W programie "W kuluarach" dziennikarze TVN24 i "Faktów" TVN rozmawiali o piątkowym posiedzeniu komisji śledczej ds. Pegasusa, na którym ostatecznie nie przesłuchano byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Arleta Zalewska dotarła do roboczego wniosku o uchylenie immunitetu Ziobrze. - To jest bardzo mocny środek w tej sytuacji, bo ciągle rozmawiamy o świadku - zauważyła dziennikarka.
W piątek nie doszło do przesłuchania byłego szefa resortu sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry (obecnie posła PiS) przez komisję śledczą ds. Pegasusa. Policja zgodnie z postanowieniem sądu zatrzymała go po godzinie 10.30, by doprowadzić go przed komisję. Jednak ponieważ Ziobro nie stawił się na posiedzeniu o czasie - początek posiedzenia był wyznaczony właśnie na godzinę 10.30 - komisja przyjęła wniosek o zainicjowanie procedury zastosowania wobec niego kary porządkowej 30 dni aresztu.
W programie "W kuluarach" dziennikarze TVN24 i "Faktów" TVN omawiali m.in. decyzję komisji i jej wniosek o areszt dla Ziobry, a także dalsze kroki, które mają zostać podjęte, aby przesłuchać byłego ministra sprawiedliwości.
Radomir Wit opowiadał, że rozmawiał z członkami komisji. - Mieli różne warianty i różne scenariusze. Przedyskutowany jeden, zakładający realizację posiedzenia komisji, weryfikację dokumentów, pokazywanie, wyświetlanie tego wszystkiego Zbigniewowi Ziobrze. Drugi wariant, co zrobić, skoro on się nie pojawia, skoro jest zupełnie gdzie indziej, bo oni też nie byli na bieżąco informowani - relacjonował.
- Czy wszyscy są równi wobec prawa? Jeżeli jakiś obywatel ma się stawić na daną godzinę, bo jest wezwany przez jakiś urząd, jakiś organ państwowy - w tym przypadku to był organ sejmowy - to czy ma się stawić, czy to cały świat jest od czekania na obywatela, któremu się wydaje, że funkcjonuje na innych prawach? - pytał retorycznie Wit.
"Możliwość zadania pytań też była wyjątkowa w tej sytuacji"
Jak zauważyła Arleta Zalewska, "Zbigniew Ziobro nie chciał i nie chce się przed tą komisją stawić". - Stąd wniosek do sądu i stąd zgoda sądu na to, żeby policja go zatrzymała i doprowadziła przed komisję. Ale też nie można abstrahować od tego, co na przykład mówi Przemysław Wipler, że jednak członkowie komisji próbowali przyspieszać to głosowanie, żeby do przesłuchania tego dnia nie doszło - powiedziała.
Jak dodała, "rozmawiając w kuluarach, wie, że oni się obawiali". - Czy jeśli Ziobro się stawi i na przykład zostanie doprowadzony (...), usiądzie na tym krześle i powie, że jesteście nielegalni, zwracając się do członków komisji, że nie będzie na te pytania odpowiadał, wstanie i wyjdzie. I oni nie mają żadnych możliwości prawnych, żeby go tam zatrzymać - wyjaśniła.
CZYTAJ TAKŻE: Ziobro o "uniemożliwieniu mu stawiennictwa". "On po prostu tam nie chce być i nie chce zeznawać"
Zalewska o roboczym wniosku komisji ds. Pegasusa
Zalewska zwróciła uwagę, że rozmawiała z członkami komisji i "oni mają problem". - Ja mam roboczy wniosek (o uchylenie immunitetu - red.), który komisja przygotowuje i który ma trafić do prokuratora generalnego, a potem do marszałka Szymona Hołowni. Z tego, co wiem, to prace wciąż trwają, dlatego mówię, że to jest robocze - zastrzegła.
Zauważyła, że w dokumencie jest ponad dwadzieścia punktów, które uzasadniają wniosek komisji, że tym razem Ziobro powinien być zatrzymany na okres 30 dniu. Przeczytała również jedną z opisanych w nim prób zatrzymania byłego ministra sprawiedliwości, gdy policja próbowała dostarczyć mu wezwanie i dzwoniła domofonem, którego nikt nie odebrał. Następnie służby zdecydowały się obserwować posesję i - jak cytowała Zalewska - "funkcjonariuszom udało się nawiązać kontakt z posłem Zbigniewem Ziobro, który opuszczał posesję samochodem".
- Stąd członkowie komisji uważają, że w świetle rażącego uchybienia przez Zbigniewa Ziobro wyżej opisanych obowiązków, czyli obowiązku stawiania się przed komisją, sąd powinien tym razem zarządzić 30-dniowy areszt. Ja dodam, że to jest bardzo mocny środek czy kara w tej sytuacji, bo ciągle rozmawiamy o świadku, a nie o osobie z zarzutami - powiedziała Zalewska.
CZYTAJ TEŻ: Dwugłos w rządzie po decyzji komisji w sprawie Ziobry. "Ja uważam, że komisja powinna poczekać"
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Paweł Supernak