Sojusz Lewicy Demokratycznej opowie się przeciwko ewentualnemu wnioskowi o odwołanie wicemarszałek Wandy Nowickiej - zapowiedział szef klubu SLD Leszek Miller. Jak uzasadnił, wyjaśnienia wicemarszałek Sejmu z Ruchu Palikota przekonują posłów Sojuszu. - Solidaryzujemy się z panią Nowicką w jej walce z sejmową nietolerancją - dodał.
Miller podkreślił, że jeśli pod obrady Sejmu wpłynie wniosek o odwołanie Nowickiej z funkcji wicemarszałka, posłowie Sojuszu będą głosować za jego odrzuceniem. - Wyjaśnienia, które usłyszeliśmy od pani Nowickiej i jej kolegów, całkowicie nam wystarczają. Sprawę uważamy za zamkniętą - powiedział szef klubu SLD. W jego ocenie nie ma podstaw, aby "zgłaszać kolejne wątpliwości".
Kłopoty nowej wicemarszałek
W czwartek klub Solidarna Polska zapowiedział, że w przyszłym tygodniu złoży wniosek o odwołanie Nowickiej z funkcji wicemarszałka. Powód - informacje o treści wyroku w przegranym przez Nowicką procesie, który wytoczyła publicystce Joannie Najfeld.
Chodzi m.in. o fragmenty uzasadnienia wyroku ujawnione przez "Gościa Niedzielnego". Wynika z nich, że kierowana przez Nowicką Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny otrzymywała pieniądze od koncernu farmaceutycznego produkującego środki antykoncepcyjne oraz od międzynarodowej organizacji, promującej aborcję i produkującej przyrządy do przerywania ciąży.
Według sądu, słowa wypowiedziane przez Joannę Najfeld o pozostawaniu przez Nowicką "na liście płac przemysłu aborcyjno-antykoncepcyjnego" to zwrot publicystyczny, retoryczny, a nie stwierdzający określony fakt.
Wicemarszałek: nie ma w tym nic nagannego
W środę obecna wicemarszałek zaprzeczała, że znajduje się na tzw. liście płac "przemysłu aborcyjno-antykoncepcyjnego". W czwartek, po opublikowaniu fragmentów wyroku wydała oświadczenie, w którym napisała: "Oświadczam, że nie ma nic nagannego - co niektórzy sugerują - w fakcie, że Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny pozyskuje środki na realizację celów statutowych od legalnych instytucji, organizacji, fundacji, czy z sektora prywatnego".
Nowicka zapewniła, że wyrok zostanie opublikowany na stronie internetowej Federacji.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Leszek Szymański