- Propozycje ministra nie zapewniają ani wzrostu płac, ani prestiżu - mówi Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. I zapowiada, że związek ich nie zaakceptuje. O godzinie 13.30 minister Przemysław Czarnek ma się spotkać z przedstawicielami oświatowych związków zawodowych i korporacji samorządowych, by o tym dyskutować.
- Mamy dyskutować nad propozycjami podniesienia prestiżu i pensji. Jednak prestiż nie sprowadza się wyłącznie do kwestii finansowych - mówił we wtorek przed południem przed spotkaniem z ministrem Czarnkiem prezes ZNP Sławomir Broniarz. I dodał: - Te propozycje nie znajdują naszej aprobaty. Nie zapewniają ani wzrostu wynagrodzenia, ani prestiżu.
O co chodzi? W ubiegłym tygodniu minister edukacji przekazał samorządowcom i związkowcom propozycje rozwiązań dotyczących statusu nauczycieli. Chodzi między innymi o ich pensje i czas pracy. - Mówiłem od początku, że będę chciał zwiększyć atrakcyjność pracy nauczycieli - poinformował dokładnie przed tygodniem Przemysław Czarnek.
Kto chce wywołać konflikt?
W tym samym czasie sugerował, że Związek Nauczycielstwa Polskiego chce wywołać konflikt z ministerstwem.
- Mam apel do wszystkich: chcemy merytorycznie pochylać się nad sprawami nauczycieli; nie chcemy konfliktu - podkreślał parokrotnie. I dodawał, mówiąc o dokumencie przesłanym związkowcom i samorządowcom: - To nie są żadne decyzje. To kwestia, nad którą chcemy się pochylić.
Dziś pytany o te słowa Broniarz mówił: - Ministrowi nie przystoi skupianie się na konferencji poświęconej losowi setek tysięcy nauczycieli na swoich wyobrażeniach.
ZNP: nauczyciele stracą
W ubiegłym tygodniu Broniarz w rozmowie z tvn24.pl zapowiadał: - Analizujemy te wszystkie propozycje na spokojnie, ale już wychodzi nam, że wielu nauczycieli realnie na nich straci, bo przy zwiększeniu pensum minister proponuje też likwidację części dodatków. Może się okazać, że dla niektórych nauczycieli podwyżka nie będzie wynosiła 500 złotych, a 15-20 złotych netto - stwierdził prezes ZNP. - Jeśli minister uważa, że jesteśmy zmęczeni i zniechęceni, niezdolni do kolejnego strajku, gdy nauczycielom będzie się działa krzywda, to oby się minister nie przeliczył.
Dziś na konferencji Broniarz dodał: - Nie godzimy się na to, aby, jak proponuje minister, początkujący nauczyciel zarabiał 125 procent pensji minimalnej. To nie licuje z godnością zawodu. Nikogo po studiach nie przyciągnie się do pracy, płacąc mu niewiele więcej niż pensja minimalna.
Pensje powiązane z gospodarką
Związek Nauczycielstwa Polskiego proponuje zmiany w wypłacaniu nauczycielskich pensji, ale inne niż chce minister Czarnek. Związkowcy chcieliby, aby wypłaty były powiązane ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce. Na początku 2020 roku zaczęli nawet zbierać podpisy pod obywatelskim projektem ustawy w tej sprawie, ale akcję przerwała pandemia.
- Chcemy rozmawiać o rzeczywistym podniesieniu wynagrodzeń i wspólnej budowie prestiżu - podkreślał Broniarz. Pytany, czy związek może zerwać rozmowy, podkreślił: - Nie mamy powodu, żeby w tych rozmowach nie uczestniczyć.
Konferencja prasowa przedstawicieli ministerstwa edukacji po spotkaniu ze związkowcami i samorządowcami została zaplanowana na wtorek na godz. 15.30.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24