"Strategia migracyjna przyjęta. Decyzja trudna, ale bardzo potrzebna i oczekiwana" - napisał tuż przed godziną 18 Donald Tusk, po kilku godzinach obrad rządu w tej sprawie. Przewodnicząca klubu parlamentarnego Lewicy Anna Maria Żukowska zaznaczyła, że strategia "została przyjęta ze zdaniami odrębnymi czworga ministrów konstytucyjnych Lewicy", bo "jeden jej fragment (...) jest nie do zaakceptowania".
"'Odzyskać kontrolę. Zapewnić bezpieczeństwo' - czyli strategia migracyjna przyjęta. Decyzja trudna, ale bardzo potrzebna i oczekiwana" - napisał szef rządu w mediach społecznościowych we wtorek po południu.
Zdania odrębne czworga ministrów Lewicy
Do wpisu Tuska odniosła się przewodnicząca klubu parlamentarnego Lewicy Anna Maria Żukowska, która zaznaczyła, że strategia "została przyjęta ze zdaniami odrębnymi czworga ministrów konstytucyjnych Lewicy".
"Pan premier nie zgodził się na nasze poprawki dot. m.in. wpisania przestrzegania konstytucji do strategii. Jeżeli chodzi o planowaną legislację, nasze stanowisko pozostanie takie samo" - przekazała.
W kolejnym wpisie Żukowska napisała, że "w 90% rządowy dokument strategii migracji jest dokumentem dobrym: ochrona rynku pracy, repatriacja, walka z wyłudzaniem wiz, większa kontrola". "Natomiast jeden fragment, dotyczący łamiącego konstytucję uniemożliwienia samego nawet wnioskowania o azyl, jest nie do zaakceptowania" - dodała.
Kilka godzin obrad
Krótki komunikat szefa rządu pojawił się sześć godzin po rozpoczęciu posiedzenia jego gabinetu. Po godzinie 12 Donald Tusk zaczął je od przypomnienia, że "jest ono wyjątkowe z dość oczywistego względu". - Dokładnie rok temu Polacy zdecydowali o rzeczy do dzisiaj poruszającej i wspaniałej. Swoimi głosami, swoją determinacją, nadzwyczajną frekwencją doprowadzili do zmiany przez wiele lat wyczekiwanej przez bardzo dużą część polskiego narodu - powiedział premier Donald Tusk.
Podziękował też ministrom za ostatni rok. - Zróbmy wszystko, co w naszej mocy, by drugi rok i kolejne lata naszych rządów były lepsze - powiedział. Podkreślił, że miliony wyborców dały im szansę, której nie mogą zmarnować.
- To nie my jesteśmy bohaterami tego dnia, tylko miliony Polek i Polaków. Oni dali nam szansę i nie możemy jej zmarnować - zaznaczył szef rządu. Ocenił też, że ostatni rok nie był łatwy. - Wiem, jak często nasi wyborcy i nie tylko nasi wyborcy mówią: za mało, powoli, kłócicie się. Wyciągajmy wnioski, pamiętajcie o pokorze, że jesteśmy tu dla ludzi, zróbmy wszystko, co w naszej mocy, by drugi rok i kolejne naszych rządów były lepsze - zaapelował.
Tusk z nadzieją na porozumienie, które pozwoli "skuteczniej chronić granicę i terytorium"
Tusk przekazał, że na posiedzeniu pojawi się temat kryzysu migracyjnego na polsko-białoruskiej granicy. - Mam nadzieję, że w czasie dyskusji znajdziemy wspólne wątki, które pozwolą nam skuteczniej chronić granicę i terytorium, a równocześnie z czystym sumieniem podejmować nawet najtrudniejsze, najtwardsze decyzje - oświadczył szef rządu.
Tusk przyznał, że wie, ile emocji budzi temat migracji. Podkreślił, że choć osoby uczestniczące w tej dyskusji mogą różnić się opiniami, jednak wszystkim ludziom należy się szacunek. - Nie mówię oczywiście o przemytnikach czy (Alaksandrze - red.) Łukaszence i o tych, którzy organizują tę presję - zastrzegł premier.
Jak mówił, inaczej będzie na tę kwestię patrzył aktywista z organizacji pozarządowej, który z pobudek etycznych działa na rzecz ludzi, a inny obowiązek ma szef Straży Granicznej, policjantka, która pilnuje granicy przed próbą siłowego jej przekroczenia, czy rząd.
Pełczyńska-Nałęcz: rząd będzie obradować tak długo, jak będzie trzeba
Przed godziną 17 politycy Polski 2050 zorganizowali briefing prasowy. Wzięły w niej udział między innymi ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz oraz ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska.
Pełczyńska-Nałęcz zapytana, czy została przyjęta strategia migracyjna na lata 2025-2030, odpowiedziała, że posiedzenie Rady Ministrów trwa. - W trakcie Rady Ministrów nie wolno - ja w związku z tym absolutnie tego nie zrobię - komunikować, co się na tej Radzie Ministrów dzieje - dodała. - Natychmiast po Radzie Ministrów wszyscy na pewno wykomunikują i gwarantuję, że Polska 2050 bardzo dokładnie wykomunikuje, gdzie byliśmy w dyskusji, gdzie jesteśmy w dyskusji, jakie jest nasze stanowisko - powiedziała.
Pytana, do której rząd zamierza obradować, Pełczyńska-Nałęcz stwierdziła, że "tak długo, jak będzie trzeba". - Decyzje w tej sprawie podejmuje pan premier - dodała.
- Jesteśmy bardzo przekonani, że ta strategia musi zostać przedyskutowana i skonsultowana dzisiaj z bardzo różnymi środowiskami i to są zarówno środowiska organizacji obywatelskich, ale także środowiska naukowców bardzo zainteresowanych, środowiska przedsiębiorców superzainteresowanych i z całą powaga do tych konsultacji będziemy się odnosić - mówiła.
Hennig-Kloska oceniła, że "tego dokumentu - strategii migracyjnej - jako państwo bardzo potrzebujemy". - Wszyscy pracujemy od rana na posiedzeniu Rady Ministrów. Wszyscy jesteśmy zgodni co do tego, że ten dokument jest bardzo potrzebny, że kontrolę trzeba przywrócić. My mówimy, że tej granicy nie trzeba stawiać między człowieczeństwem a bezpieczeństwem (…), ale jednak w gruncie rzeczy bardzo często zastanawiamy się i o tym też dzisiaj dyskutuje rząd, w jaki sposób prawa człowieka są wykorzystywane przez przestępców do sprowadzania niebezpieczeństwa na Europę - dodała.
Strategia migracyjna
Główne kierunki działań wskazane w strategii migracyjnej rządu na lata 2025-2030 dotyczą: dostępu do terytorium Polski, dostępu do ochrony krajowej i międzynarodowej, dostępu do rynku pracy, migracji edukacyjnych, integracji, obywatelstwa i repatriacji, kontaktu z diasporą.
CZYTAJ TEŻ: Tusk: Bezpieczeństwo granicy polskiej i europejskiej nie będzie przedmiotem negocjacji. Z nikim
Celem regulacji jest - jak podano - stworzenie przejrzystych i transparentnych, jak również bezpiecznych zasad imigracji do Polski, kontrolowanej przez instytucje państwowe.
O strategii migracyjnej Polski poinformował w sobotę premier Donald Tusk. Wiele kontrowersji wywołała zapowiedź szefa rządu, że jednym z jej elementów miałoby być czasowe terytorialne zawieszenie prawa do azylu.
Rzeczniczka Komisji Europejskiej Anitta Hipper oświadczyła w poniedziałek, że ważne i konieczne jest, aby Unia Europejska chroniła granice zewnętrzne, w szczególności z Rosją i Białorusią. Jak przypomniała Hipper, oba te kraje w ciągu ostatnich trzech lat wywierały dużą presję na granice zewnętrzne, zagrażając bezpieczeństwu państw członkowskich UE i całej Unii. Podkreśliła jednocześnie, że kraje członkowskie mają zobowiązania międzynarodowe i unijne, w tym obowiązek zapewnienia dostępu do procedury azylowej.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Michał Zieliński/PAP