Mecenas Roman Giertych został zatrzymany przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Oprócz niego w sprawie dotyczącej działania na szkodę jednej ze spółek zostało zatrzymanych 11 osób. Mają oni usłyszeć zarzuty dotyczące między innymi przywłaszczenia środków spółki giełdowej. Córka Giertycha poinformowała, że jej tata zemdlał podczas przeszukania jego willi i został wyniesiony nieprzytomny z domu do karetki. Po godzinie 21 rzecznik CBA Stanisław Żaryn przekazał, że stan mecenasa "jest dobry" i że przechodzi on "rutynowe" badania.
Zatrzymanie mecenasa Romana Giertycha potwierdziła wczesnym popołudniem na antenie TVN24 jego żona, Barbara. - Nie mam pojęcia dlaczego (został zatrzymany - red.), nie mam pojęcia, jak długo to będzie trwało - komentowała. Po godzinie 14.30 poinformowała, że mecenas Giertych uczestniczy w przeszukaniu swego domu. - Mamy do czynienia z policją polityczną. Oni mogą szukać czegokolwiek będą chcieli, jakie będą mieli zlecenie - mówiła. Barbara Giertych, także adwokat i - jak stwierdziła - obrońca męża, powtórzyła, że "nie zna zarzutów" i musi w tym momencie jako prawnik "zajrzeć w papiery i porozmawiać z prokuratorem". - Nie wiem, o co chodzi. Pierwszy raz w życiu, w mojej karierze zawodowej, doświadczam sytuacji, że nie wiem, w jakiej sprawie jest zatrzymanie - przyznała.
Barbara Giertych wyraziła nadzieję, że "pan prokurator odrobił lekcje z procedury karnej i poinformuje o kolejnych czynnościach". - Ale w dzisiejszym świecie, przy dzisiejszej prokuraturze, czasem różnie ze znajomością procedury karnej bywa - powiedziała. Dodała przy tym, że nie potrafi przewidzieć dalszego rozwoju sytuacji.
Giertych: nie pozwólcie, żeby moje zatrzymanie przykryło katastrofę epidemiczną rządu PiS, bo taki jest tego cel
Giertych na swoim profilu na Twitterze krótko przed godziną 15 napisał, że został zatrzymany "pod zarzutem działania na szkodę jakiejś spółki". "Skuto mnie kajdankami w przeddzień sprawy aresztowej L. Czarneckiego, którego jestem jedynym obrońcą" - zwrócił uwagę. Leszek Czarnecki, właściciel Idea Banku, ma status podejrzanego w śledztwie dotyczącym tak zwanej afery GetBack. W piątek sąd ma rozpoznać wniosek prokuratury o aresztowanie przebywającego za granicą biznesmena.
"Nie pozwólcie, żeby moje zatrzymanie przykryło katastrofę epidemiczną rządu PiS, bo taki jest tego cel" - dodał mecenas.
"Przeszukanie dalej trwa, jest tu obecnych kilkunastu funkcjonariuszy"
O zatrzymaniu i o przeszukaniu domu poinformowała wcześniej córka mecenasa Giertycha, Maria.
"Tata został zatrzymany przed sądem, kiedy wychodził z jednej ze spraw, został skuty kajdankami i przewieziony do naszego domu"
Niecałą godzinę później córka mecenasa informowała, że Roman Giertych "prosi o podawanie pełnych danych" osobowych oraz o przekazanie, że "jest to sprawa polityczna, która ma na celu przykrycie katastrofalnej sytuacji epidemicznej spowodowanej przez nieudolność rządu PiS".
- Tata został zatrzymany przed sądem, kiedy wychodził z jednej ze spraw, został skuty kajdankami i przewieziony tutaj do Józefowa, do naszego domu. Przeszukanie trwa, jest tu obecnych kilkunastu funkcjonariuszy. Nie wiem dokładnie, czego szukają, myślę, że ma ono charakter rutynowy, że przeszukują wszystko, co mogą - mówiła na antenie TVN24 o godzinie 15.
"Tata zemdlał podczas przeszukania domu"
Maria Giertych poinformowała około godziny 18 dziennikarzy, że jej tata zemdlał podczas przeszukania jego willi w Józefowie. Jak dodała, Giertych zemdlał w toalecie, do której wszedł z funkcjonariuszem CBA.
Na miejsce przyjechała karetka pogotowia. Został wyniesiony nieprzytomny z domu na noszach do karetki. Trafił do szpitala.
Jego obrońcy Jakub Wende i Paweł Pietkiewicz poinformowali, że "od wielu godzin prowadzone są przeszukania". - Naszym zdaniem w sposób bezprawny, bez obecności pana Giertycha także w jego kancelarii. Nie rozumiemy dlaczego (...), jeżeli prokurator chciał go przesłuchać, nie wysłano zaproszenia. Na pewno by się stawił - mówił Wende.
- Pan mecenas został odwieziony do szpitala. Będziemy czekali na informację o jego stanie zdrowia - dodał.
Giertych jest przytomny i przechodzi badania
Po godzinie 21 reporter TVN24 Jan Piotrowski przekazał, że Roman Giertych przebywa w szpitalu w Otwocku, jest przytomny i przechodzi badania. Gdy zostaną one zakończone, adwokat miał być przewieziony do warszawskiego szpitala przy ulicy Szaserów.
Reporter TVN24 ustalił też, że część funkcjonariuszy CBA kontynuowała przeszukanie w domu Giertycha już po tym, jak został on przewieziony do szpitala. W sumie przeszukanie trwało prawie siedem godzin.
Jak relacjonował dalej reporter, po godzinie 20 agenci CBA wyszli z domu z teczkami pełnymi dokumentów. Ustalił, że są to dokumenty objęte tajemnicą adwokacką. Zostały one zaplombowane w obecności pełnomocnika Giertycha i przedstawicieli Okręgowej Rady Adwokackiej i przekazane do sądu. To sąd zdecyduje, czy udostępni je prokuraturze.
Informację o stanie zdrowia Giertycha potwierdził około 21 rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. "W związku z doniesieniami medialnymi informuję, że stan zdrowia zatrzymanego przez CBA Romana G. jest dobry. W tej chwili wykonywane są rutynowe badania lekarskie" - napisał na Twitterze.
Żaryn: ta sprawa ma charakter stricte kryminalny
Wcześniej Żaryn mówił dziennikarzom o sprawie, w związku z którą Giertych został zatrzymany. Jak przekazał, w sumie zostało do tej pory zatrzymanych 12 osób. Wszyscy są podejrzewani o działania na szkodę spółki giełdowej.
Odniósł się także do słów Giertycha, że to "sprawa polityczna, która ma na celu przykrycie katastrofalnej sytuacji epidemicznej spowodowanej przez nieudolność rządu PiS". - Ta sprawa ma charakter stricte kryminalny, związany z operacjami prowadzonym i na szkodę spółki giełdowej - mówił.
Jak zapewniał, "nie ma to żadnego związku z pojawiającymi się insynuacjami, którymi podejrzany próbuje w tej chwili promować w mediach". Dodał, że sprawa jest prowadzona od kilkunastu miesięcy i że "zgromadzony w niej materiał dowodowy jest bardzo mocny".
CBA: zarzuty działania na szkodę spółki, przywłaszczenia mienia i prania pieniędzy
Centralne Biuro Antykorupcyjne w popołudniowym komunikacie podało, że "zatrzymało między innymi biznesmena Ryszarda K. i byłego posła Romana G". Wyjaśniono, że zatrzymania mają związek z "prowadzonym przez Delegaturę CBA we Wrocławiu pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Poznaniu śledztwem dotyczącym działań na szkodę spółki notowanej na GPW (Giełdzie Papierów Wartościowych - red.)".
"Materiał zgromadzony przez CBA wskazuje, że zatrzymani brali udział w zorganizowanym procederze polegającym na wyprowadzaniu pieniędzy ze spółki, przywłaszczeniu i praniu pieniędzy. Szkoda w mieniu przekracza 90 mln złotych" - napisano w oświadczeniu. Według komunikatu zatrzymani trafią do prokuratury, gdzie mają usłyszeć zarzuty "działania na szkodę spółki, przywłaszczenia mienia i prania pieniędzy". CBA podało, że planowane są kolejne zatrzymania.
Prokuratura: zatrzymani Ryszard K. i Roman G. jeszcze w czwartek mogą usłyszeć zarzuty
Około godziny 16 głos w sprawie zatrzymania Giertycha i innych osób zabrała rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Poznaniu prokurator Anna Marszałek. - Zatrzymania dotyczą grupy osób, które są zamieszane w sprawę wyprowadzenia niemal 92 milionów złotych z giełdowej spółki deweloperskiej. Wśród zatrzymanych są biznesmen Ryszard K., adwokat Roman G. oraz byli członkowie zarządu spółki - powiedziała.
Dodała, że po przesłuchaniu i przedstawieniu zarzutów zostaną podjęte decyzje w sprawie ewentualnego zastosowania wobec tych osób środków zapobiegawczych. - Po doprowadzeniu do Prokuratury Regionalnej w Poznaniu usłyszą zarzuty dotyczące przywłaszczenia środków spółki, wyrządzenia jej szkód majątkowych w wielkich rozmiarach, a także prania brudnych pieniędzy - wyjaśniła.
Marszałek powiedziała, że wszystkie zatrzymane osoby przebywały na terenie Polski. Nie wykluczyła, że jeszcze w czwartek zostaną przewiezione do Poznania. Było to jednak jeszcze przed trafieniem Giertycha do szpitala.
Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej: czynności podjęte wobec adwokata budzą najdalej idący niepokój
W związku z zatrzymaniem Giertycha komunikat wydał prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, mecenas Jacek Trela.
"W związku z zatrzymaniem przez CBA Romana Giertycha i prowadzonym przeszukaniem w jego domu, oświadczam, że takie czynności podjęte wobec adwokata budzą najdalej idący niepokój. Wiążą się one bowiem z możliwym naruszeniem tajemnicy adwokackiej obejmującej sprawy jego klientów. Dlatego, aby zadbać o ochronę tej tajemnicy, w przeszukaniu musi uczestniczyć dziekan rady adwokackiej lub osoba przez niego wyznaczona" - powiedział.
"Niezależnie od podstaw zatrzymania Romana Giertycha i przeszukania w jego domu, czynności te mają wyjątkowy wymiar z uwagi na jego zaangażowanie jako adwokata w sprawy, w których tle pojawiają się politycy partii rządzącej" - dodał.
Jak stwierdził mecenas Trela, "niepokój budzi także fakt, że zatrzymanie Romana Giertycha odbywa się w przeddzień posiedzenia sądu w sprawie aresztu wobec jego klienta Leszka Czarneckiego, którego jest on jedynym obrońcą".
Przeszukania także u Ryszarda K.
Funkcjonariusze CBA przeszukują także willę Ryszarda K. na Kamiennej Górze w Gdyni. Były prezes Prokomu jest w willi podczas czynności agentów Biura - podała PAP.
Kamienna Góra to luksusowa, willowa dzielnica położona na wzgórzu tuż przy plaży. W domu K. są odsłonięte rolety i widać działania agentów CBA - przekazała agencja. Z ulicy przez okna widać funkcjonariuszy, którzy pakują pliki dokumentów do pojemników i nagrywają film z przeszukania w domu biznesmena - dodała.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP