Podtrzymujemy poparcie dla kandydatury profesora Wiącka na Rzecznika Praw Obywatelskich - poinformowała rzeczniczka Porozumienia Magdalena Sroka. Wcześniej senator niezależna Lidia Staroń, która jest kandydatką PiS na tę funkcję, mówiła w TVN24, że lider tej partii Jarosław Gowin wiele miesięcy namawiał ją do kandydowania. - Miał brudny, okropny plan, że jak już będzie zgoda PiS-u na moją kandydaturę, to wtedy będzie działał z opozycją - powiedziała w programie "Sprawdzam".
Wspólnym kandydatem Koalicji Obywatelskiej, Koalicji Polskiej - Polskiego Stronnictwa Ludowego, Lewicy, Polski 2050, koła Polskie Sprawy i posłów niezrzeszonych jest prawnik, profesor Uniwersytetu Warszawskiego Marcin Wiącek. Pod jego kandydaturą na urząd Rzecznika Praw Obywatelskich podpisali się też posłowie Porozumienia, między innymi lider partii Jarosław Gowin, a także poseł PiS Zbigniew Girzyński.
Kandydatką popieraną przez Prawo i Sprawiedliwość jest senator niezależna Lidia Staroń.
W sobotę rzeczniczka Porozumienia Magdalena Sroka, relacjonując spotkanie parlamentarzystów tej partii, zapewniła, że oprócz potwierdzenia woli współtworzenia Zjednoczonej Prawicy politycy tej partii podtrzymują również poparcie dla kandydatury Wiącka na Rzecznika Praw Obywatelskich.
Staroń: czuję się wykorzystana przez Gowina
Lidia Staroń w programie "Sprawdzam" w TVN24 powiedziała, że wcześniej Jarosław Gowin przez "wiele miesięcy prosił", żeby została kandydatem na RPO. - Miał brudny, okropny plan, że jak już będzie zgoda PiS-u na moją kandydaturę, to wtedy będzie działał z opozycją - powiedziała senator. Dodała, że czuje się przez niego wykorzystana.
Dodała, że nie tylko ona "została wykorzystana", ale także Porozumienie. - Zupełnie co innego mówił do posłów Porozumienia. Tylko mała grupa o tym wiedziała - powiedziała Staroń.
Wiącek: drzwi do mojego biura będą otwarte dla każdego
Sam profesor Wiącek wziął w sobotę udział w spotkaniu zorganizowanym przez Konfederację. Jak poinformowano, senator Staroń nie przybyła na sobotnią debatę Konfederacji ze względu na inne obowiązki.
Wiącek pytany był, jakie stanowisko zająłby w sprawie drukarza z Łodzi, który odmówił wydrukowania w 2015 roku plakatu dla fundacji LGBT. Był pytany, czy byłoby ono takie samo jak obecnego RPO Adama Bodnara, który interweniował w tej sprawie, twierdząc, że odmowa była niezgodną z prawem dyskryminacją ze względu na orientację seksualną. Wiącek zaznaczył, że jeśli zostanie wybrany na stanowisko RPO, drzwi do jego biura będą otwarte dla każdego "bez względu na światopogląd, poglądy polityczne, sposób postrzegania rzeczywistości". Dodał, że jego rolą będzie wysłuchanie każdej ze stron.
- Ja będę kierował się indywidualną oceną każdej sprawy - zaznaczył. Na sugestię, że Polacy powinni wiedzieć, jakie poglądy ma osoba wybrana na Rzecznika Praw Obywatelskich, odpowiedział, że "RPO powinien być niezależnym adwokatem społeczeństwa, każdego członka społeczeństwa".
- Dlatego uważam, że nie powinno dochodzić do sytuacji, że zachowanie moje jako kandydata, a potem jako ewentualnie RPO mogłoby prowokować do jakiś spekulacji, jaki ja mam światopogląd czy poglądy polityczne, bo chciałbym, by każdy czuł jednakowy komfort, zgłaszając swoją sprawę do biura Rzecznika Praw Obywatelskich - dodał.
"Odnoszę się z szacunkiem do każdej osoby pełniącej funkcję publiczną"
Dopytywany, czy wystawiłby krytyczną ocenę obecnemu RPO, który swoich poglądów "przynajmniej pośrednio nie ukrywa", Wiącek mówił: - Ja się odnoszę z szacunkiem do każdej osoby pełniącej funkcję publiczną. Przedstawiłem taką wizję pełnienia urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich. Każdy ma prawo do przyjęcia swojej koncepcji. Ja moją przedstawiłem.
Zapewnił jednocześnie, że ma wiele pomysłów, by odciążyć sądy. Jednym z nich jest to, by rozstrzyganie sporów pomiędzy osobami odbywało się w sposób ugodowy, bez zaangażowania sądów na pierwszym etapie.
- Jakąś koncepcją do rozważenia byłoby powołanie na przykład niezależnego organu rozstrzygającego spory między ludźmi. Oczywiście Rzecznik Praw Obywatelskich mógłby pełnić taką funkcję. To jest jedna z moich wizji, w jaki sposób można by wzmocnić pozycję RPO. RPO w takiej sytuacji mógłby być takim mediatorem, arbitrem rozstrzygnięcia sporu. Jeśli nie udałoby się to, dopiero wtedy sprawa na wokandę sądową - mówił kandydat na urząd Rzecznika Praw Obywatelskich.
"Będę zobowiązany do szanowania sytuacji prawnej"
Wiącek odniósł się też do sprawy aborcji w Polsce, podkreślając, że nie przedstawi swojego światopoglądu w tej sprawie, ale jako RPO będzie trzymał się obowiązującego prawa, które - jak zauważył - jest ukształtowane przez dwa wyroki Trybunału Konstytucyjnego z 1997 roku i z października 2020 roku.
- Oba te wyroki opierają się na założeniu, że płód ludzki jest objęty ochroną wyrażoną w artykule 38. Konstytucji. Ja jako Rzecznik Praw Obywatelskich będę zobowiązany do szanowania sytuacji prawnej, jaka jest w Polsce - stwierdził. Dodał, że spory światopoglądowe powinny się toczyć w parlamencie, gdzie są przedstawiciele społeczeństwa.
Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia.
"Każdy człowiek ma prawo do wypowiadania swojego światopoglądu"
Zdaniem Wiącka wolność zgromadzeń jest jedną z fundamentalnych wolności państwa demokratycznego, a "każdy człowiek ma prawo do wypowiadania swojego światopoglądu, manifestowania swoich przekonań, nie tylko samodzielnie, ale też wspólnie z inni ludźmi w formie zgromadzeń". Dodał, że jednym z pierwszych działań, gdyby został wybrany, byłoby zorganizowanie seminariów dla funkcjonariuszy policji, by zwiększać ich wrażliwość i wiedzę dotyczącą tego, w jaki sposób traktować zatrzymanych między innymi na manifestacjach. - Każdy człowiek w procesie rozpytania ma prawo do skorzystania z adwokata. Pierwsze słowo zatrzymanego powinno być do obrońcy a nie policjanta - mówił kandydat na RPO.
Pytany, czy ograniczenie podstawowych praw do przemieszczania się i działalności gospodarczej z powodu epidemii było legalne, Wiącek nawiązał do artykułu 22. konstytucji, w którym mowa o wolności działalności gospodarczej, że "może być ona ograniczona tylko ze względu na ważny interes publiczny i tylko w drodze ustawy".
Ograniczenie wolności działalności gospodarczej jest dopuszczalne tylko w drodze ustawy i tylko ze względu na ważny interes publiczny.
- O ile w pierwszych dniach pandemii można było zaakceptować taką politykę polegającą na tym, że trzeba było błyskawicznie reagować na pewne zjawiska, gdy chodzi o kolejne etapy wprowadzania ograniczeń w tym zakresie, to powinno następować w drodze ustaw, a nie w drodze aktów wykonawczych - ocenił. Dodał, że jako RPO wystąpiłby do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie, czy obywatelom przysługują roszczenia odszkodowawcze ze względu na wprowadzane przez rząd ograniczenia.
Wybór nowego Rzecznika Praw Obywatelskich
Sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka pozytywnie zaopiniowała w ubiegłym tygodniu kandydaturę senator Lidii Staroń na RPO. Negatywnie wypowiedziała się natomiast o kandydaturze Marcina Wiącka. Sejm ma się zająć wyborem nowego Rzecznika Praw Obywatelskich na posiedzeniu w przyszłym tygodniu.
Źródło: TVN24