- Jest to decyzja, która na pewno niczego nie buduje, jeżeli chodzi o przewidywalność procedur sądowych, przewidywalność tego, że sędzią zostaje osoba o najwyższych kwalifikacjach - powiedział prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" Bartłomiej Przymusiński na antenie TVN24.
Przymusiński ocenił, że ta decyzja poskutkuje zastraszeniem sędziów, którzy będą czuli się pozbawieniu autonomii w podejmowaniu decyzji, w obawie przed utratą możliwości awansu ze strony prezydenta.
Jak dodał, w konsekwencji najbardziej pokrzywdzeni w tym wszystkim będą zwykli obywatele. - Na pewno nie spowoduje to polepszenia sytuacji ludzi, którzy czekają teraz już czasami i latami na rozstrzygnięcia sądowe w swoich sprawach - powiedział Przymusiński.
Prezes Iustitii powtórzył też argument, podnoszony zarówno przez rządzących, jak i przez środowiska sędziowskie, że prezydent, odmawiając awansów sędziów, przekroczył swoje uprawnienia.
- Tylko prezydent w polskim systemie powołuje sędziów, natomiast nie jest on monarchą i nie ma takiego prawa, żeby z dowolnie sobie wyszukanych powodów i bez kontroli sądowej odmawiać nominacji sędziowskich - mówił Przymusiński.
"To odbiera profesjonalizm i konkretność"
Do sporu między małym a dużym pałacem odniósł się na antenie TVN politolog doktor Mateusz Zaremba. Ocenił, że istotą tej sytuacji nie są poszczególne nazwiska, lecz jest to "próba sił" obu stron.
Ocenił też, że w szerszej kwestii rozliczeń polityków PiS-u, rządzącym zabrakło profesjonalizmu. Jego zdaniem za bardzo skupiają się na marketingu politycznym, a za mało na realnym działaniu.
- Oglądam rozmaite media społecznościowe, które pokazują rozmaite zachowania, jedzenie żurku i tak dalej, moim zdaniem to nie przynosi sprawie dobrego PR-u, bo to odbiera pewien profesjonalizm i konkretność - ocenił Zaremba.
Politolog krytycznie odniósł się także do działalności trzech komisji śledczych obecnego rządu, które, jak ocenił, przez brak merytoryki zaszkodziły rozliczeniom.
Autorka/Autor: mgk/kab
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Leszek Szymański, Marian Zubrzycki/PAP