27 stycznia przypada 79. rocznica wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz. W Miejscu Pamięci Auschwitz - w Oświęcimiu i Brzezince, odbyły się tego dnia obchody. - Świat nie da się zgładzić, nie da się zniszczyć, musi by czujny, musi być nieobojętny. Jestem pewna, że takim właśnie będzie - mówiła podczas uroczystości była więźniarka Halina Birenbaum, polska Żydówka mieszkająca obecnie w Izraelu.
Obchody 79. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz odbyły się w sobotę w Miejscu Pamięci Auschwitz - w Oświęcimiu i Brzezince. Najważniejszymi gośćmi było ok. 20 byłych więźniów. Udział brała także marszałkini Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska i minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz. Honorowy patronat nad obchodami rocznicowymi objął prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda.
Motywem przewodnim tegorocznych obchodów był "Człowiek", a wizualnym symbolem twarze więźniów uwiecznione na rysunkach wykonanych w czasie istnienia obozu. Dyrektor Muzeum Auschwitz Piotr Cywiński wyjaśnił, że Auschwitz kojarzy się przede wszystkim z drutami kolczastymi, barakami i wieżami wartowniczymi. - Tymczasem dramat i znaczenie Auschwitz dotyczy nie reliktów, a człowieka. Ponad miliona ludzi, ofiar zamordowanych, zamęczonych i osób ocalałych. To ich twarze - narysowane przez nich samych - chcemy przypomnieć - podkreślił.
Przed główną ceremonią, byli więźniowie przed Ścianą Straceń złożyli wieniec z biało-niebieskich kwiatów, układających się w pasy. W jego centrum widniał czerwony trójkąt z literą "P", symbolizujący polskich więźniów politycznych, których Niemcy osadzali w swoich obozach. Wielu miało zawiązane chusty w biało-niebieskie pasy, przypominające obozowe pasiaki.
Ściana Straceń zwana też Czarną Ścianą lub Ścianą Śmierci stała na dziedzińcu bloku 11. Od jesieni 1941 r. esesmani przez dwa lata wykonywali przed nią egzekucje przez rozstrzelanie. Zgładzili w ten sposób wiele tysięcy osób, głównie Polaków. Ściana została zdemontowana przez Niemców w lutym 1944 r. Obecnie stoi tam jej replika. To tradycyjne miejsce, w którym wszystkie oficjalne wizyty składają hołd pomordowanym.
Birenbaum: zło nie rodzi dobra, ale dobro nie da się zwyciężyć
Główna ceremonia 79. rocznicy oswobodzenia niemieckiego obozu Auschwitz z udziałem około 20 byłych więźniów rozpoczęła się w sobotni wieczór o godz. 18 pod namiotem ustawionym nad jednym z więźniarskich baraków w byłym Auschwitz II-Birkenau. W ceremonii brała udział między innymi była więźniarka Halina Birenbaum, polska Żydówka mieszkająca obecnie w Izraelu, która jako pierwsza zabrała głos.
- Doczekałam wyzwolenia i długiego życia podczas następnych wojen. Boleśnie odczuwam cierpienia i tragedie obecnych wojen, obecnych ludzi. U nas napad barbarzyński, długoletni Rosji na Ukrainę, u nas napady terrorystyczne barbarzyńskie Hamasu i wojna z wszystkich stron. Padają synowie i córki tych ocalałych nielicznych z zagłady, już po odbudowaniu nowego życia w nowej ojczyźnie Izrael - mówiła ocalała z Zagłady.
Jak zaznaczyła, "zło nie rodzi dobra, ale dobro nie da się zwyciężyć". - Świat nie da się zgładzić, nie da się zniszczyć, musi być czujny, musi być nieobojętny (...) Jestem pewna, że takim właśnie będzie - wyraziła nadzieję Birenbaum.
Ocalała przemawiała podczas ceremonii rocznicowej z miejsca przy poobozowym baraku, w którym była więziona. Wspominała, że widać z niego było budynek komory gazowej. - Widziałam to, słyszałam krzyk hebrajskiej modlitwy: "Szma Israel! Słuchaj, Izraelu!" - mówiła.
Halina Birenbaum powiedziała również, że w tym miejscu przebywała od sierpnia 1943 do 18 stycznia 1945 roku. - Pracowałam z grupą więźniarek przy sortowaniu rzeczy zamordowanych, pakowaniu ich i dźwiganiu do czekających pociągów na wywóz do Niemiec. (...) Pewnego dnia nasza grupa komanda w "Kanadzie" (obozowy magazyn - red.) zderzyła się przeciwlegle z kolumną Żydów z Węgier prowadzonych na śmierć, do gazu. Mężczyzna obok kobiety z niemowlęciem zapytał, jak daleko jeszcze do kolonii żydowskiej, bo trzeba nakarmić dziecko? I co można było odpowiedzieć? Poszłyśmy w milczeniu dalej, mijając się. Oni na śmierć do gazu, a my sortować rzeczy po nich - powiedziała.
Była więźniarka mówiła, że nie mogła już "wypowiedzieć ludzkiego słowa, bo ono już niczego nie wyrażało więcej".
- Miałam poczucie straszliwe, końca świata przeczucie. Przywieźli tu wszystkich, ogołocili ze wszystkiego i spalili, a teraz my skończymy sortowanie i dźwiganie do tych pociągów do Niemiec tych rzeczy i wtedy nas uduszą, spalą i nie ma więcej niczego, nikogo, ale tak się nie stało jednak. Zanim jeszcze przyszły wojska sowieckie pognali nas w pięciodniowy marsz śmierci do dwóch obozów w Niemczech, gdzie zostałam wyzwolona w maju 1945 roku - wspominała.
Halina Birenbaum ma 94 lata. Urodziła się w Warszawie. Podczas okupacji przebywała w tamtejszym getcie. Jako dziecko została deportowana później do obozu na Majdanku, a następnie do Auschwitz, Ravensbrueck oraz Neustadt-Glewe, w którym doczekała wolności. Podczas wojny straciła całą rodzinę. W 1947 r. wyjechała do Izraela. Została pisarką, poetką i tłumaczką. W 1967 r. ukazały się jej wspomnienia z czasów wojny "Nadzieja umiera ostatnia". Utwory Birenbaum zostały przetłumaczone na kilka języków.
Głos zabrali także marszałkini Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska i ambasador Izraela w Polsce Jacov Livne. Ostatnim punktem głównej ceremonii było przemówienie dyrektora Muzeum Auschwitz Piotra Cywińskiego.
Kidawa-Błońska: nie pozwolimy nikomu tej pamięci zgasić
Jak powiedziała marszałkini Senatu, "wszyscy mamy obowiązek bycia strażnikami pamięci o tym, co się działo zarówno w obozie Auschwitz-Birkenau, jak i innych obozach koncentracyjnych i zagłady stworzonych przez reżim nazistowski". - Zapewniam zwłaszcza państwa - byłych więźniów obozu i ocalonych z Zagłady - że nie pozwolimy nikomu tej pamięci zgasić. W Międzynarodowym Dniu Pamięci o Ofiarach Holokaustu z całą mocą potępiam wszelkie współczesne przejawy dyskryminacji, antysemityzmu, ksenofobii i rasizmu. Stanowczo mówimy: nie! Nie możemy być obojętni - mówiła.
Małgorzata Kidawa-Błońska przypomniała, że Auschwitz "stało się symbolem niewyobrażalnego cierpienia, nienawiści, okrucieństwa i pogardy dla drugiego człowieka". - To miejsce tragicznie wyryło się w historii Polski i Europy, będąc niemym świadkiem zagłady Żydów - Szoah, ludobójstwa Romów z całego kontynentu, miejscem kaźni dziesiątek tysięcy Polaków i obywateli prawie wszystkich europejskich krajów - mówiła.
Jak podkreśliła, 27 stycznia 1945 roku był zarówno początkiem nadziei dla ocalonych, ale też opłakiwania ofiar. - To wydarzenie było dniem zwycięstwa nad złem. Dziś, 79 lat później, oddajemy hołd milionom ofiar nazistowskiego ludobójstwa, które zginęły w obozie Auschwitz-Birkenau i innych miejscach kaźni, przypominając ich cierpienie. Składamy też hołd wszystkim bohaterom, którzy przeszli przez to piekło - powiedziała.
Livne: 7 października widzieliśmy, jak wygląda jeden dzień Holokaustu
- 7 października widzieliśmy, jak wygląda jeden dzień Holokaustu. Rozstrzeliwano kobiety, mężczyzn, starców, dzieci i niemowlęta, okaleczano i palono żywcem, a ich ciała były bezczeszczone. Porwano ocalałych. Terroryści Hamasu nadal przetrzymują 136 izraelskich zakładników, którzy muszą zostać natychmiast uwolnieni - powiedział ambasador Izraela w Polsce Jacov Livne. Niemal całe swoje przemówienie pod namiotem ustawionym nad jednym z baraków w byłym Auschwitz II-Birkenau poświęcił atakowi Hamasu na Izrael w październiku 2023 r. W ataku tym zginęło około 1200 osób, w większości izraelskich cywilów.
Livne wyraził zdumienie tym, że "przeciwko państwu żydowskiemu kierowane są oskarżenia o ludobójstwo, kiedy walczymy o nasze istnienie", nawiązując do krytykowanej powszechnie operacji militarnej Izraela w Strefie Gazy, która kosztowała życie blisko 26 tys. Palestyńczyków.
- Pamiętajcie, jak błędna była polityka "appeasementu" wobec nazistowskich Niemiec - zaapelował izraelski dyplomata. - Dziś takim samym błędem byłoby pozostać obojętnym i nie przeciwstawiać się dżihadystom, którzy mordują Żydów, chrześcijan i innych muzułmanów. Błędem byłoby finansowanie radykałów, którzy nazywają Żydów synami świń i nauczają jedynie zabijania - dodał.
Cywiński: być może jesteśmy dziś świadkami końca ery powojenności
Dyrektor Muzeum Auschwitz Piotr Cywiński powiedział: - Wierzyliśmy w świat bardziej sprawiedliwy, bardziej przyjazny i bardziej ludzki. W świat, którego fundamentem staną się prawa człowieka. Wierzyliśmy w pamięć, żyjąc w czasach powojenności. Dziś widzimy, jak cały nasz świat się zmienia. Wszyscy stoimy na ogromnym zakręcie historii. Oto dziś jedni wyzwoliciele atakują drugich. Gwałcą i mordują. A w Izraelu, w świecie ocalałym z Zagłady, pokoju nie widać nawet na horyzoncie.
Dodał, że wybuchają konflikty na ogólnoświatową skalę, a stworzony po II wojnie globalny system bezpieczeństwa jest jedynie swoim własnym cieniem. - Europa nie potrafiła zjednoczyć swych wysiłków i ustrzec się przed powrotem antysemityzmu, rasizmu, ksenofobii. Tego nieracjonalnego i przeklętego lęku przed wszystkim, co inne. A przecież wiemy, że tylko słaba tożsamość boi się inności - powiedział.
Jak podkreślił, wartości, które stały się po wojnie fundamentem świata, jak pokój, otwartość, dialog, współzależność, solidarność, pomocniczość słabną w obliczu lęku, zobojętnienia, nowych podmuchów populizmu i demagogii. - Być może jesteśmy dziś świadkami końca ery powojenności - powiedział.
Wspólna modlitwa i znicze na pomniku ofiar obozu
Po ceremonii, która trwała około 45 minut, uczestnicy przeszli przed pomnik ofiar obozu. Tam zmówione zostały przez duchownych chrześcijańskich i żydowskich wspólne modlitwy.
Naczelny Rabin Polski Michael Schudrich bezpośrednio przed modlitwą zaznaczył, że w tym roku jest ona inna niż w poprzednich latach, gdy duchowni obejmowali nią ofiary Zagłady i tych, którzy ją przeżyli. Nawiązując do ataku Hamasu na Izrael powiedział, że modli się także za tych, którzy są zakładnikami w Gazie. - Alex Dancyg i 135 innych Żydów. Czy oni też usłyszą wkrótce słowo "wyzwolenie"? - pytał. Schudrich odmówił kadisz i żałobną "El male rachamim".
Słowami modlitwy "Wieczny odpoczynek" wspominał dusze ofiar rzymskokatolicki biskup bielsko-żywiecki Roman Pindel.
Zwierzchnik diecezji cieszyńskiej Kościoła luterańskiego bp Adrian Korczago prosił, by Bóg wspomógł "abyśmy czerpiąc naukę z przeszłości, przezwyciężali w sobie wszelką niechęć do drugiego człowieka". - Motywuj nas do życia w pokoju, zgodzie i miłości. Amen - modlił się bp Korczago. Wraz z nimi modlił się też przedstawiciel polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego ojciec Jarosław Antosiuk. Duchowni wspólnie wyrecytowali też Psalm 42.
Po modlitwie uczestnicy uroczystości złożyli znicze na pomniku ofiar obozu. Jako pierwsi uczynili to byli więźniowie, a później m.in. marszałkini Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska, wicemarszałkini Sejmu Dorota Niedziela, minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz, reprezentujący prezydenta Andrzeja Dudę sekretarz stanu w KPRP Wojciech Kolarski, dyplomaci i pracownicy Muzeum Auschwitz.
27 stycznia Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Holokaustu
Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała zarazem sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innych narodowości.
27 stycznia 1945 r. żołnierze Armii Czerwonej otworzyli bramy obozu. Skrajnie wyczerpani więźniowie, których było w nim jeszcze około 7 tys., w tym 500 dzieci, witali ich jako wyzwolicieli. W 2005 r. Organizacja Narodów Zjednoczonych uchwaliła dzień 27 stycznia Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Holokaustu.
Scholz: "Nigdy więcej" jest każdego dnia
Z okazji Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu, kanclerz Niemiec Olaf Scholz zaapelował o zdecydowaną walkę z antysemityzmem i rasizmem. - "Nigdy więcej" jest każdego dnia - powiedział szef niemieckiego rządu w nagraniu wideo. - 27 stycznia wzywa nas: Bądźcie widoczni! Bądźcie słyszalni! Przeciw antysemityzmowi, przeciw rasizmowi, przeciw nienawiści do ludzi - i naszej demokracji - apelował kanclerz.
Olaf Scholz podkreślił, że centralnym zadaniem państwa jest to, żeby nigdy więcej nie powtórzyły się "dyktatura, ideologia rasowa, wykluczenie". - Dlatego też zwalczamy każdą formę antysemityzmu, propagandy terroru i wrogości wobec człowieka - podkreślił kanclerz.
Z zadowoleniem przyjął liczne demonstracje przeciw prawicowemu ekstremizmowi, które odbyły się w Niemczech w ostatnich dniach i tygodniach. - Nasza demokracja nie jest darem od Boga. Jest stworzona przez ludzi. Jest silna, jeśli ją wspieramy. I potrzebuje nas, jeśli jest atakowana - powiedział Scholz.
Zełenski: każde nowe pokolenie ma znać prawdę o Holokauście
"Dziś świat czci pamięć milionów ofiar Holokaustu. Zbrodni nazistów, która nigdy nie będzie zapomniana. Spowodowanej przez człowieka katastrofy, która zabrała życie milionów niewinnych ludzi. Zabitych zostało sześć milionów Żydów..." - napisał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w mediach społecznościowych.
Jak dodał, "każde nowe pokolenie ma znać prawdę o Holokauście". "Jest to bardzo ważne, by ludzkie życie pozostawało największą wartością dla wszystkich narodów świata" - kontynuował prezydent. Zełenski zaznaczył, że należy też pamiętać o "wyczynie tych, którzy jeszcze nie wiedzieli, czy zło przegra, ale mimo wszystko zachowywali w swojej duszy dobro i ratowali życie innych".
Papież Franciszek: logika nienawiści i przemocy nigdy nie może być usprawiedliwiona
Na profilu papieża Franciszka na portalu X zamieszczono następujące przesłanie: "Niech pamięć i potępienie przerażającej eksterminacji milionów Żydów i ludzi innych wyznań w ubiegłym wieku pomoże wszystkim w tym, aby nie zapomnieć, że logika nienawiści i przemocy nigdy nie może być usprawiedliwiona, ponieważ zaprzecza naszemu człowieczeństwu".
Uroczystości w Warszawie
Warszawskie obchody 19. Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu rozpoczęły się w piątek pod pomnikiem Bohaterów Getta. Główna ceremonia odbędzie się w sobotę.
W piątek, o godz. 13 rozpoczęły się obchody 19. Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu. Jak co roku wydarzenie zgromadziło przedstawicieli władz państwowych i samorządowych, ambasad, organizacji społecznych i wyznaniowych. Tegoroczne obchody odbywają się pod honorowym patronatem prezydenta m.st. Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Organizatorem obchodów jest Fundacja Shalom.
Głos podczas uroczystości zabrała m.in. marszałkini Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska i wiceambasadorka Izraela Shani Tayar. Odczytano także listy od marszałka Sejmu Szymona Hołowni i prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.
Po zakończeniu przemówień odbyła się modlitwa ekumeniczna za ofiary Holokaustu, w której udział wzięli przedstawicieli różnych wyznań. Po modlitwie złożono wieńce pod pomnikiem Bohaterów Getta.
W sobotę na ulice Warszawy wyjechał oznaczony gwiazdą Dawida zabytkowy tramwaj. Pusty pojazd symbolizuje tramwaj kursujący w getcie warszawskim. Ma on przypomnieć mieszkańcom stolicy o żydowskich sąsiadach, którzy w czasie II wojny światowej zostali wymordowani w obozach zagłady i w gettach.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24