Dziś upływa termin wdrożenia zaleceń Komisji Europejskiej dotyczących rządów prawa. - Odpowiedź zostanie udostępniona, kiedy zostanie przyjęta i wysłana, nie chcę w mediach rozmawiać z Komisją Europejską - powiedziała w czwartek premier Beata Szydło.
- Mamy potwierdzenie, że odpowiedź powstała w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Czy została wysłana? Jeszcze nie mamy potwierdzonych informacji - relacjonował reporter TVN24 Rafał Poniatowski. Zwrócił przy tym uwagę, że Komisja Europejska nie czeka na odpowiedź polskiego rządu ws. zaleceń, ale na ich realizację.
Premier: najpierw wyślemy, potem opublikujemy
Premier Szydło na czwartkowej konferencji prasowej zapytano o odpowiedź Polski dla Komisji Europejskiej. - Odpowiedź zostanie udostępniona, kiedy zostanie przyjęta i wysłana, nie chcę w mediach rozmawiać z Komisją Europejską. Wypada, żeby najpierw wysłać wypowiedź adresatowi, natomiast to są argumenty odwołujące się do wcześniejszych już naszych rozmów z KE - powiedziała Beata Szydło. Dodała, że Komisja kwestionuje przyjęcie różnych rozwiązań prawnych, które zostały wprowadzone przez rząd PiS. Zdaniem szefowej rządu to stanowisko KE jest bezpodstawne. - Zostały przedstawione, fakty, opinie, były udostępnione wszystkie dokumenty, których oczekiwano, więc dla nas jest niezrozumiałe, ażeby w tej chwili ciągle podważać te zmiany prawne, które w Polsce zgodnie z polskim prawodawstwem wprowadzamy - powiedziała.
Kiedy odpowiedź?
Podobne deklaracje premier składała wcześniej. W środę na konferencji prasowej Beata Szydło mówiła, że odpowiedź rządu "będzie przesłana w terminie". - Być może została nawet wysłana, a na pewno jest przygotowywana i będzie w tym terminie wysłana - zapowiadała. Jak dodała, rząd będzie odnosił się do zawartych w opinii Komisji Europejskich uwag, które - jej zdaniem - "zostały sporządzone na podstawie przesłanek politycznych, a nie merytorycznych". - My w swojej opinii wskażemy przesłanki merytoryczne - zadeklarowała premier.
Zalecenia Komisji Europejskiej
Komisja Europejska 27 lipca wydała zalecenia dla Polski dotyczące rządów prawa - to drugi etap procedury ochrony praworządności, wszczętej wobec Polski w styczniu w związku z kryzysem wokół Trybunału Konstytucyjnego. KE dała polskim władzom trzy miesiące na wdrożenie zaleceń, termin mija 27 października. W lipcowych rekomendacjach Komisja zaleciła polskim władzom przestrzeganie wyroków TK z 3 i 9 grudnia 2015 r. dotyczących wyboru jego sędziów, ogłoszenie i pełne wykonanie wyroku z 9 marca br. (w sprawie grudniowej nowelizacji ustawy o TK) i jego późniejszych wyroków oraz zagwarantowanie automatycznego ogłaszania przyszłych wyroków, niezależnie od decyzji władzy wykonawczej lub ustawodawczej. KE rekomendowała też zagwarantowanie zgodności wszelkich nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z jego wyrokami oraz powstrzymanie się od wypowiedzi i działań podważających autorytet TK. Po wydaniu zaleceń przez KE polskie MSZ oceniło, że działania KE - podjęte przed wejściem w życie nowej, lipcowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym - są zdecydowanie przedwczesne i "narażają KE na utratę autorytetu, koniecznego do pełnienia opisanych w traktatach funkcji". Nowa ustawa o TK weszła w życie w połowie sierpnia. Na mocy tej ustawy rząd zdecydował o publikacji 21 z 23 zaległych orzeczeń TK; nie zostało opublikowane orzeczenie z 9 marca. KE stwierdziła, że nie rozwiązuje to jednak wszystkich problemów. Kolejnym etapem procedury prowadzonej przez KE może być wniosek do Rady UE o stwierdzenie zagrożenia dla rządów prawa w Polsce. Ostatecznym krokiem w procedurze mogłoby być nałożenie sankcji, wraz z pozbawieniem prawa głosu w Radzie UE. W tym celu Rada Europejska musiałaby jednomyślnie uznać, że w Polsce naruszono zasady praworządności.
Autor: js,mw/kk,rzw / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: (CC BY 2.0)/wikimedia.org