W środę prezydent Karol Nawrocki poinformował o odmowie awansów dla 46 sędziów. - Nie będę także dawał awansów tym sędziom, którzy kwestionują porządek konstytucyjno-prawny Rzeczpospolitej. Tym sędziom, którzy słuchają złych podszeptów ministra sprawiedliwości pana Waldemara Żurka - mówił wówczas. Zaznaczył też, że podtrzyma decyzję przez całą swoją 5-letnią kadencję.
Onet opublikował pełną listę sędziów, których awans zablokował prezydent. Okazuje się, że wszystkie te nominacje trafiły do kancelarii prezydenta jeszcze za czasów Andrzeja Dudy. Są to głównie młodzi sędziowie, którzy pracują w sądach rejonowych - czyli na najniższym szczeblu sądownictwa. Zdaniem portalu Nawrocki chciał w ten sposób ukarać te osoby za to, że podpisywały listy w sprawie sytuacji w sądownictwie za czasów Zjednoczonej Prawicy.
Zobacz pełną listę sędziów, których nominacje zablokował prezydent >>
Żurek o "pozakonstytucyjnej" przesłance
W czwartek około godziny 10 minister sprawiedliwości Waldemar Żurek wziął udział w konferencji prasowej, w której czasie był pytany, czy poznał uzasadnienie odmówienia sędziom nominacji przez prezydenta. - Widzieliśmy najpierw ustne oświadczenia i słyszeliśmy o podszeptach ministra Waldemara Żurka kierowanych do sędziów. Te podszepty miały nie podobać się panu prezydentowi - powiedział.
- To jest całkowicie pozakonstytucyjna i pozaustawowa przesłanka. Mogę tu z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że tego typu podejście do procesu nominacji jest łamaniem polskiej konstytucji. Dwa organy konstytucyjne, KRS i prezydent, muszą ze sobą współpracować - oświadczył minister.
Żurek poinformował, że jego resort sprawdził "klucz odmowy" decyzji Nawrockiego i wynika z niego, że dotyczy ona sędziów, którzy popisywali listy sprzeciwu dotyczące sytuacji w sądownictwie za rządów Zjednoczonej Prawicy.
- Za chwilę może się okazać, że prezydent powie: "Wy stosujecie prawo i podszepty jakichś innych osób, i ja nie będę was nominował". To jest całkowicie pozakonstytucyjna przesłanka i w naszym systemie prawnym zupełnie niedopuszczalna - powtórzył.
Żurek o "paradoksie" i liczbie neosędziów
Żurek pytany, co się stanie z sędziami, którzy byli na przykład delegowani z sądu rejonowego do sądu okręgowego, odpowiedział: - Jeżeli prezydent odmówił komuś nominacji, to nie ma automatyzmu powrotu z delegacji do tej jednostki niższego szczebla.
Zaznaczył również, że sprawa dotyczy grupy sędziów, która aspirowała do sądu apelacyjnego i okręgowego. - Można powiedzieć paradoksalnie, że prezydent, odmawiając nominacji, nie powiększał liczby tak zwanych neosędziów, bo to były wszystkie osoby, które przeszły ten proces konkursowy przed neo-KRS - przekazał.
Autorka/Autor: kgr/ads
Źródło: TVN24, PAP