- Jestem rozczarowany wątkami personalnymi, które poruszył Jarosław Kaczyński - tak o obchodach 30-lecia Solidarności mówił w RMF FM Janusz Śniadek. Dodał, że wstyd mu za ludzi dawnej "Solidarności" i za polityków, którzy podczas obchodów zafundowali publiczności "gorszące widowisko".
Szef NSZZ "Solidarność" przyznał, że jest rozczarowany personalnymi wątkami wystąpienia Kaczyńskiego bez względu na to, "z jakim uznaniem myśli o innych bardzo ważnych fragmentach jego wypowiedzi".
Nie żałuje jednak, że Solidarność poparła kandydata PiS w wyborach prezydenckich.
Śniadek powiedział również, że jest mu przykro, iż podczas rocznicowych obchodów nie uszanowano zwykłych ludzi, a zajęci sobą politycy zafundowali publiczności "gorszące widowisko".
Politykom Śniadek zarzucił, że ich wystąpienia były wyreżyserowane. Sam zapewnia jednak, że nikt mu przemówienia nie układał i że powtórzył rzeczy, które mówił od miesięcy.
"Wstyd mi za ludzi Solidarności"
Związkowiec powiedział również, że wstyd mu za ludzi dawnej Solidarności. - Chciałbym zrobić wszystko - i robiłem wszystko - żeby te obchody były godne, żeby oddać szacunek ludziom Sierpnia, tym milionom, które w tym uczestniczyły, może w samych protestach sierpniowych. (..) I to, co się stało, nie było uszanowaniem tych ludzi - podkreślił.
Źródło: RMF FM