- To jest dokument suchy, komentarzy jest naprawdę niewiele. Przede wszystkim są pewne fakty - mówił o "Białej Księdze" PiS w "Kropce nad i" Tadeusz Cymański. Oceniając stosunek Rosji wobec Polski ws. smoleńskiego śledztwa stwierdził, że "Rosjanie potraktowali nas z buta". Zaznaczył jednak, że nie jest prawdą, iż jego partia czy Jarosław Kaczyński uważają, by cała wina ws. katastrofy smoleńskiej leżała wyłącznie po stronie Moskwy
W środę PiS przedstawił pierwszą część "Białej Księgi". Dotyczy ona odpowiedzialności Rosjan za katastrofę smoleńską z 10 kwietnia 2010. Stworzył ją zespół parlamentarny pod kierownictwem Antoniego Macierewicza W dokumencie znalazło się 20 rozdziałów mówiących o współodpowiedzialności Rosji za katastrofę.
"Jesteśmy upokarzani przez stronę rosyjską"
Tadeusz Cymański w TVN24 tłumaczył dlaczego raport, w przeciwieństwie do raportu MAK, winą za katastrofę obwinia przede wszystkim stronę rosyjską, a nie polską. - Jest coś naturalnego w nas samych, że bardziej człowiek jest skłonny i ma taki głos w sercu, że broni swoich, a nie wystawia ich na pastwę i milczy, kiedy inni plują - mówił.
Jego zdaniem, Rosja obwiniając wyłącznie Polskę, "wysłała w świat fałszywy przekaz". - Byliśmy i jesteśmy upokarzani przez stronę rosyjską. Bo nikomu pani nie wytłumaczy, że państwo musi rok na klęczkach czekać, żeby oddali wrak i elementarne dowody. (...) To jest sytuacja skandaliczna. Zgódźmy się, potraktowali nas - jak to mówi młodzież - z buta - zwrócił do prowadzącej program Moniki Olejnik.
"Wina nie tylko Rosjan"
Ale zaraz potem dodał: - Nie jest prawdą, że my czy prezes Kaczyński (...), że cała wina, tylko wina i wyłącznie wina była Rosjan - powiedział. I podkreślił: - To jest biała księga, dokument suchy, komentarzy jest naprawdę niewiele. Przede wszystkim są pewne fakty.
Cymański stwierdził, że PiS broni Polski w sposób "mądry i krytyczny".
Poseł przekonywał również, że "Biała Księga" PiS "nie stawia kropki" ws. katastrofy. - Raport, który tak naprawdę jest owocem materiału kontrolnego, będzie dopiero później. Prosiłbym o wstrzemieźliwość w ocenach - zaznaczył.
Zaapelował przy tym, by z ostateczną oceną "Białej Księgi" poczekać do chwili publikacji raportu Jerzego Millera, szefa polskiej komisji badającej przyczyny katastrofy, i dopiero wtedy porównać obydwa dokumenty. - Pośpiech jest złym doradcą - dodał.
"Nie można w czambuł nikogo potępiać"
Cymański w programie bronił też samego Macierewicza. Mówiąc o nim stwierdził, że polityk jest "przedstawiany demonicznie".
Zaznaczył, że choć były likwidator WSI budzi kontrowersje, to "dysponuje dużym doświadczeniem, jest inteligentny i potrafi wnioskować". - Nie można w czambuł nikogo potępiać - powiedział.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24