Rządowy program za ćwierć miliarda złotych i miliony maseczek, które nie nadają się do użytku

Źródło:
TVN24
"Superwizjer". Fragment reportażu "Jak rząd szył maseczki"
"Superwizjer". Fragment reportażu "Jak rząd szył maseczki"TVN24
wideo 2/2
"Superwizjer". Fragment reportażu "Jak rząd szył maseczki"TVN24

Ponad ćwierć miliarda złotych kosztował rządowy program "Polskie Szwalnie" zainicjowany przez Ministerstwo Rozwoju i objęty patronatem prezydenta Andrzeja Dudy. Wyznaczona do jego realizacji Agencja Rozwoju Przemysłu miała zapewnić produkcję polskich maseczek ochronnych. Tymczasem za kwoty znacznie przewyższające ceny rynkowe – w ramach programu – wytworzono miliony sztuk maseczek, które nie nadają się do użytku. Kto zarobił na rządowym programie i jak wybierano firmy do kontraktów? Reportaż Michała Fui. 

W lipcu Onet opublikował swoje ustalenia w sprawie produkcji rządowych maseczek ochronnych. Dziennikarzom udało się zebrać informacje dotyczące wielomilionowych strat programu. Reporterzy "Superwizjera" również przez wiele miesięcy zajmowali się tym tematem. Żeby zrozumieć skalę nieprawidłowości, musimy wrócić do początku pandemii.

16 kwietnia 2020 roku Andrzej Duda wyraża nadzieję, że dzięki działalności rządu i Agencji Rozwoju Przemysłu, a także polskich firm - "Polskich Szwalni" - Polska będzie mogła szybciej wrócić do normalnego życia.

MATERIAŁ "JAK RZĄD SZYŁ MASECZKI" MOŻNA OBEJRZEĆ W TVN24 GO

Zaledwie kilka godzin po konferencji prezydenta Andrzeja Dudy, ówczesnej wicepremier Jadwigi Emilewicz i szefa Agencji Rozwoju Przemysłu Cezariusza Lesisza w porcie lotniczym Wrocław ląduje samolot Rusłan AN-124. Chwilę później minister Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera, informuje na Twitterze o dostawie 13 milionów sztuk maseczek medycznych. Do mediów trafia też informacja, że na pokładzie znajdowało się 70 ton środków ochronnych. Nikt nie informuje, że samolot przywozi także linię produkcyjną służącą do produkcji maseczek. Wkrótce trafia ona do prywatnej firmy.

- Całość produkcji odbywa się tu, w tym jednym miejscu. W sumie nasze możliwości produkcyjne, jeżeli chodzi o maseczki, są w granicach dwóch i pół miliona sztuk na dobę – mówi przedstawiciel firmy TW Plast. Firma ta jest jednym z największych beneficjentów programu "Polskie Szwalnie".

Rządowy projekt zakładał wyprodukowanie na terenie kraju 175 milionów sztuk maseczek ochronnych. Składał się on z trzech filarów. Pierwszy to produkcja własna Agencji Rozwoju Przemysłu w wybudowanej w tym celu hali w Stalowej Woli. Kolejny to szycie maseczek zlecone firmom odzieżowym, tekstylnym oraz lokalnym szwalniom. Ostatni z filarów to kontrakty z firmami zewnętrznymi na maszynową produkcję maseczek.

Wysokość kontraktów to ściśle chroniona tajemnica – reporterom "Superwizjera" udaje się jednak ustalić, jakie kwoty otrzymało dwóch największych dostawców maseczek dla rządu. 55 milionów złotych trafiło do spółki Ptak, a 45 milionów do spółki TW Plast. Spółka została założona zaledwie pół roku przed wybuchem pandemii COVID-19.

- Plasujemy się na topie produkcyjnym. Wynika to z dobrze zainwestowanych pieniędzy w odpowiednim momencie – wyjaśnia przedstawiciel TW Plast. W ciągu miesiąca do hali spółki TW Plast trafia łącznie 9 linii produkcyjnych przywiezionych z Chin rządowymi samolotami.

Kontrakt na 45 milionów złotych

Podpisany z Agencją Rozwoju Przemysłu kontrakt opiewający na 45 milionów złotych pozwala spółce w krótkim czasie zostać potentatem w produkcji maseczek, nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Jak to możliwe, że tak lukratywny kontrakt dostaje młoda spółka, zajmująca się produkcją folii stretch? Na rozmowę z dziennikarzami "Superwizjera" zgodził się współpracownik jednego z założycieli spółki TW Plast.

- To jest dream deal tak zwany. Mówimy o czasach, kiedy panuje COVID-19, kiedy maseczki są wymagane. Nigdy nikomu nie przyszło do głowy, że pan Sławomir W. w coś takiego mógłby w ogóle pójść – mówi anonimowo współpracownik. – Całe swoje życie był związany z branżą foliarską. A tu nagle maseczki do ochrony – dodaje.

Sławomir W. to osoba dobrze znana w branży produktów z plastiku. Powiązane z nim spółki produkowały dotychczas głównie folię do sianokiszonki oraz opakowania na żywność. On sam miał - według źródeł dziennikarzy - od lat pielęgnować polityczne kontakty.

Sławomir W. całe życie był związany z branżą foliarskąTVN24

– Według mojej wiedzy posiada parasol bezpieczeństwa, jeżeli tak możemy powiedzieć, z ramienia polityków, służb – twierdzi współpracownik TW Plast. – Pan W. bardzo mocno się tym chwalił, że to są jego przyjaciele ze studiów, jego przyjaciele z dawnych lat – podkreśla.

Dziennikarze docierają też do wysoko postawionego pracownika Agencji Rozwoju Przemysłu, odpowiedzialnej za rządową akcję. Z rozmowy wynika, że furtka do programu "Polskie Szwalnie" otwierana była jedynie osobom z odpowiednimi koneksjami.

- To było na zasadzie, nie że zebrał się zespół, że zaczęliśmy wybierać, że a może tych, a może tych weźmiemy. Tam zostało to przyniesione w teczce: ci będą, ci będą – mówi mężczyzna. Zapytany, kto przyniósł teczkę, stwierdza, że KPRM, ale zastrzega, że stu procent pewności nie ma. – Każda spółka była sprawdzana. To było dosłownie jeden dzień, pół dnia, czasami dwa dni maksymalnie. Wszystkie zostały pozytywnie zweryfikowane – dodaje.

Pracownicy składają zawiadomienie ws. działań  spółek Sławomira W.

Pracownicy Sławomira W. już w 2017 roku złożyli doniesienia do urzędu skarbowego, prokuratury i Centralnego Biura Śledczego Policji. Wskazali w nich liczne nieprawidłowości w sieci powiązanych z W. spółek, takie jak wielomilionowe wyłudzenia VAT, oszustwa wobec kontrahentów, firm faktoringowych i ubezpieczeniowych. Jednym z ciekawszych wątków był import chińskich towarów i zapewnianie odbiorców o ich wyprodukowaniu w Polsce.

- Jak Chińczykowi się zapłaci, jest w stanie zadrukować wszystko. I nawet napisać na tym opakowaniu "made in Poland". Magazynierzy byli w to zaangażowani – informuje współpracownik firmy. – Odbywało się to w kilku miejscach na terenie Polski, gdzie takie przepakowania miały miejsce. Opakowania były rozrywane, pakowane w produkt finalny – wyjaśnia.

Pracownicy złożyli zawiadomienie ws. działań spółek Sławomira W.TVN24

Mężczyzna tłumaczy, że koszt wyprodukowania jednej reklamówki w Polsce kosztuje około pół grosza. – Natomiast w Chinach ta sama reklamówka, oczywiście bez odpowiednich atestów, kosztuje jedną dziesiątą grosza – dodaje i objaśnia, że przy produkcji milionów sztuk tygodniowo "przebicie jest niesamowite".

Czy to możliwe, że przedstawiany przez współpracownika Sławomira W. proceder mógłby być powtarzany również przy realizacji zlecenia na rządowe maseczki? – Stany magazynowe wyrobu gotowego są, delikatnie mówiąc, niewielkie. Główne stany magazynowe to są surowce do produkcji – mówi przedstawiciel TW Plast.

