Problem polega na tym, że sytuacja jest bardzo poważna, a więc tematy były bardzo poważne, ale nie do końca poważni byli partnerzy ze strony rządowej - mówił po spotkaniu premiera z opozycją przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. Jak dodał, odnosi wrażenie, że "ciągle chodzi bardziej o politykę niż rzeczywistą pracę na rzecz bezpieczeństwa ojczyzny". Spotkanie w kancelarii premiera komentowali także liderzy pozostałych partii opozycyjnych: Lewicy, Konfederacji, PSL, Polski 2050 oraz Porozumienia.
W kancelarii premiera odbyło się w poniedziałek spotkanie szefa rządu z liderami ugrupowań parlamentarnych. Dotyczyło sytuacji w Ukrainie i kryzysu związanego z inwazją Rosji. Jak informował rzecznik rządu Piotr Mueller, premier Mateusz Morawiecki przedstawił na spotkaniu "kilka punktów", których wdrożenie wymagałoby zmiany konstytucji. To m.in. propozycja wyłączenia z progu zadłużenia publicznego wydatków na armię; propozycja, która pozwala na to, by na terenie Polski konfiskować majątki oligarchów rosyjskich oraz kwestia wprowadzenia dodatkowego opodatkowania podmiotów, które kontynuują swą działalność gospodarczą na terenie Rosji.
Tusk: ciągle chodzi bardziej o politykę niż rzeczywistą pracę na rzecz bezpieczeństwa ojczyzny
- Problem polega na tym, że sytuacja jest bardzo poważna, a więc tematy były bardzo poważne, ale nie do końca poważni byli partnerzy ze strony rządowej - mówił po spotkaniu przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk.
Podkreślił, że opozycja jest gotowa do wspólnej pracy. - Nie ma tu mowy o jakichkolwiek oszczędnościach, trzeba wszystkiego więcej. Gotowość do wspólnej pracy na rzecz obronności jest powszechna - przekonywał. Jak przyznał, odniósł jednak wrażenie, że "ciągle chodzi bardziej o politykę niż rzeczywistą pracę na rzecz bezpieczeństwa ojczyzny".
- Oczywisty postulat natychmiastowego zamrożenia rosyjskich aktywów w Polsce nie spotkał się z pozytywną opinią pana premiera, nie wiem dlaczego. Postulat, by nie wpuszczać Orbana, a za jego pośrednictwem Rosjan, do naszego przemysłu naftowego nie spotkał się z akceptacją i został odrzucony przez pana premiera - powiedział Tusk.
Tusk: sytuacja wymaga najwyższej powagi i możliwie konkretnych działań
Tusk wyraził opinię, że "Polska dzisiaj potrzebuje decyzji i to natychmiast, a nie takich politycznych testów i politycznego badania, jak można znowu opozycję postawić w trudnej sytuacji". - Bo właściwie głównie chyba temu było poświęcone spotkanie, jeśli chodzi o intencje panów Morawieckiego i Kaczyńskiego - dodał. Szef PO zapewnił, że "w każdej sprawie, w której będą decyzje, będzie działanie, jesteśmy do dyspozycji".
Tusk powiedział, że wiele z jego propozycji nie spotkało się z pozytywną odpowiedzią strony rządowej. - Nie dostałem odpowiedzi na pytanie dotyczące decyzji, które mogłyby odblokować pieniądze europejskie. Mimo mojej jednoznacznej prośby o wykaz firm, które kupują węgiel w Rosji, premier w ogóle nie odniósł się do tego apelu. Na moją propozycję, by zastosować działania, które zablokują możliwość kupowania węgla z Rosji bez czekania na podnoszenie ceł, nie dostałem żadnej odpowiedzi - mówił Tusk.
Podkreślił, że "sytuacja wymaga najwyższej powagi i możliwie konkretnych działań Zachodu". - Ja mimo wszystko, niezależnie od tego, jak oceniam przygotowanie premiera Morawieckiego i wicepremiera Kaczyńskiego do tego spotkania i do zmian w konstytucji, mimo mojej oceny tego, w czym dziś uczestniczyłem, my i tak będziemy robić wszystko, by pomóc, a nie zaszkodzić - zapewnił.
- Jeśli chodzi o zmiany konstytucji, mam nadzieję, że dostaniemy to na piśmie - dodał.
Biedroń o spotkaniu z premierem: to jest pewnego rodzaju pułapka
Po spotkaniu w KPRM odbyła się także konferencja posłów Lewicy. - Wszelkie rozmowy w tych sprawach powinny się odbywać, ale to jest pewnego rodzaju pułapka, która w bardzo trudnym, dramatycznym czasie wojny została zastawiona - mówił Robert Biedroń.
W jego odczuciu spotkanie z premierem odbyło się nie po to, by "rozmawiać o realnych problemach, o realnych rozwiązaniach, ale żeby podzielić nas, spolaryzować, żeby doprowadzić do sytuacji bardzo niebezpiecznej, jeśli chodzi o nastroje społeczne".
- Dlatego z dużym pesymizmem, sceptycyzmem podchodzimy do tej propozycji. Nie potrzeba zmiany konstytucji, żeby rozwiązać sprawy fundamentalne dla Polski, okiełznać zadłużenie, doprowadzić do porządku finansów publicznych, zdobyć fundusze unijne, zlikwidować Izbę Dyscyplinarną. To wszystko można zrobić bez zbędnej zmiany konstytucji - przekonywał. Dodał, że Lewica oczekuje "konstruktywnej współpracy na opozycji" w tym zakresie.
Zandberg: propozycja zmiany konstytucji została przedstawiona na dużym poziomie ogólności
Zdaniem Adriana Zandberga propozycja zmiany konstytucji "została przedstawiona na dużym poziomie ogólności". - A żeby rozmawiać o sprawach tak fundamentalnych, to trzeba rozmawiać o konkretach. Ta dyskusja będzie się toczyła, ale tego etapu, na którym można było mówić o konkretnych uzgodnieniach ponadpartyjnych, na tym spotkaniu nie osiągnęliśmy - stwierdził polityk partii Razem.
Jak mówił, "na tym spotkaniu przekazaliśmy panu premierowi nasze oczekiwania, jeżeli chodzi o zbliżający się szczyt europejski". - To są rzeczy, które są ważne i możliwe do podjęcia już w najbliższych dniach przez całą Unię Europejską. Mówiliśmy o takich kwestiach jak pomoc dla uchodźców. Przekazaliśmy nasz postulat powołania europejskiego funduszu, dającego środki dla krajów, które pomagają uchodźcom. Otrzymaliśmy zapewnienie, że taka propozycja zostanie przez premiera dalej na szczycie europejskim przekazana - powiedział Zandberg. Dodał, że poruszono także kwestię "uwolnienia Ukrainy od długu zagranicznego, co w dłuższej perspektywie będzie kluczowe, żeby nasi wschodni sąsiedzi, obroniwszy swoją niepodległość, mogli stanąć na nogi, także gospodarczo".
- Rozmawialiśmy także o tym, by zatrzymać ten zawstydzający transport lądowy, który cały czas idzie przez Polskę w stronę Białorusi i Rosji, wspiera rosyjską gospodarkę - przekazał poseł. W jego ocenie "są narzędzia, by to zjawisko w znacznym stopniu zatrzymać naszymi polskimi siłami, bez oglądania się na decyzje wszystkich krajów Unii Europejskiej". - Mam nadzieję, że te działania zostaną szybko podjęte - oznajmił.
Czarzasty: nie mam zaufania do rządu PiS-u, nie mam zaufania co do jasności ich intencji
- Ja jestem z tego spotkania niezadowolony - przyznał wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty. - Po pierwsze, nie uzyskaliśmy odpowiedzi na pytanie, ilu migrantów Polska jest w stanie przyjąć. Rząd polski nie ma w tej sprawie żadnej imaginacji. Po drugie, nie uzyskaliśmy odpowiedzi na pytanie, kto będzie płacił za pobyt uchodźców, czy dostaniemy pomoc i w jakim stopniu - wymieniał.
Przekazał, że politycy Lewicy domagali się od rządu, by zażądał od UE 500 euro miesięcznie na uchodźcę. - W tej sprawie rząd nam swojego stanowiska nie przedstawił - dodał.
W jego ocenie kwestia zmiany konstytucji "wymaga przemyślenia i dyskusji". - Osobiście uważam, ze zmiana konstytucji w tej chwili jest tematem trudnym. Ona dotyczy własności, podniesienia podatków, potencjalnie zdestabilizowania finansów państwa. Może trzeba to przedyskutować. Nie mam zaufania do rządu PiS-u, nie mam zaufania co do jasności ich intencji. To wymaga oczywiście przemyślenia - zaznaczył.
Bosak o trzech "hasłowych" propozycjach rządu
Poseł Konfederacji Krzysztof Bosak powiedział, że podczas spotkania zostały przedstawione trzy propozycje. - Raczej hasłowo, ogólnie, z czego dwie rodziłyby konieczność, zdaniem premiera, zmiany konstytucji, trzecia nie - dodał. Bosak przekazał, że trzecia była najmniej konkretna. - Miałoby to być karne opodatkowanie firm, które nie wycofały się z Rosji. W mojej ocenie, wysłuchawszy tego, pomysł jest na tyle niekonkretny, że nie będzie przedmiotem poważnej debaty. Jest to raczej wrzutka wizerunkowa. Gdyby miał być konkretyzowany, oczywiście okazałoby się, że ten podatek jest nie do nałożenia i byłby sprzeczny z prawem unijnym, co na moją uwagę sam premier przyznał - mówił.
Dodał, że "drugi pomysł to zniesienie limitu zadłużenia konstytucyjnego w odniesieniu do wydatków obronnych". - Zarówno drugi, jak i trzeci pomysł nie zostały nam przedstawione na piśmie. Nie w ten sposób buduje się konsensus polityczny dla nowelizacji konstytucji, że jedynie odczytuje się propozycję i to w drugiej godzinie spotkania, wcześniej przekazując ją do mediów - powiedział Bosak.
Ocenił, że "wszystkie siły polityczne zachowały się odpowiedzialnie". - Nikt nie zdecydował się z góry odrzucić propozycji nowelizacji konstytucji, w związku z czym widzimy, że jest otwartość na dyskusję, natomiast nie ma tego wystarczająco poważnego podejścia ze strony rządu, żeby przedstawić na piśmie propozycję nowelizacji konstytucji - dodał.
Bosak powiedział, że ubolewa nad tym, że ustami Ryszarda Terleckiego odrzucone zostały pytania ze strony różnych sił politycznych, żeby również wspólnie dyskutować o tym, jak będą wyglądać te zakupy i budować atmosferę konsensusu politycznego". - Trzecia propozycja dotyczyła nałożenia sankcji na firmy, osoby prawne, osoby fizyczne powiązane z Rosją. Został nam przedstawiony pomysł na przepis konstytucyjny, który miałby mieć charakter czasowy, miałby obowiązywać wyłącznie do przyszłego roku do kwietnia - mówił Bosak.
- W mojej ocenie potrzebujemy mocnych sankcji pokazujących nastawienie państwa polskiego, natomiast przepis przedstawiony przez rząd, co do którego, jak się okazało w trakcie spotkania, nawet w rządzie nie ma zgody (…) jest szalenie skomplikowany. Przewidziana byłaby procedura odwoławcza do sądów, ustawa, która miałaby określać, jak ten przepis o wywłaszczeniach zastosować. Natomiast w tym przepisie konstytucyjnym minister Szczucki zaproponował bardzo szczegółowe warunki, które w mojej ocenie mogą sprawić, że ten przepis w ogóle nie będzie działał. Nie tylko trzeba by wykazywać powiązanie konkretnych majątków pośrednio lub bezpośrednio z władzą w Rosji, ale, co więcej, trzeba by jeszcze wykazywać, że dochody czerpane z tego majątku mogą w jakiś sposób służyć agresji na Ukrainę, a następnie zabrane w ten sposób majątki przeznaczać na cele wsparcia uchodźców - wyjaśnił.
Bosak przekazał, że Konfederacja jest otwarta na dalszą dyskusję, ale oczekuje przedstawienia propozycji przepisów na piśmie. Poinformował również, że "nie została przedstawiona właściwie żadna informacja na temat pomocy uchodźcom, programów realizowanych przez rząd, ich kosztów, poziomu negocjacji i finansowania tego na poziomie międzynarodowym". - Nad tym ubolewamy - przyznał.
