Władze Nowej Zelandii wprowadziły stan wyjątkowy w regionie Canterbury, po tym jak potężna burza przyniosła gwałtowne wichury i ulewne deszcze, powodując poważne zakłócenia na Wyspie Południowej oraz w południowej części Wyspy Północnej.
Państwowa agencja meteorologiczna MetService wydała rzadko stosowane czerwone ostrzeżenia przed wiatrem, prognozując porywy sięgające nawet 150 kilometrów na godzinę w rejonie Christchurch i na wybrzeżu południowej Wyspy Południowej. W stolicy Nowej Zelandii - Wellington - i leżącym w południowo-wschodniej części Wyspy Północnej regionie Wairarapa spodziewano się wiatru wiejącego z prędkością do 140 km/h, a także intensywnych opadów deszczu.
Stanął transport drogowy, kolejowy i lotniczy w Nowej Zelandii
W wyniku gwałtownej pogody odwołano wszystkie loty do i z Wellington oraz miasta Christchurch. Część połączeń kolejowych została zawieszona, władze zamknęły również biblioteki, parki oraz inne obiekty użytku publicznego. Krajowa Agencja Transportowa poinformowała o zamknięciu kilku dróg. W wielu miejscowościach doszło do przerw w dostawach prądu.
Wiatr był tak silny, że wywracał ciężarówki
Straż pożarna Nowej Zelandii poinformowała, że ekipy ratunkowe reagują na liczne zdarzenia i zaapelowała do mieszkańców o unikanie podróży oraz zachowanie ostrożności w obliczu spadających drzew, zerwanych linii energetycznych i fruwających odłamków obiektów.
Pożary w części kraju
Tymczasem strażacy wciąż walczą z pożarami lasów w regionie Hawke’s Bay na wschodnim wybrzeżu Wyspy Północnej. Ogień został tam w dużej mierze opanowany, jednak nowy pożar wybuchł w pobliżu miejscowości Hanmer Springs na Wyspie Południowej. Służby mają trudności z dotarciem na miejsce z powodu powalonych drzew blokujących drogę.
Autorka/Autor: Julia Zalewska-Biziuk
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters/Canterbury Highway & Weather Information