Przyjmuję wyzwanie prokuratora generalnego. Karty na stół, proszę ujawnić materiały - w taki sposób mecenas Joanna Broniszewska, adwokatka Sławomira Nowaka, odniosła się w "Faktach po Faktach" w TVN24 do zapowiedzi Zbigniewa Ziobry, że jeśli sąd odrzuci zażalenie prokuratury w sprawie aresztu dla byłego polityka, to on, jako prokurator generalny, ujawni materiał dowodowy. Zdaniem prawniczki to była wypowiedź "przede wszystkim polityczna, a nie merytoryczna".
Warszawski sąd okręgowy zdecydował, że Sławomir Nowak wyjdzie z aresztu, co stało się w poniedziałek po południu. Oskarżyciel publiczny wnioskował, aby były minister w polskim rządzie i były szef Państwowej Agencji Drogowej Ukrainy został za kratkami do lipca. Sąd zastosował wobec Nowaka środki zapobiegawcze, między innymi zakaz opuszczania kraju i poręczenie majątkowe w wysokości miliona złotych. Nowak podejrzany jest o popełnienie kilkunastu czynów korupcyjnych, w tym przyjmowanie łapówek za przyznawanie kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy. - Pozwólcie mi na razie nie komentować tego. Jak wiecie, władza czeka tak naprawdę na każde moje potknięcie teraz, każde słowo niefortunnie być może powiedziane - mówił Nowak dziennikarzom tuż po opuszczeniu aresztu.
"Mojemu klientowi towarzyszą dzisiaj ogromne emocje"
O sytuacji Nowaka mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24 jego adwokatka, mecenas Joanna Broniszewska. Powiedziała, że Nowak "czuje się dobrze i jest spragniony obecności swoich najbliższych". - Mój klient przez dziewięć miesięcy nie miał najmniejszego kontaktu, możliwości spotkania z najbliższymi, a przez pierwsze sześć miesięcy ten kontakt był decyzją prokuratury całkowicie uniemożliwiony, zarówno w kwestii możliwości widzenia, jak i kontaktu telefonicznego - mówiła.
- Niewątpliwie mojemu klientowi towarzyszą dzisiaj ogromne emocje związane ze spotkaniem z najbliższymi - dodała.
Odniosła się do możliwych dalszych losów Nowaka. - Niewątpliwie prokuratura będzie odwoływała się od dzisiejszej decyzji sądu i na pewno będziemy czekali na ostateczne rozstrzygnięcie sądu apelacyjnego w tej kwestii - powiedziała mecenas Broniszewska. Przedstawiciele prokuratury, w tym prokurator generalny Zbigniew Ziobro, już zapowiedzieli zażalenie na decyzję sądu.
"Absolutnie przyjmuję wyzwanie prokuratora generalnego – karty na stół"
Adwokatka Nowaka odniosła się także do zapowiedzi ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, że jeśli sąd odrzuci zażalenie, to on, jako prokurator generalny, ujawni "materiał dowodowy, który w tej sprawie został zebrany".
Pytana, czy popiera ujawnienie materiału, odpowiedziała: - Jak najbardziej.
Broniszewska zauważyła, że "to postępowanie nie jest prowadzone dziewięć miesięcy, z chwilą zatrzymania mojego klienta, ono jest prowadzone co najmniej trzy lata". - Absolutnie przyjmuję wyzwanie prokuratora generalnego. Karty na stół, proszę ujawnić materiały. A najlepiej, zamiast grozić kwestią ujawnienia materiałów, sugerowałabym, aby prokuratura zastanowiła się nad wniesieniem aktu oskarżenia - mówiła.
"Wypowiedź moim zdaniem przede wszystkim polityczna, a nie merytoryczna"
- Nieodpowiedzialne słowa prokuratora generalnego to wypowiedź moim zdaniem przede wszystkim polityczna, a nie merytoryczna i tym bardziej nie przystoi prawnikowi. W każdym cywilizowanym państwie minister sprawiedliwości, który wypowiadałby się o podejrzanym per "przestępca", naruszając zasadę domniemania niewinności oraz odmawiając prawa do sprawiedliwego procesu, podałby się do dymisji - dodała mecenas.
Adwokatka o "głównym zarzucie" do prokuratora prowadzącego śledztwo
Tvn24.pl dowiedział sie nieoficjalnie, iż głównymi argumentami o uchyleniu Nowakowi aresztu był brak uzasadnionej obawy, że Sławomir Nowak będzie mataczył w śledztwie, a w sposobie prowadzenia śledztwa przez prokuraturę i Centralne Biuro Antykorupcyjne są uchybienia.
Mecenas Broniszewska tłumaczyła, że "warunkiem stosowania przedłużenia stosowania tymczasowego aresztowania jest spełnienie zarówno przesłanki ogólnej, jaką jest duże prawdopodobieństwo, jak i przesłanki szczególnej, jaką są szczególne okoliczności sprawy". - Ta przesłanka szczególna na obecnym etapie postępowania nie została spełniona i nie została wykazana przez pana prokuratora - zauważyła.
- Co więcej, pan prokurator we wniosku o przedłużenie tymczasowego aresztowania powołał się na te okoliczności, które uznał za stosowne. Natomiast sąd, rozpoznając tego typu wniosek, zobowiązany jest również brać pod uwagę materiały z postępowania, na które prokurator się nie powołuje - zwracała uwagę prawniczka. - Taka właśnie sytuacja zaistniała w dniu dzisiejszym - dodała.
- Natomiast główny zarzut do prokuratora jest taki, że prowadził postępowanie przygotowawcze w sposób nieprawidłowy i w zły sposób określał priorytety czynności, które wykonywał w sprawie - powiedziała adwokatka.
Sławomir Nowak stał na czele ukraińskiej państwowej agencji drogowej Ukrawtodor w latach 2016-2019. Został zatrzymany w ramach śledztwa dotyczącego tej agencji. Zatrzymanie było efektem międzynarodowego śledztwa prowadzonego przez wspólny zespół prokuratorów z Polski i Ukrainy, a także funkcjonariuszy CBA oraz NABU.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24