- Kiedy mówimy o najważniejszych misjach, to mamy prawo oczekiwać, że rządzący komunikują się w sposób adekwatny do sytuacji - powiedział w "Kropce nad i" wiceminister obrony Cezary Tomczyk, odnosząc się do wycieku konwersacji członków administracji Donalda Trumpa. Według niego, biorąc pod uwagę, że "ta administracja ciągle się jeszcze kształtuje", należy się spodziewać, że "tego typu historie będą się od czasu do czasu zdarzały".
Redaktor naczelny amerykańskiego tygodnika "Atlantic" Jeffrey Goldberg ujawnił w poniedziałek, że omyłkowo został zaproszony do grupowego czatu z udziałem najwyższych urzędników Białego Domu. Na komercyjnym komunikatorze Signal omawiali oni plany ataku na rebeliantów Huti w Jemenie.
Media zwracają uwagę, że ujawnione wiadomości amerykańskich urzędników obnażają również prawdę o tym, co najbliższe otoczenie Donalda Trumpa myśli o europejskich sojusznikach. Szef Pentagonu Pete Hegseth miał w wiadomościach stwierdzić w odpowiedzi do wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, że "podziela jego pogardę dla europejskiego pasożytnictwa".
CZYTAJ WIĘCEJ: "Żałosna" Europa. Co obnażyły ujawnione wiadomości
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Tomczyk: myślę, że tego typu historie będą się zdarzały
Do tej sprawy w "Kropce nad i" w TVN24 odniósł się wiceszef MON Cezary Tomczyk. - Widać, że nie ma tu specjalnej szczelności. Tym bardziej że wtedy, kiedy mówimy o najważniejszych misjach, które są realizowane w taki sposób, to mamy prawo oczekiwać, że rządzący komunikują się w sposób adekwatny do sytuacji - skomentował.
Dodał, że należy pamiętać, iż "wokół prezydenta Trumpa znalazło się wiele osób, które nie miały do tej pory dużego doświadczenia w administracji" i "ta administracja trochę się jeszcze ciągle kształtuje". - Myślę, że tego typu historie będą się od czasu do czasu zdarzały - ocenił. Wyraził przy tym nadzieję, że Trump i jego administracja wyciągną z tego wnioski.
"To, co mówił Mentzen, słyszałem w rosyjskiej telewizji"
Wiceminister odniósł się także do słów Sławomira Mentzena, które wypowiedział w trakcie jednego z wieców. Kandydat Konfederacji na prezydenta stwierdził, że "nie mamy zapasów amunicji", że "starczy jej nam na 3-4 dni wojny".
- Ja słyszałem to, co mówił pan Mentzen, w rosyjskiej telewizji. Jota w jotę słyszałem, że Polska się nie obroni i że Polska nie ma amunicji - wskazał Tomczyk. Ocenił, że "Mentzen w tej sprawie niczym się nie różni od propagandystów rosyjskich".
- Zdajmy sobie sprawę z własnej siły. Rzeczy, które mówi pan Mentzen, są bzdurą. Polska ma duże zapasy amunicji - zapewnił. Dodał, że słowa wypowiedziane przez kandydata Konfederacji "to działanie na szkodę państwa".
Autorka/Autor: sz/ft
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24