"Możemy powiedzieć, że środki się skończyły". Problem z programem in vitro

shutterstock_1485769484
Kliniki in vitro wstrzymują prowadzenie procedur
Źródło: TVN24
Chcą zostać rodzicami, a to marzenie pozwalał spełnić przywrócony rządowy program wsparcia in vitro. Pozwalał, bo skończyły się środki na ten rok. Część klinik wstrzymała procedury ze względu na brak funduszy. Kobiety starające się o dziecko są zawiedzione, bo dla wielu to oznacza przerwanie całej procedury. Materiał magazynu "Polska i Świat".

Rządowy program wsparcia in vitro działa od czerwca 2024 roku i urodziło się dzięki niemu prawie sześć tysięcy dzieci. Niestety w tym roku zaczyna brakować na niego pieniędzy.

Oglądaj najnowsze wydania programu "Polska i Świat" >>>

- Większość klinik zakończyła prowadzenie procedur in vitro. Chcielibyśmy pomóc pacjentkom, ale nie ma na to środków - przyznaje dr Jarosław Janeczko z Centrum Leczenia Niepłodności Parens.

- W klinikach INVICTA na rok 2025 możemy powiedzieć, że środki się skończyły - potwierdza Dorota Białobrzeska-Łukaszuk, prezes zarządu klinik i laboratoriów INVICTA.

Kliniki in vitro wstrzymują prowadzenie procedur
Kliniki in vitro wstrzymują prowadzenie procedur
Źródło: Nejron Photo/Shutterstock

Również Centrum Medyczne ANTRUM w oświadczeniu poinformowało, że "musiało przerwać na końcówkę tego roku realizację programu Ministerstwa Zdrowia z powodu braku funduszy".

Powodem jest większe niż zakładano zainteresowanie programem. - Mieliśmy nadzieję, że będzie trochę więcej pieniędzy w ślad za rosnącymi potrzebami pacjentów - mówi Dorota Białobrzeska-Łukaszuk.

Skończyły się pieniądze na program in vitro

Rządowy program in vitro kosztuje 500 milionów złotych. W tym roku ministerstwo dołożyło 100 milionów i na więcej nie ma szans. - Dalszych środków nie możemy już dokładać na ten rok - mówi rzecznik Ministerstwa Zdrowia Jakub Gołąb.

Dla wielu pacjentek oznacza to przerwę w procedurze. Jednym przypadkiem, kiedy ministerstwo może pomóc, są pacjentki, które zmagają się z chorobami onkologicznymi.

- Wtedy ten ośrodek wchodzi w kontakt z Ministerstwem Zdrowia i szukamy rozwiązania dla tych przypadków, które są związane z zabezpieczeniem płodności w ramach onkopłodności - wyjaśnia Jakub Gołąb.

W pozostałych przypadkach jedyną szansą kontynuowania już rozpoczętej procedury jest zmiana kliniki na taką, w której są jeszcze środki lub pokrycie kosztów leczenia ze środków własnych kliniki, w której leczy się pacjentka.

Program wsparcia in vitro ma też ograniczenia wiekowe. Pacjentka, która pod koniec tego roku skończy 42 lata w styczniu nie będzie już mogła rozpocząć procedury. - Teraz mieliśmy taki przypadek i już nie bacząc na środki, bo przede wszystkim jesteśmy lekarzami i musimy pomóc, i wykonane były właśnie takie procedury - mówi dr Jarosław Janeczko.

Jeśli środki przewidziane w rządowym programie wsparcia in vitro nie będą większe, to w przyszłym roku problem się powtórzy. Zdaniem lekarzy pieniądze skończą się jeszcze wcześniej niż w tym roku.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: