Sprawa rakiety pod Bydgoszczą. "Słowo przeciwko słowu", "popis niekompetencji"

Goście "Kropki nad i" w TVN24 - Barbara Nowacka z Inicjatywy Polskiej, członkini klubu Koalicji Obywatelskiej i Zbigniew Girzyński z koła poselskiego Polskie Sprawy - dyskutowali o znalezieniu szczątków rakiety, która spadła w grudniu na teren naszego kraju, a odnaleziona została dopiero w kwietniu. Pojawia się wiele pytań o działania władz i służb w tym zakresie.

Szef MON Mariusz Błaszczak oświadczył 11 maja, że procedury reagowania w sprawie znalezionego obiektu zadziałały prawidłowo do poziomu Dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych, który nie poinformował go "ani odpowiednich służb o obiekcie, który pojawił się w polskiej przestrzeni powietrznej". Błaszczak zaprzeczył, by odmówił zlecenia poszukiwań obiektu.

Zobacz także: Doniesienia o rakiecie pod Bydgoszczą. Kalendarium wydarzeń

- Trwają procedury sprawdzające, dzisiaj mamy w wielu tych przypadkach (tłumaczeń ze strony ministra i wojskowych - red.) słowo przeciwko słowu, nie jesteśmy w stanie tego rozstrzygnąć, musielibyśmy na ślepo komuś z tych panów dać wiarę, (…), co do zasady na ślepo staram się nikomu nie wierzyć - komentował Girzyński.

- Czekam, aż to zostanie wyjaśnione. Wiem, że prezydent - jako zwierzchnik Sił Zbrojnych - również postanowił się w te kwestie włączyć, są podjęte działania kontrolne. Poczekajmy na ich rozstrzygnięcie - dodał.

Barbara Nowacka zapytana, czy jej zdaniem minister Błaszczak powinien się w tej sytuacji podać do dymisji, odparła, że "powinien się podać już jakiś czas temu". - Bo te przepychanki słowne, ten swego rodzaju manifest generała (Piotrowskiego, Dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych - red.) wynika ze stanu polskiej armii, którą do takiego stanu doprowadził również minister Błaszczak - stwierdziła.

- Już nie mówię o jego poprzedniku Macierewiczu. Błaszczak próbował trochę naprawić to, co zepsuł Macierewicz, ale widać, że ten cywilny nadzór nad armią, sprawowany przez pana Błaszczaka, jest po prostu katastrofą - kontynuowała posłanka.

Zdaniem Nowackiej "w tle bardzo niebezpiecznego, poważnego zdarzenia, które mogło zagrozić bezpieczeństwu Polski, mamy popis niekompetencji i walk frakcyjnych". - Morawiecki od dawna zwalcza się z Błaszczakiem, Duda prowadzi swoją politykę. Do tego nakładają się konflikty, które wywołał Błaszczak wewnątrz armii i na to wszystko nakłada się wojna w Ukrainie, inwazja Rosji i gra polityczna między Polską a NATO, pokazywania, że "oto my sobie poradzimy bez nich, nie chcemy niemieckich rakiet i tak dalej" - powiedziała.

Goście "Kropki nad i" odnieśli się także do zapowiedzi prezesa PiS dotyczącej podwyższenia od nowego roku świadczenia 500 plus do 800 złotych.

- Akurat my jako Inicjatywa Polska od dawna uważaliśmy, że 500 plus powinno być zwaloryzowane, dlatego że inflacja tak galopuje, rząd mówi, że jest tak dużo pieniędzy i że jest tak wspaniale, że oczekiwaliśmy tego od wielu miesięcy. I namawialiśmy całą Koalicję (Obywatelską) do takiego samego stanowiska, czyli domagaliśmy się waloryzacji 500 plus - mówiła Nowacka. 

- Uważam, że to jest dobry moment, żeby rząd udowodnił, że naprawdę ma tyle pieniędzy - dodała.

Girzyński przyznał, że prezes Kaczyński "zaskoczył go" tą zapowiedzią. - Nie spodziewałem się tej propozycji - powiedział. Odnosząc się do inflacji, mówił, że "w sytuacji wywołanej wojną" ceny części towarów spożywczych wzrosły. Przyznał, że w przypadku cen niektórych towarów wzrost jest "bardzo wysoki", ale - jak tłumaczył - "to wynika z zerwania łańcuchów dostaw i czynników kompletnie od polskiego rządu niezależnych".