Szymon Hołownia przyjął w swoim gabinecie profesora Adama Strzembosza. - Stoi przed nami człowiek, który mógłby mieć na imię praworządność, który uosabia to wszystko, czym chcielibyśmy, żeby prawo Rzeczypospolitej było - mówił. Wcześniej profesor rozmawiał z dziennikarzami między innymi o wczorajszym burzliwym posiedzeniu Sejmu.
SZYMON HOŁOWNIA BĘDZIE GOŚCIEM MONIKI OLEJNIK W ŚRODOWEJ "KROPCE NAD I" W TVN24
Po godzinie 13 Szymon Hołownia powitał w swoim gabinecie Adama Strzembosza, byłego pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. - Panie profesorze, najserdeczniej dziękuję za przyjęcie zaproszenia. Dziękuję za wszystko, za to, co pan robi dla Polski, dla praworządności - zwrócił się do profesora. Przekazał mu bukiet róż i list.
Marszałek pytany przez reportera "Faktów" TVN Macieja Knapika, czy jego zdaniem to historyczna i symboliczna chwila, odparł: - W moim odczuciu tak.
- Stoi przed nami człowiek, który mógłby mieć na imię praworządność, który uosabia to wszystko, czym chcielibyśmy, żeby prawo Rzeczypospolitej było. Jestem zaszczycony, że jako marszałek Sejmu, w pierwszych dniach mojego urzędowania, mogę przyjąć profesora w tym gmachu, mając nadzieję, że duch pana profesora natchnie ten gmach do stanowienia dobrych praw - mówił Hołownia.
Strzembosz: połączenie pęknięcia nie będzie takie proste
Przed spotkaniem Strzembosz rozmawiał z dziennikarzami o wczorajszym posiedzeniu Sejmu. - Zacząłem (obserwować - red.) nie od początku. Minąłem, podobno to wielka szkoda, wystąpienie pana ministra Ziobry. Potem słyszałem wszystkie inne. Nie jestem tym przerażony, bo takie rzeczy widywałem, ale nie powiem, żeby mi się również wszystko po naszej stronie podobało. Jedno wystąpienie mi się nie podobało. Nie zdradzę które, bo po co - powiedział.
Podsumował, że "połączenie pęknięcia nie będzie takie proste, jak się w niektórym wydaje".
Strzembosz był też pytany o nową Krajową Radę Sądownictwa i Trybunał Konstytucyjny, i czy da się rozwiązać sytuację w tych instytucjach w prosty sposób.
- Całe życie byłem optymistą. Czy się da? No chyba tak. Pani by chciała, żebym był cudotwórcą, który już wie wszystko. Nie. Ja myślę, że to są twory rzeczywiście potężnie uszkodzone. Na tych uszkodzeniach będzie trzeba korzystać przy dokonaniu powrotu do praworządności - mówił, zwracając się do reporterki.
Dopytywany, co przekaże Szymonowi Hołowni, profesor odparł, że "wyrazy szacunku". - Tak gość powinien zrobić, jak został zaproszony. Poza tym, co robić? Tego państwu nie zdradzę - mówił.
Strzembosz zapytał dziennikarzy, dlaczego zebrali się w tak licznej grupie i co jest na dzisiaj zaplanowane przy Wiejskiej. Gdy usłyszał, że przyszli, by z nim porozmawiać, odparł: - Wszyscy? Nie, no szaleństwo. Proszę państwa, jesteście ogromnie sympatyczni. Ja jestem próżny, bo nie ma chłopa, który nie byłby chociaż troszkę próżny. I na pewno takie spotkanie jest dla mnie bardzo miłe. Życzę wam wszystkiego dobrego i żebyście przeżyli dobry okres współpracy z nowymi władzami Rzeczypospolitej.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24