzyć to, co wczoraj powiedziałem. Oczywiście, że dowiedziałem się pod koniec kwietnia i dzisiaj prokuratura wraz z biegłymi bada zarówno miejsce, jak i ten obiekt, który spadł - dodał.

Premier: o incydencie pod Bydgoszczą dowiedziałem się pod koniec kwietnia
Premier: o incydencie pod Bydgoszczą dowiedziałem się pod koniec kwietnia (wypowiedź z 11 maja)TVN24

Po południu oświadczenie wygłosił wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak.

Powiedział między innymi, że "właściwie uruchomiono współpracę sojuszniczą", jednak dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych nie podjął "wystarczających działań". Wicepremier oświadczył, iż "ustalenia kontroli wskazują, że procedury i mechanizmy reagowania w takiej sytuacji zadziałały prawidłowo do poziomu dowódcy operacyjnego, który nie wywiązał się właściwie ze swoich obowiązków".

- Największe uchybienia stwierdzono w zakresie meldowania o zdarzeniu i podjęciu działań poszukiwawczych. Ustalenia kontroli natychmiast przekażę prezydentowi, jak i prezesowi Rady Ministrów. Ewentualne decyzje personalne lub dyscyplinarne zostaną podjęte po konsultacji ze zwierzchnikiem Sił Zbrojnych - powiedział.

Błaszczak po zakończeniu oświadczenia nie chciał odpowiadać na pytania między innymi o to, kiedy on sam dowiedział się o rakiecie, która spadła pod Bydgoszczą.

Całe wystąpienie Mariusza Błaszczaka w sprawie obiektu znalezionego pod Bydgoszczą
Całe wystąpienie Mariusza Błaszczaka w sprawie obiektu znalezionego pod Bydgoszczą (11 maja 2023 r.)TVN24

12 maja - raport MON

Resort obrony wydał komunikat dotyczący raportu przekazanego prezydentowi i premierowi. "Wnioski raportu wyraźnie wskazują na zaniedbania Dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych" - podkreślono.

Według MON dowódca "zignorował sygnały Centrum Operacji Powietrznych–Dowództwa Komponentu Powietrznego o obecności niezidentyfikowanego obiektu w przestrzeni powietrznej Polski". Ponadto "nie poinformował o sytuacji Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, służb specjalnych, Żandarmerii Wojskowej i innych przewidzianych w procedurach służb".

Dowódca Operacyjny - jak napisano w komunikacie - "poinformował Szefa Sztabu Generalnego WP oraz Ministra Obrony Narodowej w sprawozdaniu operacyjnym, że 16 grudnia 2022 roku nie odnotowano naruszenia ani przekroczenia przestrzeni powietrznej RP".

Szczątki rakiety pod Bydgoszczą. Kalendarium wydarzeń
Szczątki rakiety pod Bydgoszczą. Kalendarium wydarzeń (podsumowanie z 18 maja)TVN24

15 maja - kontrola NIK

Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś poinformował, że tego dnia Izba wszczęła kontrolę w Ministerstwie Obrony Narodowej i kilku innych instytucjach związaną ze sprawą szczątków rakiety pod Bydgoszczą.

17 maja - prezydent zapowiada "poprawianie procedur"

Prezydent rozmawiał z dziennikarzami o swoich wnioskach po lekturze raportu MON. - Są problemy w procedurach, które były dawno przygotowane. (...) Procedury były, ale nigdy nie były wykorzystywane, bo nigdy nie byliśmy w takiej sytuacji. Nigdy polskie wojsko od dziesięcioleci w takiej sytuacji się nie znalazło, nigdy politycy polscy nie znaleźli się w tej sytuacji. To jest kwestia współdziałania, wspólnej realizacji zadań: z jednej strony cywilnego kierownictwa nad armią, ale z drugiej strony kwestii czysto wojskowych. Pewne elementy funkcjonują dobrze, a pewne elementy funkcjonują gorzej czy nie zafunkcjonowały - mówił.

- Analizujemy to, będziemy to poprawiali, także włącznie z procedurami NATO - zapowiedział Andrzej Duda.

Prezydent: Przeczytałem raport MON. Mam swoje wnioski
Prezydent: Przeczytałem raport MON. Mam swoje wnioski (wypowiedź z 17 maja 2023 r.)TVN24

18 maja - narada w BBN, "bardzo duże niezadowolenie" prezydenta

W czwartek, 18 maja, odbyła się zwołana przez prezydenta Andrzeja Dudę narada w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego w związku z przygotowaniami do szczytu NATO, który ma się odbyć w lipcu w Wilnie. Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz przyznał przed nią, że rozmowa będzie dotyczyła także sytuacji związanej z rakietą, która spadła pod Bydgoszczą.

Przydacz mówił też w Radiu Zet o tym, że prezydent Andrzej Duda dowiedział się o sytuacji w kwietniu i "efektem tego działania było - mówiąc najbardziej dyplomatycznie - bardzo, bardzo duże niezadowolenie pana prezydenta z faktu przekazania tej informacji w tym momencie". - Oczywistym jest, że taka informacja powinna wpływać do najważniejszych przedstawicieli państwa polskiego dużo, dużo wcześniej - dodał.

W czwartkowym spotkaniu w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego wzięli udział między innymi wicepremier, szefa MON Mariusz Błaszczak, szefa MSZ Zbigniew Rau, ambasador Polski przy NATO Tomasz Szatkowski oraz szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał Rajmund Andrzejczak i dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych generał broni Tomasz Piotrowski.

Po około trzech godzinach szef BBN Jacek Siewiera poinformował, że zostały omówione m.in. "wszystkie działania, które zostały zaplanowane do realizacji przed zbliżającym się szczytem NATO w Wilnie". Dodał, że w rozmowach omówiono również sprawy bieżące, czyli te "związane z funkcjonowanie obrony powietrznej kraju w kontekście obiektów, w tym balonów, które są obserwowane w ostatnim czasie w polskiej przestrzeni powietrznej i tego, w jaki sposób można reagować na ich obserwacje i przechwycenia".

Szef BBN pytany o konflikt na linii MON-wojskowi, odparł, że "wojsko nie zna takiego pojęcia jak konflikt". - Realizacja zadań odbywa się bez względu na to, jakie nastroje panują między żołnierzami, w strukturze wojskowej, w strukturze Sił Zbrojnych, natomiast zrozumienie informacji, procedur, które obowiązują, które wymagają poprawy, doprecyzowania i tego, w jaki sposób będą realizowane w przyszłości, jest dużo większe po każdej ze stron - zapewnił. 

Autorka/Autor:mjz, ads, akr/ral, kab

Źródło: tvn24.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

"Na pływalni Polonez OSiR Targówek przy ulicy Łabiszyńskiej 20 na Targówku korzystający z basenu dorośli i dzieci zatruli się chlorem. Poszkodowane są już 23 osoby" - poinformowała Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie. Ewakuowano 60 osób. Są wstępne wyniki badania próbek powietrza i wody.

21 osób z basenu trafiło do szpitali. Strażacy pobrali próbki wody 

21 osób z basenu trafiło do szpitali. Strażacy pobrali próbki wody 

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Niemal jednogłośnie Sejm odwołał dwie członkinie Państwowej Komisji do spraw pedofilii. Domagała się tego przewodnicząca komisji. Zarzuty przedstawiono na wyjątkowym, bo utajnionym posiedzeniu Sejmu. Dotyczą mobbingu i niegospodarności. Posłowie uznali je za poważne.

Dwie członkinie komisji ds. pedofilii odwołane. "Były tam informacje, które były po prostu przerażające"

Dwie członkinie komisji ds. pedofilii odwołane. "Były tam informacje, które były po prostu przerażające"

Źródło:
Fakty TVN

Ross Davidson, były wokalista zespołu Spandau Ballet, został uznany w czwartek przez sąd w Wielkiej Brytanii winnym gwałtu i napaści na tle seksualnym. Były piosenkarz, który był frontmanem zespołu w latach 2017-2019 pod pseudonimem Ross Wild, nie wyraził żadnych emocji, gdy odczytano wyrok - pisze "Guardian".

Tłumaczył, że to była "zabawa w sen". Znany muzyk uznany winnym gwałtu i napaści seksualnej

Tłumaczył, że to była "zabawa w sen". Znany muzyk uznany winnym gwałtu i napaści seksualnej

Źródło:
"The Guardian"

Martwe małże wypełniły chorwacką zatokę Mali Ston. W niektórych hodowlach zginęło prawie 90 procent mięczaków. Pomór zwierząt ma być powiązany z rekordowo wysoką temperaturą wód Adriatyku.

Zginęło 90 procent małży. "Bezprecedensowa katastrofa" w Chorwacji

Zginęło 90 procent małży. "Bezprecedensowa katastrofa" w Chorwacji

Źródło:
PAP

W wiosce olimpijskiej są tysiące sportowców z całego świata. Wszystkich trzeba przenocować, nakarmić i zapewnić im dobre warunki do wypoczynku i treningu. Uwagę zwracają łóżka. Są tekturowe.

Tak wyglądają pokoje w wiosce olimpijskiej. Łóżka z tektury

Tak wyglądają pokoje w wiosce olimpijskiej. Łóżka z tektury

Źródło:
Fakty TVN

Sejm zlecił w piątek NIK przeprowadzenie kontroli w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. - To jest rzecz, która została użyta po raz drugi w ciągu 30 lat działalności parlamentu - komentował w "#BezKitu" Mirosław Suchoń (Polska 2050). Krzysztof Kwiatkowski (KO) ocenił, że prezes NIK Marian Banaś w tej kwestii "ma ułatwione zadanie". Minister nauki i szkolnictwa wyższego Dariusz Wieczorek (Lewica) mówił o dostępności akademików i przyszłości Collegium Humanum.

"To jest rzecz, która została użyta po raz drugi w ciągu 30 lat działalności parlamentu"

"To jest rzecz, która została użyta po raz drugi w ciągu 30 lat działalności parlamentu"

Źródło:
TVN24, PAP

Podczas dyskusji w Sejmie dotyczącej projektu uchwały w sprawie zlecenia NIK przeprowadzenia kontroli działalności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wicemarszałkini wyłączyła posłowi PiS Markowi Suskiemu mikrofon. - Dziwię się, że poseł z takim doświadczeniem i opanowaniem tak bardzo nie panuje nad swoimi emocjami i obraża nas tu wszystkich - powiedziała Dorota Niedziela.

Suski z wyłączonym mikrofonem, bo "nie panował nad emocjami". Posłowie krzyczeli "hańba"

Suski z wyłączonym mikrofonem, bo "nie panował nad emocjami". Posłowie krzyczeli "hańba"

Źródło:
TVN24/PAP

- Jeśli nie przekonamy naszych kolegów z PSL do tego, żeby choćby wstrzymali się od głosowania albo nie wzięli w nim udziału, to wyniki będą się powtarzać - oceniła wiceministra edukacji Joanna Mucha (Polska 2050-Trzecia Droga). Odniosła się do projektu nowelizacji Kodeksu karnego dotyczącego dekryminalizacji aborcji, który ponownie znalazł się w Sejmie. Poseł KO Marcin Bosacki powiedział, że jest "nieco bardziej optymistyczny".

"Mam nadzieję, że znajdzie się w PSL większa grupa, która zagłosuje z nami, a nie z opozycją"

"Mam nadzieję, że znajdzie się w PSL większa grupa, która zagłosuje z nami, a nie z opozycją"

Źródło:
TVN24

Do silnego wstrząsu doszło na włoskich Polach Flegrejskich. Wstrząsy o magnitudzie 4,0 były odczuwalne w sąsiednim Neapolu. Chociaż nie doszło do poważnych uszkodzeń, aktywność sejsmiczna w tych okolicach budzi niepokój mieszkańców.

Wstrząsy w rejonie najgroźniejszego superwulkanu Europy

Wstrząsy w rejonie najgroźniejszego superwulkanu Europy

Źródło:
PAP, ANSA, tvnmeteo.pl

W piątek wieczorem doszło do wypadku, w którym zginął 55-letni pracownik kopalni wapienia w Rogaszynie (Łódzkie). Mężczyzna został przysypany urobkiem wapienia. Po częściowym odkopaniu poszkodowanego lekarz pogotowia stwierdził jego zgon.

Nie żyje mężczyzna przysypany urobkiem mielonego wapienia

Nie żyje mężczyzna przysypany urobkiem mielonego wapienia

Źródło:
PAP

Rekordowa fala ulewnych deszczy nawiedziła północno-wschodnie regiony Japonii, powodując powodzie i osuwiska ziemi. Japońskie władze poinformowały o co najmniej dwóch ofiarach śmiertelnych.

Woda porwała radiowóz. Nie żyje policjant

Woda porwała radiowóz. Nie żyje policjant

Źródło:
PAP, Reuters, The Japan Times, Kyodo News

Do poważnego wypadku doszło pod Pułtuskiem. Z wraków wydobywał się dym. W jednym z aut siedziała kobieta, w drugim kilkuletnia dziewczynka. Obie były ranne i potrzebowały pomocy. Uczynili to policjanci, przejeżdżający obok.

Wraki aut dymiły. "W jednym, w foteliku siedziała ranna, płacząca kilkuletnia dziewczynka"

Wraki aut dymiły. "W jednym, w foteliku siedziała ranna, płacząca kilkuletnia dziewczynka"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

BBC opisuje przypadek indyjskiego robotnika ze stanu Madhya Pradesh. Jego ostatnie znalezisko - niemal 20-karatowy diament o wartości szacowanej w przeliczeniu na niemal 400 tysięcy złotych - pozwoli nie tylko spłacić długi, ale zapewni też lepszy los całej dużej rodzinie mężczyzny. 

