- Na skrzyżowaniu ulic Północnej i Kasztanowej w Kutnie mimo oznakowania regularnie dochodzi do kolizji i wypadków.
- W roku 2024 doszło do 4 kolizji, w bieżącym jedno z dwóch zdarzeń skończyło się śmiercią kierowcy.
- Mieszkańcy okolicy obawiają się o swoje bezpieczeństwo. "Jeżdżą tu, jak idioci" - mówią wprost.
- - Jak światła nie pomogą, to postawimy rondo, jak rondo nie pomoże, to poprosimy o patrole policji - mówią zdesperowani urzędnicy.
- Usłyszałam tylko wielkie bum, wyskoczyłam i mówię: znowu! Po chwili było tu mnóstwo straży, karetek i policji - tak o wypadku na skrzyżowaniu ulic Północnej i Kasztanowej w Kutnie opowiada nam mieszkanka jednego z domów. Wypadek był rzeczywiście poważny. Całkowicie rozbite dwa samochody i jedna osoba ciężko ranna. - Z ustaleń policjantów wynika, że 19-letnia kierująca suzuki nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu prawidłowo jadącemu kierującemu fiatem 74-latkowi - informowała 12 maja aspirant Daria Olczyk, oficer prasowy kutnowskiej policji. Starszy mężczyzna z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala. Kierująca 19-latka nie ucierpiała, była trzeźwa. To jeden z wielu wypadków, do których doszło na tym skrzyżowaniu w ciągu kilku ostatnich lat. Zmieniło się tam naprawdę dużo - znaki stop - te pionowe, jak i poziome - dwa lustra i słupki w kolorze biało-czerwonym z założonymi łańcuchami.