- W listopadzie 2023 roku miasto oraz firma Adamietz podpisały umowę na dokończenie remontu zamkniętej w 2014 roku Sali Kongresowej.
- W trakcie prac wykonawca odkrył potężne ilości azbestu, który należy zerwać i w zutylizować.
- Wskazany w umowie termin zakończenia prac jest zagrożony. Jaki jest nowy? - Nie zaryzykuję daty - odpowiada wiceprezydentka Warszawy.
W poniedziałek, podczas spotkania z dziennikarzami na temat inwestycji w kulturze, wiceprezydentka Aldona Machnowska-Góra przyznała, że modernizacja może się przeciągnąć.
- Sala Kongresowa jest w realizacji. Myślę, że nowy harmonogram będzie podlegał zmianom, tego do końca nie wiemy. Nie jest tajemnicą, że w trakcie realizacji wyszły problemy związane z tym, że wiedza o infrastrukturze wobec tego, co zastali wykonawcy, była inna. Większa ilość azbestu się ukazała - powiedziała Aldona Machnowska-Góra.
Dopytywana o skalę opóźnienia, odpowiedziała, że należy je liczyć raczej w miesiącach niż tygodniach. - Nie zaryzykuję daty - zastrzegła.
Jak dodała, trwają negocjacje z wykonawcą. Niewykluczone, że Pałac Kultury i Nauki zapłaci więcej niż zakładał. - Inwestor z wykonawcą prowadzą negocjacje także związane z harmonogramem. Każda ze zmian w poprzetargowej umowie musi być bardzo precyzyjnie ustalona - tłumaczyła Machnowska-Góra. - Miejska spółka musi dbać o finanse publiczne, żeby jak najmniej ustąpić wykonawcy. Z drugiej strony, jeśli on musiał wykonywać dodatkowe prace, to ma prawo negocjowania harmonogramu i wynagrodzenia - stwierdziła.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Trzeba wydobyć i zutylizować dużą ilość azbestu
O ile opóźni się oddanie Sali Kongresowej? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do Pałacu Kultury i Nauki. - Umowa podpisana w listopadzie 2023 roku przewiduje zakończenie prac na koniec 2026 roku. Do tego dochodzi jeszcze kilka miesięcy na odbiory techniczne. Na ten moment jest to jedyny obowiązujący harmonogram - podkreśla w rozmowie z tvnwarszawa.pl Dorota Zmarzlak, członkini zarządu Pałacu Kultury i Nauki.
Zaznacza przy tym, że w trakcie prac rozbiórkowych wykonawca natrafił na ogromne pokłady azbestu. - Trzeba go usunąć, poddać utylizacji przy zachowaniu odpowiednich procedur. Wydobycie tak dużej ilości azbestu nie może pozostać bez wpływu na termin realizacji przedmiotu umowy i na pewno taki wpływ będzie miało. Ustalenia z wykonawcą w tym zakresie są jeszcze przed nami. Zostaną poczynione dopiero, jak zakończy się wydobycie azbestu. Jesteśmy na końcówce tego procesu - wyjaśnia Zmarzlak.
Dostosować budynek z lat 50. "Kosmiczne wyzwanie"
Przedstawicielkę PKiN zapytaliśmy, co obecnie, oprócz usuwania azbestu, dzieje się w Sali Kongresowej. Dorota Zmarzlak przypomniała, że główną przyczyną zamknięcia obiektu w 2014 roku było jego niedostosowanie do aktualnych przepisów przeciwpożarowych.
- Dostosowanie tego budynku z lat 50. XX wieku do współczesnych wymogów jest wręcz kosmicznym wyzwaniem. Należy pamiętać, że jest to zabytek. Dlatego bardzo często dochodzi do zderzenia wymogów konserwatorskich z możliwościami strażaków - opowiada Zmarzlak. - Prace związane z montażem instalacji przeciwpożarowych, prace restauracyjne są w toku. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze przystosowanie obiektu do potrzeb osób z niepełnosprawnościami - dodaje.
Jak informowaliśmy na tvnwarszawa.pl, wspomniana umowa remontowa opiewała na kwotę 393 milionów złotych brutto. Półtora roku od jej podpisania koszty wzrosły do 426 milionów (to więcej niż kosztowało Muzeum Sztuki Nowoczesnej). Dorota Zmarzlak wyjaśnia, że wpływ na to miała głównie większa ilość azbestu. Nie bez znaczenia była także wysoka inflacja.
Jak się zmieni Kongresowa? Ogromna skala prac
Łączna powierzchnia podlegająca modernizacji to prawie 33,5 tysiące metrów kwadratowych. Projekt obejmował kopułę (była szara, będzie złoto-mosiężna), akustykę, fotele i estradę.
Wszystkie urządzenia techniczne znajdujące się na poziomie -1, które obsługiwały salę, zostaną wymienione. W zwolnionej przestrzeni na dole zostaną umiejscowione sanitariaty. W Sali Kongresowej przed remontem było zaledwie 35 punktów sanitarnych, po modernizacji będzie ich 168. A część techniczna zostanie urządzona na poziomie +4.
Z uwagi na wymagania przeciwpożarowe zmniejszy się liczba miejsc na widowni: z 2800 do 2572. Zaprojektowane w latach 50. przejścia pomiędzy rzędami foteli będą rozszerzone. Fotele, zgodnie z wymogami konserwatora zabytków, zostaną zachowane w oryginalnej biało-bordowej kolorystyce. Ale będą nowe.
Dwa rzędy składanych foteli, więcej garderób
Pojawią się nowe windy, które będą łączyły wszystkie kondygnacje, a także windy łączące kuluary: dolne, środkowe i balkonowe.
Estrada zyska nowe urządzenia pod i nad sceną. Wcześniej pod sceną znajdował się tylko podest, który był wyciągany, gdy Kongresowa pełniła funkcję sali plenarnej dla delegatów Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Aby zwiększyć powierzchnię sceny i jej funkcjonalność w projekcie założono, że dwa pierwsze rzędy foteli będą składane. To umożliwi zastąpienie ich ruchomymi podestami. Liczba garderób zwiększy się z 35 do 75.
Oprócz głównej sali zostaną wyremontowane dwie duże sale konferencyjne i 12 mniejszych. A pod ziemią powstanie duży klub z zapleczem gastronomicznym.
Przerwany remont, zmiana koncepcji, nieudany przetarg
Ostatni koncert w Kongresowej odbył się 13 lipca 2014 roku, kiedy wystąpiła Katie Melua. Rok później ruszył remont. W planach było przystosowanie obiektu do wymogów przeciwpożarowych i wymiana foteli, a koszt szacowano na 45 milionów złotych.
Wykonawca przeprowadził prace odkrywkowe, w górnych kuluarach zerwał podłogę, a w sali koncertowej odnowił paludament (przestrzeń nad sceną) oraz mosiężną rozetę nad widownią. W 2016 roku firma upadła. Pod koniec 2017 roku ogłoszono przetarg na nową koncepcję sali. Rada Warszawy przyznała na niego 183 miliony złotych. Projektowanie i uzgodnienia konserwatorskie ciągnęły się kilka lat.
W 2022 roku anulowano przetarg na remont. Wykonawcę wybrano dopiero w kolejnej procedurze w 2023 roku.
Komuniści i gwiazdy rocka
Budowa Pałacu Kultury i Nauki, którego częścią jest Kongresowa, rozpoczęła się w maju 1952 roku, a oficjalnie zakończyła w lipcu 1955. W czasach PRL odbywały się w niej zjazdy PZPR. Występowały gwiazdy muzyki różnych gatunków, między innymi: Jan Kiepura, Leonard Cohen, Eric Clapton, Elton John, Patti Smith, Herbie Hancock czy John Zorn.
13 kwietnia 1967 roku w Sali Kongresowej zagrał dwa razy słynny brytyjski zespół rockowy The Rolling Stones.
Autorka/Autor: Dariusz Gałązka, współpraca Piotr Bakalarski
Źródło: TVN24+
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl