"Jeśli chodzi o konkretne zadania, z którymi mają do czynienia między innymi organizacje z branży historyczno-turystycznej, to oczywiście stosujemy "zasadę nieingerencji" - tak na nasze pytanie ws. przygotowanego specjalnie na Euro 2012 e-przewodnika po warszawskiej Pradze odpowiedziała Ambasada Federacji Rosyjskiej. O sprawie różnic historycznych dotyczących Rzezi Pragi pisaliśmy przed tygodniem. Ambasada odpowiedziała dopiero teraz.
Przypomnijmy: chodzi o sprawę przewodnika "Witajcie na Pradze", z którego w rosyjskiej wersji została usunięta informacja o tzw. rzezi Pragi podczas insurekcji kościuszkowskiej z 1794 roku. Jak mówił w rozmowie z tvn24.pl prezes Stowarzyszenia Monopol Warszawski, które przewodnik przygotowywało Janusz Owsiany, informacja o rzezi zniknęła po interwencji ambasady rosyjskiej.
To nie było tak?
Co nie podobało się stronie rosyjskiej? Okazało się, że Rosjanie inaczej widzą rolę gen. Aleksandra Suworowa w bitwie. Ich zdaniem zachowanie dowódcy wojsk carskich było inne, niż przedstawione w przewodniku. - Według Rosjan Suworow wydał instrukcję wstrzymania walk i pozwolił na ucieczkę z Pragi ludności cywilnej. Argumentują, że zachowanie dowódcy przedstawione w przewodniku jest niezgodne z ich źródłami historycznymi - tłumaczył wówczas Janusz Owsiany.
Sprawa zakończyła się na tym, że stowarzyszenie opublikowało przewodnik po rosyjsku bez informacji o rzezi Pragi. Informacja ta znalazła się jednak w wersji polskiej i angielskiej. Stowarzyszenie zwróciło się też z prośbą o konsultację do strony rosyjskiej, aby uzgodnić kompromisową treść przewodnika.
Jest odpowiedź
Pisząc tekst poprosiliśmy o komentarz Ambasadę Federacji Rosyjskiej. Dostaliśmy go dopiero dziś.
"Ambasada utrzymuje szeroki krąg relacji ze środowiskiem społeczno-politycznym i kulturalno-oświatowym w Polsce. Wychodzimy z założenia, że współpracę z partnerami w różnych dziedzinach najrozsądniej jest budować na podstawie ścisłego kontaktu oraz poprzez dialog bezpośredni. W szczególności dotyczy to tak wrażliwej sfery w stosunkach polsko-rosyjskich, jaką jest historia. Wiadomo, że w tym zakresie mamy jeszcze sporo nie do końca zbieżnych poglądów, i ten fakt wymaga bardzo poważnego traktowania" - czytamy w komunikacie przesłanym do naszej redakcji.
Rosjanie zapewniają, że "jeśli chodzi o konkretne zadania, z którymi mają do czynienia między innymi organizacje z branży historyczno-turystycznej", stosują "zasadę nieingerencji". "Owszem, kiedy jesteśmy proszeni o przyjacielską radę, z chęcią przedstawiamy swoje zdanie, które niekoniecznie jest zgodne ze stanowiskiem polskich kolegów. Staramy się nie dramatyzować tego faktu i tym bardziej nie wydajemy żadnych dyrektyw czy zaleceń dotyczących wprowadzenia zmian do materiałów przestawiających wyłącznie opinię autora, mimo że nie zawsze jest to opinia poprawna" - pisze strona rosyjska.
I podkreśla: "Nie widzimy tu absolutnie żadnych podstaw do oskarżenia Ambasady o narzucanie swojego punktu widzenia różniącego się od autentycznej wersji wyżej wymienionego tekstu". (przewodnika - red.)
Sprawa zamknięta
Prezes stowarzyszenia Janusz Owsiany poproszony przez nas o komentarz do oświadczenia Rosjan powiedział, że "przedstawili oni własny punkt widzenia" i że mają do tego prawo. Podkreślił jednak, że kwestia została już uzgodniona ze stroną rosyjską, a w przewodniku znalazła się treść znajdująca się na krzyżu upamiętniającym rzeź Pragi, który znajduje się w Warszawie.
- Sprawę uważam za zamkniętą. Najważniejsze, że dzięki tej całej sprawie można było mówić o tak ważnym wydarzeniu historycznym - podsumował Owsiany.
Obrona Pragi była niemal finalnym starciem insurekcji kościuszkowskiej. 4 listopada 1794 roku wojska carskie szturmujące Warszawę dokonały masakry ludności Pragi. Carskimi wojskami dowodził Aleksander Suworow. Według szacunków historyków, rzeź pochłonęła od kilkunastu do ponad dwudziestu tysięcy ofiar. Tamte wydarzenia upamiętnia krzyż postawiony przy ulicy Jagiellońskiej w Warszawie.
Autor: mn//kdj / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: rusemb.pl