Ruch społeczny ds. katastrofy?

Sprawę katastrofy zbada ruch społeczny Jarosława Kaczyńskiego
Sprawę katastrofy zbada ruch społeczny Jarosława Kaczyńskiego
Źródło: TVN24

Jarosław Kaczyński zapowiada, że ma zamiar stworzyć ruch społeczny, w ramach którego będzie prowadził sprawę katastrofy smoleńskiej. Jak dokładniej ma wyglądać ta inicjatywa nie wiedzą dokładnie nawet posłowie PiS-u, a sam prezes nie doprecyzował tej propozycji.

Powstanie nowego ciała zajmującego się badaniem wypadku z 10 kwietnia i jego okoliczności, prezes PiS-u zapowiedział na stronie internetowej swojej partii. Później Jarosław Kaczyński był już nieuchwytny dla mediów. Informacji o inicjatywie musieli więc udzielać w zastępstwie posłowie Prawa i Sprawiedliwości.

Niepewność w szeregach

- Taki ruch, który by oczekiwał, żądał i wzywał odpowiedzialne organy państwa do prawidłowego działania - wyjaśniał poseł Jarosław Zieliński z PiS-u. Ruch społeczny ma więc być narzędziem, które zmusi rząd do lepszego prowadzenia śledztwa. Ponieważ obecnie, zdaniem PiS-u jest ono prowadzone źle i odpowiada za to właśnie rząd.

Kto miałby wchodzi w skład ruchu społecznego nie jest jasne. Zieliński twierdzi, iż mogłyby to być między innymi rodziny ofiar. - One są bardzo zaniepokojone i załamane - twierdzi polityk.

Jarosław Kaczyński zawarł w swoim tekście również tajemnicze stwierdzenie, że na podstawie wiedzy, "którą dzisiaj dysponujemy", jest pewne, iż załoga Tu-154 została 10 kwietnia "wprowadzona w błąd".

Krytyka zewnętrzna

Zdaniem posła Jerzego Wenderlicha z SLD, idea ruchu społecznego jest przejawem pragnienia "bohaterów IV RP", aby każdy z nich mógł "pełnić funkcję prokuratora" w sprawie katastrofy smoleńskiej.

Poseł Tomasz Tomczykiewicz z PO jednoznacznie stwierdza, że ruch będzie kolejnym politycznym narzędziem PiS-u. - Od momentu tragedii, strategią Kaczyńskiego stało się budowanie, za wszelką cenę, mitu swojego brata - reaguje na ideę ruchu społecznego Marek Karpiniuk - ojciec posła PO Sebastiana Karpiniuka, który zginął w katastrofie.

Bardziej przychylnie do propozycji prezesa PiS-u wypowiedział się za to Jacek Świat, mąż innej ofiary - posłanki PiS Aleksandry Natali-Świat. Warunkiem jego zaangażowania byłoby jednak skonkretyzowanie i doprecyzowanie zadań ruchu.

Źródło: tvn24

Czytaj także: