O ogromnym szczęściu może mówić kierowca osobowej skody, który pędząc drogą wojewódzką numer 319, wypadł z jezdni i uderzył w drzewo. Samochód zgiął się w pół, ale jak przekazuje policja z Głogowa (woj. dolnośląskie), mężczyzna nie odniósł poważniejszych obrażeń.
Do zdarzenia doszło we wtorek 11 stycznia wczesnym rankiem. Po godzinie 6 auto auto jadące drogą wojewódzką nr 319 pomiędzy Sobczycami i Moszowicami (Dolny Śląsk) wpadło w poślizg, zboczyło z drogi i uderzyło w przydrożne drzewo.
Szczęście kierowcy
- Z ustaleń policjantów wynika, że kierujący pojazdem nie dostosował prędkości do panujących warunków. Kiedy na miejsce dojechał nasz radiowóz, mężczyzna o własnych siłach wsiadał do karetki, która odwiozła go na szpitalny oddział ratunkowy. Sytuacja wyglądała dramatycznie, jednak kierowca miał dużo szczęścia i nie odniósł żadnych obrażeń. Można powiedzieć, że wygrał drugie życie - przyznaje Emilia Reguła, pełniąca obowiązki rzecznika głogowskiej policji.
Policjantka dodaje, że mężczyzna jechał sam. Za popełnione wykroczenie został ukarany mandatem karnym.
Źródło: Policja Głogów
Źródło zdjęcia głównego: Policja Głogów