Zagraniczni partnerzy Polski rozumieją, że żadne demokratyczne państwo nie może tego tolerować - powiedział minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, odnosząc się do wyroków skazujących wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Szef MSZ pytany był przez dziennikarzy o opinie innych czołowych dyplomatów na temat określania przez polityków PiS byłych szefów CBA jako "więźniów politycznych".
- Gdy ważni politycy w Polsce mówią o jakichś więźniach politycznych, ja partnerom zagranicznym tłumaczę, co ci dżentelmeni zrobili. To znaczy ukartowali spisek przeciwko wicepremierowi na podstawie sfałszowanych dokumentów, tworząc przestępstwo, które nie istniało, po to, żeby przysłużyć się swojej partii i nie stracić władzy - powiedział Sikorski.
- Wszyscy mówią: "dziękujemy, już wszystko wiemy, żadne demokratyczne państwo takiego procedury nie może tolerować" - dodał.
Sprawa Kamińskiego i Wąsika
20 grudnia 2023 roku Sąd Okręgowy w Warszawie prawomocnie skazał Kamińskiego i Wąsika na dwa lata pozbawienia wolności za przekroczenie uprawnień w czasie tzw. afery gruntowej z 2007 roku. 9 stycznia obaj politycy trafili do zakładów karnych. Tydzień temu prezydent Andrzej Duda poinformował o ich ułaskawieniu, wieczorem tego samego dnia obaj politycy opuścili więzienia.
W 2007 roku CBA, którym kierował wtedy Mariusz Kamiński (Maciej Wąsik był jego zastępcą), zorganizowało prowokację, która miała uderzyć w ówczesnego ministra rolnictwa Andrzeja Leppera. Podstawieni agenci Biura mieli zaproponować urzędnikom kilkumilionową łapówkę za odrolnienie działki na Mazurach. Na skutek przecieku nie doszło do przekazania pieniędzy, akcja CBA zakończyła się niepowodzeniem. W efekcie Lepper został zdymisjonowany przez ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego. Polityczne trzęsienie ziemi doprowadziło do rozpadu koalicji PiS-Samoobrona-LPR i do przedterminowych wyborów, w wyniku których władzę przejęła koalicja PO-PSL.
Sędzia Anna Bator-Ciesielska, która ogłaszała w grudniu 2023 roku prawomocny wyrok w sprawie Kamińskiego i Wąsika, mówiła, że ich działanie przed laty, gdy stali na czele CBA, "dalece rozmijało się" ze standardem działania organów ścigania w ramach kontroli operacyjnej i prowokacji. - Opisane w wyroku czynności podejmowane przez oskarżonych były nie tylko działaniami bezprawnymi (...) Nie były to działania zmierzające do wykrycia przestępstw, lecz kreujące to przestępstwo - wskazała sędzia.
Źródło: TVN24