Młody mężczyzna wjechał w barierki oddzielające chodnik od jezdni. Siła uderzenia była tak duża, że urwała koło wraz z elementami zawieszenia. Kierowca tłumaczył, że zjechał nagle w prawo, bo pod koła miał mu wbiegnąć pies. Inny przebieg zdarzenia widać na nagraniu z monitoringu.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek na ulicy Gdańskiej w Braniewie około godziny 20.40.
Młody mężczyzna wjechał w barierki oddzielające chodnik od jezdni. Siła uderzenia była tak duża, że z auta urwało się koło razem z elementami zawieszenia.
W momencie kolizji na chodniku nie było pieszych i nikomu nic się nie stało.
Pod koła wbiegł pies?
Kierowca tłumaczył funkcjonariuszom, że pod koła wbiegł mu pies. Jak się okazało po obejrzeniu nagrania z monitoringu, psa na jezdni nie było.
Natalia Małaszewska z policji w Braniewie poinformowała, że mężczyzna nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, w wyniku czego uderzył w barierki.
- Z uwagi na przekroczoną liczbę punktów młodemu kierowcy zatrzymano prawo jazdy - mówiła Małaszewska. - Mężczyzna był trzeźwy - dodała.
Autor: kb/jb / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24