Hołownia: Zmiana konstytucji to jest niezwykle poważna sprawa. Nie dokonuje się jej w formie incydentów
Szymon Hołownia (Polska 2050) powiedział, że zgadza się z premierem Mateuszem Morawieckim i wicepremierem Jarosławem Kaczyńskim co do tego, że "Polska znalazła się rzeczywiście w sytuacji absolutnie bez precedensu". - A skoro znalazła się w takiej sytuacji, potrzebne są bezprecedensowe środki, żeby sobie z nią poradzić - mówił.
Polityk skomentował rządową propozycję zmiany w konstytucji w obszarze, który mówi o progu zadłużenia. - Zadałem pytanie, co zmieniło się w ciągu ostatniego tygodnia od momentu, gdy uchwaliliśmy bez poprawek ustawę o obronności państwa, że wtedy to było policzone i się zgadzało, a teraz po tygodniu to wymaga zmiany konstytucji - powiedział. Jak dodał, "w ustawie zostało jasno powiedziane, że zwiększamy do trzech procent PKB wydatki na obronność". - To spektakularny wzrost. Co się wydarzyło przez ten tydzień, że wzrost dzisiaj się nie spina na tyle, że trzeba zmieniać konstytucję, co jest rzeczą absolutnie atomową w porządku ustrojowym państwa - dodał.
Hołownia przekazał, że uzyskał odpowiedź, która "nie jest w pełni satysfakcjonująca". - Usłyszeliśmy, że chodzi o cały sektor finansów publicznych (...). Premier Kaczyński mówił, że zorientowali się, jak drogo dzisiaj wszystko kosztuje i jak dużo pieniędzy będziemy musieli wydawać - powiedział. - My wychodzimy z założenia, że zmiana konstytucji to jest niezwykle poważna sprawa. Nie dokonuje się jej w formie incydentów, a na lata. Dlatego zanim zdecydujemy, jakie stanowisko w tej sprawie przyjmiemy, musimy uzyskać więcej informacji od rządu - dodał.
PSL o zmianach w konstytucji: czekamy na konkrety, będziemy nad nimi pracować
Polskie Stronnictwo Ludowe na spotkaniu u premiera reprezentowali europoseł Adam Jarubas i poseł Władysław Teofil Bartoszewski. Podczas briefingu politycy podkreślili, że należy budować szeroki konsensus w sprawie bezpieczeństwa i stałe konsultacje z opozycją mają sens.
- Dzisiaj potrzebujemy jedności struktur Zachodu, dzisiaj racją stanu jest też bezpieczeństwo Polski - podkreślił Jarubas. - Powinniśmy robić wszystko w tym wymiarze dyplomacji, aby ten konflikt się nie rozlał, bo jeśli do czegoś takiego by doszło, do konfliktu NATO-Rosja, to Polska byłaby faktycznym poligonem i zapłacilibyśmy za to najwięcej - dodał europoseł. Według niego należy wzmacniać sojusze.
Europoseł, odnosząc się do propozycji zmian w konstytucji, odparł: - Czekamy na konkretne, pisemne kształty tych zmian. Będziemy nad nimi pracować. Przypomniał, że klub PSL-Koalicja Polska złożył propozycję, aby do konstytucji wpisać obecność Polski w Unii Europejskiej i NATO jako gwarancji bezpieczeństwa. - Jest to dobra okazja, żeby potwierdzić to, że chcemy budować naszą pozycję w tych sojuszach w sposób poważny - dodał. - To, o czym mówiliśmy, to kwestia tego, żeby tak kluczowa sprawa, jak obronność, zakupy zbrojeniowe, żeby zadbać tu o transparentność wydatków, żeby dyskutować te sprawy w komisji, przede wszystkim w komisji obrony - zaznaczył Jarubas.
Bartoszewski zwracał uwagę, że nie może być tak, że decyzje ws. wydatków setek miliardów złotych będzie podejmował tylko minister obrony narodowej bez konsultacji. - Podnieśliśmy fakt, że w 2015 i 2016 roku prezydent Turcji Erdogan dostał od UE 6 miliardów euro na to, żeby trzymał u siebie uchodźców czy migrantów z państw Bliskiego Wschodu - zauważył poseł. - Oczekujemy od pana premiera Morawieckiego, że wystąpi o adekwatną kwotę dla Polski, ponieważ mamy już dwa miliony uchodźców, a jest całkiem prawdopodobne, że ta liczba może się podwoić - podkreślił.
Bartoszewski zaznaczył także, że gdyby Sejm w tym tygodniu uchwalił ustawę o likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego z projektu prezydenta Andrzeja Dudy wraz z trzema poprawkami PSL, a które to poprawki powodują, że Komisja Europejska byłaby w stanie zaakceptować taką ustawę, to uwolnione zostaną środki z Funduszu Odbudowy i Polska otrzyma miliardy euro, które może wykorzystać np. na pomoc uchodźcom.
Jako "oderwany od rzeczywistości" ocenił poseł PSL pomysł opodatkowania zachodnich firm, które funkcjonują w Rosji, na poziomie ich przychodów czy zysku generowanego w Federacji Rosyjskiej. Jak stwierdził, ma się to nijak do prawa międzynarodowego. - To jest zupełnie nieprawdopodobne, ale tu nie było żadnych szczegółów - podkreślił.
Gowin: skoro zmieniamy ten fundamentalnie ważny dokument, zróbmy to w sposób porządny
Lider Porozumienia Jarosław Gowin powiedział, że jego partia "wstępnie pozytywnie podchodzi do propozycji przedstawionych przez premiera". Dodał, że mają różną rangę. - Jedna z nich, wydaje się, nie do spełnienia na gruncie porządku prawnego. Drugą być może uda się przeprowadzić bez zmiany konstytucji. Natomiast fundamentalne znaczenie ma to podniesienie progu dotyczącego dopuszczalnego długu publicznego. Tutaj oczekujemy na konkretne propozycje - mówił. Dodał, że "dzisiaj wysłuchaliśmy jedynie wstępnej zapowiedzi ze strony przedstawicieli rządu". - Jeżeli takie propozycje na piśmie zostaną przedstawione opozycji, Porozumienie natychmiast odniesie się do nich - zapowiedział.
Gowin mówił również, że "będziemy chcieli uzupełnić prace nad zmianą konstytucji, bo skoro już raz zmieniamy ten fundamentalnie ważny dokument, to zróbmy to w sposób porządny, naprawdę gruntowny". - W polskiej konstytucji brakuje przepisów regulujących relacje między Polską a Unią Europejską. Porozumienie przedstawi konkretne propozycje - rozdział regulujący relacje Polska-Unia Europejska, który ustabilizuje obecność Polski w ramach struktury unijnej i uzależni ewentualność wyjścia Polski z Unii od uzyskania większości dwóch trzecich w Sejmie i w Senacie - wyjaśnił.
- Jeżeli chodzi o pozostałe propozycje rządu, wydaje się, że jedna z nich ma charakter czysto propagandowy i szkoda zawracać sobie tym głowy - powiedział. - Natomiast propozycja dotycząca zamrożenia, a potem konfiskaty majątku rosyjskich oligarchów, tego majątku, który jest na terenie Polski, jest kierunkowo słuszna. Pytanie, czy wymaga zmiany konstytucji. To nie jest dla nas sprawa bezdyskusyjna - dodał.
Paweł Kukiz po spotkaniu z premierem: szczególna sytuacja wymaga szczególnych rozwiązań
W spotkaniu z premierem uczestniczył także lider Kukiz'15 Paweł Kukiz. - Szczególna sytuacja wymaga szczególnych rozwiązań - powiedział, odnosząc się do proponowanych zmian w konstytucji. - Mamy stałe zagrożenia suwerenności i państwowości, więc potrzebne są też kroki szczególne - dodał.
Kukiz mówił, że obecna konstytucja powstała w określonych czasach i określonych warunkach geopolitycznych, ale też polityki wewnętrznej. - Teraz mamy bardzo szczególną sytuację. Ja się będę zastanawiał nad literą prawa, jak nie wiadomo, co będzie za 2-3 miesiące i w którą to pójdzie stronę? - dodał.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24