- Mam żal do Kancelarii Prezydenta o nieprofesjonalny i niedyskretny sposób zgłaszania zastrzeżeń wobec mojej osoby - powiedział Radosław Sikorski po spotkaniu Donalda Tuska z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Chce jednak współpracować z prezydentem w zakresie polityki zagranicznej.
Przyszły szef MSZ przypomniał, że przez kilka tygodni tworzono wokół niego atomosferę niedomówie i insynuacji. - Tymczasem zarzuty okazały się dla Donalda Tuska po pierwsze nieprzekonywujące, po drugie dotyczyły po prostu różnicy zdań w sprawach które nie są jawne - skomentował Sikorski.
Kandydat na ministra spraw zagranicznych zapowiedział, że będzie starał się wyjaśniać krążące na jego temat informacje. I pomimo nich, nawiązać współpracę z prezydentem.
Po rozmowie z prezydentem szef Platformy Obywatelskiej podtrzymał zamiar powołania Radosława Sikorskiego na szefa MSZ. Donald Tusk oświadczył, że podczas rozmowy z prezydentem nie otrzymał żadnych informacji, które zmieniłyby jego opinię o przyszłym szefie polskiej dyplomacji. Radosław Sikorski, podobnie jak pozostali kandydaci na ministrów, zostanie zaprzysiężony w piątek.
Źródło: TVN, PAP, "Polska"