Czy sędzia awansowany przez nową Krajową Radę Sądownictwa jest na pewno sędzią i czy może orzekać? Kolejni sędziowie uważają, że nie. Oznacza to, że wyroki będą mogły być podważane. Mówimy więc o potencjalnym problemie dla wielu osób, bo już teraz szacuje się, że sędziów powołanych przez nową KRS jest około tysiąca. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Na sali sądowej takie sceny dzieją się niezwykle rzadko - jeden sędzia nie uznaje, by drugi mógł orzekać. Sędzia Piotr Gąciarek, działacz Iustitii znany z walki o niezależność sędziów uważa, że Stanisław Zdun - awansowany najpierw przez Zbigniewa Ziobrę, później przez nową KRS – jest wadliwie powołany na urząd sędziego Sądu Okręgowego.
Losowy system przydzielania spraw obu panów wylosował do jednej sprawy. Postanowienie zostało wydane, ale sędzia Gąciarek złożył zdanie odrębne. Uznał, że sędzia awansowany przez wybieraną przez polityków KRS nie może orzekać. - Organ ten nie jest legalnie powołanym konstytucyjnym organem państwa – przekonuje.
"Każde orzeczenie, które oni wydają może być podważone"
Sędzia Stanisław Zdun nie chciał tych słów komentować. Tyle, że to co wydarzyło się w Warszawie, nie jest konfliktem dwóch osób. Jest bardzo poważnym sporem i pytaniem, które może dotyczyć nas wszystkich: czy sędziowie awansowani lub powołani przy udziale upolitycznionej Krajowej Rady Sądownictwa mogą orzekać i czy ich wyroki są ważne? - Te wyroki będą kwestionowane i ja nie mogę udawać, że tak nie jest – uważa sędzia Piotr Gąciarek.
Z danych sędziowskich stowarzyszeń wynika, że sędziów powołanych przez nową KRS jest już około tysiąca. Mówimy więc o wielu tysiącach wyroków, które dotyczą wielu tysięcy osób. - Każde orzeczenie, które oni wydają, może być naznaczone wadą i może być podważone, czy to w Polsce, czy za granicą – zwraca uwagę Dorota Zabłudowska ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.
Nowa KRS pierwszy raz w historii wybierana jest przez polityków. Przed zmianami, które wprowadziło PiS, sędziów wybierali inni sędziowie. O tym, że KRS nie jest niezależna, orzekł ostatnio Naczelny Sąd Administracyjny.
- Osoba wyświęcona na kapłana przez kogoś, kto podał się za biskupa, nigdy kapłanem nie zostaje. Tak samo ktoś, kto przeszedł przez organ, który tylko podaje się za Krajową Radę Sądownictwa, ale nie spełnia jej roli, moim zdaniem nigdy nie będzie ważnie powołanym sędzią – mówi Bartłomiej Przymusińskie ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.
Z pytaniami o to, czy mogą orzekać wybrani przez nową KRS sędziowie, zwrócił się ostatnio do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej profesor Krystian Markiewicz. - Czy chcemy, żeby w Polsce orzekali sędziowie, którzy zostali nimi w wyniku łamania prawa? – zastanawia się prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.
"Wiem, że mogę za to ponieść konsekwencje"
Minister w kancelarii premiera Michał Wójcik uważa, że "to jest droga do anarchizacji wymiaru sprawiedliwości". - To jest próba podważenia statusu wielu sędziów w Polsce, a tego robić nie wolno – uważa. "Nie wolno", bo zabrania tego wprowadzona przez PiS tak zwana ustawa kagańcowa. Za podważenie statusu sędziego Piotr Gąciarek może mieć poważne kłopoty dyscyplinarne. - Wiem, że mogę za to ponieść konsekwencje, ale nie mogłem zrobić inaczej. Takie jest stanowisko sędziów, autorytetów prawnych – wyjaśnia sędzia.
- Jeżeli obywatel ma wątpliwości co do składu orzekającego, zawsze może to na swoją korzyść kwestionować w wyższej instancji, a ostatecznie przed europejskimi trybunałami – mówi dr hab. Mikołaj Małecki z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Niedawno rozstrzygając spór o sędziów dublerów w Trybunale Konstytucyjnym, Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał, że umieszczenie w składzie orzekającym osoby uprawnionej jest złamaniem prawa do sądu, a skarżącemu należy się odszkodowanie.
Michał Tracz
Źródło: TVN24