W sprawie ośmioletniego Kamila zawiódł cały system. Projekt jego naprawy istnieje od lat. Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę w 2019 roku wyszła z petycją dotyczącą wprowadzenia procedury Serious Case Review (SCR), która miałaby analizować luki w systemie. FDDS wskazuje, że prowadziła w tej sprawie rozmowy z Kancelarią Prezydenta i otrzymała zapewnienie, że projekt trafi do Sejmu. Temat jednak ucichł. W Sejmie od ponad roku "czeka na rozpoczęcie prac legislacyjnych" projekt autorstwa Rzecznika Praw Dziecka.
Ośmioletni Kamil z Częstochowy zmarł 8 maja, po 35 dniach pobytu na szpitalnym oddziale intensywnej opieki medycznej. Nad chłopcem znęcał się jego ojczym, jednak według dotychczasowych ustaleń różne instytucje oraz osoby lekceważyły wcześniej ślady pobicia i inne niepokojące sygnały. Dramat chłopca trwał kilka lat.
W tym kontekście w debacie powracają pytania o zaniedbania służb i instytucji. Tymczasem już kilka lat temu powstał pomysł na stworzenie przepisów i projektu ustawy, która miałaby poprawiać sytuację takich dzieci.
ZOBACZ TEŻ TEKST PREMIUM: Kamil cierpiał tyle dni. A gdzie wy wtedy byliście?
Propozycja wprowadzenia ustawy i procedury Serious Case Review
Chodzi o wprowadzenie ustawy o analizie śmiertelnych przypadków krzywdzenia dzieci. Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę od wielu lat stara się przekonać polityków do jej wdrożenia. Jej kluczowym założeniem byłoby wprowadzenie procedury Serious Case Review (SCR). Uruchamiana byłaby po śmierci dziecka, do której doszło w wyniku przemocy.
Miałaby być wdrażana niezależnie od tego, czy w sprawie toczy się jakieś postępowanie, na przykład karne czy dyscyplinarne. Nie miałaby ona na celu szukanie winnych, ale luk w systemie ochrony najmłodszych. Analizowałaby okoliczności sytuacji, które sprawiły, że system nie zadziałał i doszło do tragedii.
Fundacja podkreśla, że podobna procedura funkcjonuje między innymi w Wielkiej Brytanii. W ciągu 50 lat od jej wprowadzenia liczba przypadków śmierci dzieci w wyniku przemocy spadła w tym kraju aż o 96 procent.
Rozmowy z Kancelarią Prezydenta
Dotyczącą tej procedury petycję Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę opublikowała w 2019 roku, gdy w jednym miesiącu pięcioro dzieci zginęło z rąk rodziców lub opiekunów. Dokument podpisały wtedy ponad 22 tysiące obywateli.
- Na początku rozmawialiśmy o tym z Kancelarią Prezydenta. W sierpniu 2021 roku otrzymaliśmy oficjalną deklarację, że ustawa trafi do Sejmu. Temat jednak ucichł - tłumaczy Monika Kamińska, rzeczniczka prasowa FDDS.
Jeszcze wiosną 2021 roku prezydencki minister Andrzej Dera, cytowany przez "Dziennik Gazetę Prawną", mówił: "zbieramy ostatnie uwagi i kończymy temat". Przekonywał też wówczas - jak podała "DGP" - że jest szansa, by projekt wpłynął w najbliższych tygodniach do laski marszałkowskiej jako prezydencka inicjatywa ustawodawcza. Tymczasem do tej pory żaden dokument nie wpłynął do Sejmu.
W środę zadaliśmy Kancelarii Prezydenta pytania w tej sprawie. Dotyczyły tego, czy w kancelarii trwają prace nad projektem ustawy dotyczącym analizy śmiertelnych przypadków krzywdzenia dzieci, czy kancelaria jest w kontakcie z Fundacją, a także co z zapowiedzią ministra Dery i kiedy taki projekt mógłby trafić do Sejmu. Do momentu publikacji tekstu nie dostaliśmy odpowiedzi na pytania.
Fundacja współpracowała z RPD. "Od lipca 2022 roku nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi"
W sprawie przepisów FDDS współpracowała też z Rzecznikiem Praw Dziecka Mikołajem Pawlakiem. W styczniu 2022 roku Pawlak powiedział, że wspólnie z fundacją pracuje nad projektem ustawy wprowadzającej obowiązek zawiadamiania RPD o przypadkach krzywdzenia dzieci przez instytucje, które wiedzą o takich sprawach.
- Mam nadzieję, że wypracowany wkrótce przez nas projekt zostanie poparty przez wszystkie kluby. Sprawy dotyczące ochrony dzieci od wielu lat przechodzą w Sejmie jednogłośnie, niezależnie od poglądów politycznych. Niech tak się stanie także w tym przypadku - mówił wówczas rzecznik.
Monika Kamińska z FDDS przypomniała zaś, że "powstało nawet wewnętrzne zarządzenie, które mówiło, że gdy dojdzie do śmierci dziecka w wyniku krzywdzenia, Rzecznik niezwłocznie otrzyma informację o zdarzeniu i powoła zespół roboczy mający przeanalizować dany przypadek". - W jego skład weszłyby osoby znające się na przeciwdziałaniu przemocy. Wskazaliśmy ekspertów, uznanych profesjonalistów z różnych instytucji, którzy byli gotowi podjąć się tego zadania. Niestety nie mamy informacji, jakie są losy zarządzenia, bo od lipca 2022 roku nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi na nasze zapytania w tej sprawie - przekazała.
RPD: projekt zmian ustawowych jest gotowy, czeka na rozpoczęcie prac legislacyjnych
Biuro Rzecznika Praw Dziecka w odpowiedzi na nasze pytania przekazało, że "systemowa analiza przypadków krzywdzenia dzieci jest prowadzona w Biurze Rzecznika Praw Dziecka" i "zajmuje się tym powołany przez rzecznika specjalny zespół specjalistów, który działa przy funkcjonującym w biurze rzecznika Zespole ds. Przestępczości Wobec Dzieci".
Biuro RPD napisało, że "w opinii ekspertów konieczne jest wprowadzenie do polskiego porządku prawnego obowiązku przekazywania przez instytucje państwowe i samorządowe do Biura Rzecznika Praw Dziecka informacji o stwierdzonych ciężkich przypadkach stosowania przemocy wobec dziecka". "Stosowny projekt zmian ustawowych jest gotowy i czeka na rozpoczęcie prac legislacyjnych" - poinformowano.
Według informacji zamieszczonych na stronie internetowej RPD taki projekt nowelizacji trafił do Sejmu w lutym 2022 roku. Do dzisiaj posłowie się nim jednak nie zajęli.
Kotula: niespełnione obietnice doprowadziły do tego, że dzisiaj tego systemu nie ma
W czwartek na konferencji prasowej posłanka Lewicy Katarzyna Kotula powiedziała, że "potrzebne są konkretne prace, które sprawią, że już wkrótce każde dziecko w Polsce będzie funkcjonowało w bezpiecznym systemie, który będzie to dziecko chronił".
- Fakty są takie, że prace nad procedurą analizy każdego przypadku krzywdzenia, każdego przypadku śmiertelnego, opartej na brytyjskiej procedurze Serious Case Review, najpierw odbywały się w kancelarii prezydenta, ale te prace niestety w sierpniu 2021 roku się skończyły. Następnie Rzecznik Praw Dziecka, który te prace blokował, przedstawił swój alternatywny projekt, który także nigdy nie wszedł w życie. Niespełnione obietnice doprowadziły do tego, że dzisiaj tego systemu nie ma, a bardzo go potrzebujemy - powiedziała posłanka.
- Jako polityczki Lewicy składamy dzisiaj deklarację. Panie premierze, ja w imieniu Lewicy przyniosę do Sejmu na posiedzenie lipcowe ustawę o procedurze Serious Case Review, która będzie analizą systemową - zapowiedziała Kotula.
Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.
Źródło: tvn24.pl, "Dziennik Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock