Zdaniem Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" postępowanie wobec sędziego Igora Tulei "to przykład rażącego lekceważenia orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE oraz działań Komisji Europejskiej".
W czwartek Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego miała zajmować się sprawą uchylenia Tulei immunitetu. Rano SN poinformował jednak na swojej stronie internetowej, że posiedzenie "nie odbędzie się z powodu objęcia jednego z sędziów kwarantanną". Chodzi o sędziego składu orzekającego w tej sprawie - wyjaśnił Piotr Falkowski, rzecznik Izby Dyscyplinarnej. Nie przekazano informacji o kolejnym terminie.
Wcześniej - 9 czerwca - Izba Dyscyplinarna orzekała już w sprawie Tulei i wówczas odmówiła uchylenia immunitetu, ale w związku z zażaleniem prokuratury, sprawę rozpozna w trzyosobowym składzie.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>
"Nie uznam orzeczenia Izby Dyscyplinarnej i będę nadal orzekał"
"Sędzia Igor Tuleya jest ścigany w związku z wydanym orzeczeniem, w którym nakazał prokuraturze wyjaśnić nieprawidłowości podczas sejmowego głosowania w grudniu 2016 r., popełnione przez posłów rządzącej w Polsce partii" - informuje Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia".
- Żaden polityczny sąd nie może odsunąć mnie od orzekania. Jestem sędzią europejskim, nie uznam orzeczenia Izby Dyscyplinarnej i będę nadal orzekał. Prawo europejskie nie może ustępować przed bezprawiem - powiedział sędzia Igor Tuleya, odnosząc się do wątpliwości wokół Izby Dyscyplinarnej, które wyraża znaczna część środowiska prawniczego nie tylko w Polsce.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej na początku kwietnia zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów dotyczących Izby Dyscyplinarnej w sprawach dyscyplinarnych sędziów.
Na początku października przedstawiciele Iustitii zaapelowali do Komisji Europejskiej o "podjęcie niezwłocznie adekwatnych działań" w związku z niewykonywaniem przez nieuznawaną przez Sąd Najwyższy Izbę Dyscyplinarną postanowienia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 8 kwietnia.
Izba Dyscyplinarna nie uchyla immunitetu sędzi Irenie Majcher
W środę Izba Dyscyplinarna na posiedzeniu niejawnym nie uchyliła immunitetu sędzi Irenie Majcher - przekazał rzecznik tej Izby Piotr Falkowski. W I instancji na uchylenie immunitetu nie zgodził się Sąd Dyscyplinarny przy Sądzie Apelacyjnym we Wrocławiu. Zażalenie na tę decyzję złożyła prokuratura.
Wniosek o uchylenie sędzi Majcher immunitetu skierował do sądu Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej. Prokuratura chciała postawić jej zarzut z art. 231 Kodeksu karnego związany z niedopełnieniem obowiązków. W sprawie chodzi o możliwość narażenia na utratę majątku jednej ze spółek przy procesie przerejestrowania jej z obowiązującego kiedyś Rejestru Handlowego B do Krajowego Rejestru Sądowego. Spółka nie zrobiła tego w stosownym czasie, a sędzia ze swojej strony nie podjęła żadnych działań, by ją do tego zmusić - twierdzi prokuratura.
Przed rozpoczęciem posiedzenia immunitetowego przy Sądzie Najwyższym zebrało się kilkudziesięciu sędziów chcących zademonstrować solidarność z sędzią Ireną Majcher. Głos zabrała m.in. prezes opolskiego oddziału "Iustitii" Katarzyna Kałwak. Przekonywała, że sędzia Majcher nie popełniła "ani grama przestępstwa". - Jako przedstawiciel Iustitii brałam udział w postępowaniu we Wrocławiu, w pierwszej instancji. Przez pięć godzin słuchałam wyjaśnień sędzi - mówiła.
Jak podkreśliła, podobne sprawy dotyczą wielu sędziów i referendarzy. - 160 tysięcy podmiotów tak straciło byt jak ta spółka, ale prokuratura widzi tylko jednego przestępcę w osobie sędzi Ireny Majcher - podkreślała. Prezes opolskiego oddziału Iustitii zaznaczyła ponadto, że uzasadnienie sądu I instancji było "porażające" dla prokuratury.
- Sąd pierwszej instancji nie zostawił suchej nitki na tym wniosku o uchylenie immunitetu - powiedziała sędzia. Podkreślała też, że wniosek o uchylenie immunitetu powinien być "kropką nad i" w momencie, gdy są dowody na to, że sędzia mógł popełnić przestępstwo.
Autorka/Autor: asty//now
Źródło: PAP