Wykopał diament wart prawie 400 tysięcy złotych. "Zobaczyłem coś, co przypominało kawałek szkła"

Wykopał diament wart prawie 400 tysięcy złotych. "Zobaczyłem coś, co przypominało kawałek szkła"

Źródło:
BBC

Sejm uchwalił nowelizację ustawy w sprawie "renty wdowiej". W głosowaniu przyjęto rządowe poprawki.  

"Renta wdowia" z rządowymi poprawkami

"Renta wdowia" z rządowymi poprawkami

Źródło:
PAP

Sejm poparł poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim. Teraz będzie czekała na podpis prezydenta Andrzeja Dudy.

Ustawa o prawie autorskim. Jest decyzja posłów

Ustawa o prawie autorskim. Jest decyzja posłów

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Rada Wydawców Stowarzyszenia Gazet Lokalnych z nadzieją przyjęła poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim wzmacniające pozycję wydawców w negocjacjach z big techami - czytamy w oświadczeniu rady na portalu X. W piątek Sejm zadecydował, że projekt ustawy z poprawkami trafi na biurko prezydenta.

"Tylko w ten sposób uratujemy lokalne media i lokalną demokrację"

"Tylko w ten sposób uratujemy lokalne media i lokalną demokrację"

Źródło:
tvn24.pl

Sejm poparł poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Zgodnie z przyjętymi poprawkami to prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej będzie mediatorem w sporach między wydawcami a big techami. Wcześniej wydawcy i redakcje apelowały, by wyższa izba zmieniła uchwalone w Sejmie niekorzystne przepisy tak, by łatwiej było negocjować z platformami cyfrowymi.

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Źródło:
tvn24.pl

Brytyjskie media rozpisują się o niewielkiej wyspie Drake'a, która właśnie trafiła na sprzedaż. Znajdująca się niedaleko Plymouth wysepka ma bogatą historię, ale największe emocje budzi fakt, że ma być nawiedzona.

Nawiedzona wyspa trafiła na sprzedaż. "Widziałem już wystarczająco dużo"

Nawiedzona wyspa trafiła na sprzedaż. "Widziałem już wystarczająco dużo"

Źródło:
Sky News, ENEX, The Independent, Plymouth Live

Sejm przyjął w piątek ustawę w sprawie użycia broni przez polskie służby. Dopuszcza między innymi użycie wojska do samodzielnych działań w czasie pokoju na terytorium kraju. Ustawa trafi teraz na biurko prezydenta.

Sejm przyjął ustawę w sprawie użycia broni przez polskie służby

Sejm przyjął ustawę w sprawie użycia broni przez polskie służby

Źródło:
tvn24.pl, TVN24, PAP

Policjanci z Kalisza (woj. wielkopolskie) zatrzymali 61-letniego mężczyznę, który miał namalować na ścieżce wzdłuż rzeki obraźliwe napisy i symbole. Kaliszanin usłyszał zarzut nawoływania do popełnienia zbrodni zabójstwa premiera Donalda Tuska i ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Podejrzany nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.

Miał nawoływać do zabójstwa Donalda Tuska i Adama Bodnara. Został zatrzymany

Miał nawoływać do zabójstwa Donalda Tuska i Adama Bodnara. Został zatrzymany

Źródło:
PAP

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Przed nami dynamiczny pogodowo weekend. Miejscami termometry pokażą nawet 32 stopnie, ale nad krajem będzie wędrował front przynoszący opady i burze. Kolejne dni przyniosą spokojniejszą, ale miejscami chłodniejszą aurę.

W weekend nadciągnie żar. A co czeka nas później?

W weekend nadciągnie żar. A co czeka nas później?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24
Ujawniamy braki w sprawozdaniu finansowym PiS. Hermeliński: to dowód dla PKW

Ujawniamy braki w sprawozdaniu finansowym PiS. Hermeliński: to dowód dla PKW

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Przy użyciu sztucznej inteligencji z wykorzystaniem kompilacji archiwalnych, pokolorowanych zdjęć powstał film o Warszawie. Ma pokazywać, jak wyglądało miasto przed drugą wojną i w trakcie okupacji. Eksperyment wzbudził ogromne zainteresowanie w sieci. Jednak eksperci alarmują, że produkcja może wprowadzać w błąd. Materiał Ewy Wagner z magazynu "Polska i Świat" w TVN24.

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Źródło:
TVN24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24