We wtorek Sąd Najwyższy rozpozna kasację prokuratora generalnego w sprawie odmowy zgody krakowskiego sądu na ekstradycję Romana Polańskiego do USA. Zastępca prokuratora generalnego Robert Hernand wnosi o uchylenie tej decyzji, obrona jest za oddaleniem kasacji.
Ekstradycji 83-letniego dziś Polańskiego domagają się Stany Zjednoczone. W 1977 r. zarzucono mu tam sześć przestępstw, w tym gwałt pod wpływem narkotyków i molestowanie nieletniej. Reżyser został uznany przez sąd w Los Angeles za winnego uprawiania seksu z nieletnią Samanthą Gailey (obecnie Geimer).
Na mocy zawartej wtedy ugody Polański przyznał się do seksu z nią, a prokuratura wycofała pozostałe zarzuty. W ramach ugody reżyser stawił się w zakładzie karnym i spędził tam 42 dni na tzw. obserwacji diagnostycznej. Po tym okresie został zwolniony przez władze więzienne.
Przed ogłoszeniem wyroku reżyser opuścił jednak USA, obawiając się, że sędzia nie dotrzyma warunków ugody.
Prokuratura zmieniła zdanie
30 października ub.r. Sąd Okręgowy w Krakowie wydał postanowienie o niedopuszczalności ekstradycji Polańskiego do USA.
Uznał, że przed sądem w USA została zawarta ugoda z Polańskim, a kara, która mu groziła, została wykonana z nawiązką. Ponadto stwierdził, że zgoda na ekstradycję wiązałaby się z naruszeniem praw i wolności Polańskiego. Wskazał również na "uzasadnioną obawę, że sprawa Romana Polańskiego nie zostanie rozstrzygnięta w niezawisły i bezstronny sposób przez sąd w Los Angeles".
W listopadzie zeszłego roku krakowska prokuratura okręgowa poinformowała, że nie złoży zażalenia na to postanowienie. Decyzja ta oznaczała prawomocność postanowienia sądu I instancji. W grudniu 2015 r. ówczesny prokurator generalny Andrzej Seremet zwrócił się do Prokuratury Okręgowej w Krakowie o przekazanie akt sprawy. Polecił zbadanie ich pod kątem zaskarżenia decyzji sądu do SN.
W maju tego roku, po tym gdy na czele prokuratury stanął Zbigniew Ziobro, oświadczył on, że zdecydował skierować kasację.
W kasacji Robert Hernand - zastępca prokuratora generalnego - zarzuca decyzji sądu naruszenie przepisów prawa karnego procesowego, polegające na "zaniechaniu dostatecznego wyjaśnienia istotnych i mających znaczenie dla rozstrzygnięcia okoliczności odnoszących się do stosowanej w prawie amerykańskim instytucji tzw. plea bargaining oraz kwestii marching orders, a nadto na ocenieniu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w sposób dowolny i wybiórczy, zbyt jednostronnie na korzyść Romana Polańskiego, nadto w sposób wewnętrznie sprzeczny".
Z takiego zarzutu Hernand wyciąga wniosek, że naruszenie doprowadziło do bezpodstawnego uznania przez sąd, iż zachodzi uzasadniona obawa, że w USA może dojść do naruszenia wolności i praw Romana Polańskiego, pomimo jednoczesnego uznania, że kara ujęta w zawartej ugodzie została w rzeczywistości wykonana poprzez areszt tymczasowy i areszt domowy w Szwajcarii.
Kasacja zarzuca też naruszenie przez SO przepisów umowy między Polską a USA o ekstradycji w związku z przepisami Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.
Według kasacji, sąd wyraził błędny pogląd, że upływ okresu przedawnienia karalności przestępstwa ekstradycyjnego na gruncie prawa polskiego narusza zakaz działania prawa wstecz, a karalność tego przestępstwa na gruncie prawa amerykańskiego nie uległa przedawnieniu. Dlatego Hernand wnosi o uchylenie zaskarżonego postanowienia i zwrot sprawy do SO.
Obrona: argumenty sądu wyczerpujące
Mec. Jan Olszewski - obrońca Polańskiego - mówił w maju, że merytoryczne argumenty sądu, który nie zgodził się na ekstradycję jego klienta nie budziły wątpliwości prawnych i były wyczerpujące.
Kasację rozpozna trzyosobowy skład Izby Karnej SN.
Przewodniczącym składu jest sędzia Michał Laskowski (zarazem rzecznik prasowy SN). Oprócz niego sprawę zbadają sędzia Andrzej Ryński oraz sędzia Barbara Skoczkowska.
Sądowe postępowanie ekstradycyjne nie dotyczy ani kwestii winy osoby ściganej, ani samego czynu. Jego przedmiotem jest dopuszczalność prawna ekstradycji danej osoby. Jeśli sądy ostatecznie zgadzają się na ekstradycję danej osoby, ostateczna decyzja o wydaniu należy do ministra sprawiedliwości; jeśli sądy się nie zgadzają, taka decyzja jest ostateczna.
Autor: ts/sk / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: praszkiewicz / Shutterstock.com