Zapytany o możliwość zobaczenia magazynu, stwierdza, że "prezes prosił, żeby magazynu nie pokazywać ze względu na pewne zapisy z dostawcami, że nie możemy".

Proceder przepakowywania sprowadzanych z Chin maseczek

W październiku 2020 roku portal naTemat ujawnił proceder dotyczący drugiego z producentów rządowych maseczek - firmy Ptak Warsaw Expo. Pochodzący z Ukrainy pracownicy w podwarszawskim Nadarzynie przepakowywali sprowadzane z Chin maseczki i oznaczali je etykietą informującą, że to polski produkt. Po pytaniach dziennikarzy przedstawiciel firmy zapewnił jednak, że chińskie maseczki zostały zużyte na potrzeby własne, a cześć z nich wyeksportowano poza teren Unii Europejskiej.

Czy ujawnione informacje spowodowały jakąkolwiek reakcję Agencji Rozwoju Przemysłu? W oficjalnej odpowiedzi rzecznik agencji zapewnia, że w programie nie odnotowano żadnych nieprawidłowości. Pracownik ARP zapytany o to, co wydarzyło się w agencji po informacji o przepakowywaniu maseczek, odpowiada, że "kompletnie nic". – Ptaka nikt się nie czepiał. Przeszła ta informacja kompletnie bez jakiegokolwiek echa, czy jakiejś kontroli w Ptaku. Nic takiego nie było – wskazuje.

Zawiadomienie złożone, sprawa umorzona

Zawiadomienie byłych pracowników Sławomira W., dotyczące możliwych wyłudzeń podatku VAT oraz oszustw na dużą skalę, trafiło do Centralnego Biura Śledczego Policji i warszawskiej Prokuratury Okręgowej. Następnie z niewiadomych powodów scedowano je do Prokuratury Rejonowej w Piasecznie, a dochodzenie trafiło do najniższej rangą Komendy Powiatowej Policji. Po dwóch latach dochodzenia sprawa zostaje umorzona.

- Dwadzieścia cztery tony folii stretch wyjeżdżają do Ostrawy w Czechach i ten sam tir wraca z tą folią stretch do Polski, tyle że wewnątrz tego tira stoi jedna paleta - opowiada tymczasem współpracownik.

- Tir jedzie tylko po to, aby systemy drogowe odnotowały jego przejazd w razie kontroli, czy faktycznie ten towar przejechał. Ponieważ to samo auto wraca z dokumentami wystawionymi przez firmę czeską, sprzedaż na inną spółkę pana W. na zerowym Vacie, a towar cały czas stoi w Polsce, nigdzie nie wyjechał – dodaje.

Współpracownik twierdzi, że miesięcznie mogło w ten sposób jeździć nawet 15 tirów. – Wszystko uzależnione było od tego, jak duży zastrzyk gotówki potrzebował pan W. – dodaje.

- To były miliony złotych, jakie w ten sposób pan W. był w stanie zarobić. Centralne Biuro Śledcze Policji, prokuratura, urzędy skarbowe, ZUS, spodziewaliśmy się czegoś naprawdę hucznego, a tu nic takiego nie miało miejsca – zwraca uwagę. – Wtedy to dało nam wszystkim sygnał, że to, co pan W. mówi, kogo zna i co może, to chyba musi być prawda – dodaje.

Jak to możliwe, że założyciel firmy TW Plast przeszedł wirówkę służb przed włączeniem go do programu "Polskie Szwalnie"? Czy ktoś promuje Sławomira W. i kto skłonił Agencję Rozwoju Przemysłu do podpisania kontraktu właśnie z jego spółką? Co on sam ma do powiedzenia w tej sprawie?

Sławomir W. zapytany, jak to możliwe, że udało mu się uzyskać tak intratny kontrakt, odpowiada, że "to spółka załatwiła". - Ja nawet nie wiem, o czym pan do mnie mówi – odpiera. Zapytany o ilość produkowanych maseczek dla rządu, odmawia ujawnienia informacji, a przed odpowiedzią powstrzymuje go kontrakt. – Nie znam wszystkich szczegółów, żeby odpowiadać panu i się nie denerwować. Niestety, mam coś takiego, że się tremuję – wyjaśnia.

W przesłanej do redakcji wiadomości Sławomir W. zapewnia, że nie zna osobiście żadnego polityka, a byli pracownicy, którzy donieśli na niego organom ścigania w rzeczywistości sami tworzyli zorganizowaną grupę przestępczą, która działała na jego szkodę. Czy Agencja Rozwoju Przemysłu miała świadomość tego, z kim podpisuje kontrakty? - Ptak i TW Plast powinni medal od nas dostać. Nam uratowali w ogóle honor - komentuje ustalenia dziennikarzy pracownik Agencji.

Niedziałający zakład produkcji maseczek

Wypowiedź ta może wydawać się zaskakująca. Jednak tylko do momentu, kiedy przyjrzy się pozostałym działaniom agencji w zakresie produkcji maseczek. Dziennikarze jadą do pachnącej jeszcze nowością hali ARP w Stalowej Woli - koszt tej inwestycji to 24 miliony złotych, ale jest to jedynie koszt postawienia budynku. Cena, jaką agencja zapłaciła za ściągnięte w szczycie pandemii linie produkcyjne, aż do dziś była pilnie strzeżoną tajemnicą.

Operatorem hali została jedna z tak zwanych spółek portfelowych Agencji Rozwoju Przemysłu. Umożliwia to agencji powoływanie się na tajemnicę handlową i unikanie odpowiedzi na temat poniesionych kosztów.

Reporterom udaje się jednak dotrzeć do przedstawicielki chińskiej firmy, która pośredniczyła w sprzedaży urządzeń polskiego rządowi - dziennikarze "Superwizjera" otrzymali ofertę oraz pełną specyfikację urządzeń. Dziewięć maszyn do produkcji masek ochronnych kosztowało 11 milionów złotych. Kolejne 4 miliony zapłacono firmie, która uruchamiała urządzenia w fabryce w Stalowej Woli. Najwięcej, bo aż 50 milionów złotych agencja wydała na materiał medyczny, tzw. melt blown, z którego miały powstać maseczki.

Dopiero po wizycie reporterów "Superwizjera" w fabryce nieoczekiwanie oddzwania do dziennikarzy rzecznik Agencji Rozwoju Przemysłu. – Stalowa Wola jest zakładem strategicznym w odwodzie i ona ruszy – zapewnia. – My te jesteśmy spółką akcyjną, musimy być gospodarni, osiągnąć zysk i tak dalej – tłumaczy.

Rzecznik ARP uważa, że państwo jest w stanie wykonywać tanio maseczki. – Ale tak to musimy robić, tak poustawiać, żeby to było konkurencyjne do rynku. Życie jest czasami skomplikowane – dodaje.

Tłumaczenia rzecznika agencji nie przekonują nawet pracowników spółki TW Plast, która korzysta na sytuacji. – Ja myślę, że im zabrakło najnormalniej w świecie chęci – uważa przedstawiciel TW Plast. – Jeżeli ja czy pan byśmy byli w zarządzie tej firmy, to pewnie byśmy się nie wstydzili, bo byśmy brali do dzisiaj pieniądze – podkreśla. Zapytany o możliwość uruchomienia produkcji w Stalowej Woli, stwierdza, że nie ma na to żadnych szans.

- Tam produkcja jest gotowa. Maszyny są podłączone, jest magazyn. Tylko problem jest jeden, że towar jest niesprzedawalny – uważa pracownik ARP. Przyznaje, że maseczki będą za drogie. – Jeżeli pan zobaczy koszt maszyn, które były rok temu kupione za ceny wtedy cztero-pięciokrotnie wyższe, maszyn, materiałów, gumek, drucików, opakowań kartonowych, folijek, to nawet panu się nie zamortyzują maszyny przy obecnych cenach – twierdzi.

Przeszkód do uruchomienia produkcji w Stalowej Woli jest znacznie więcej. Jednak najważniejsza z nich jest skrzętnie ukrywana przez agencję. Okazuje się, że w halach ARP zalega dziś przeterminowany materiał medyczny, za który zapłacono pięćdziesiąt milionów złotych. – Został zmarnowany de facto materiał za dziesiątki milionów złotych. Nie można przechowywać takiego materiału. Ten materiał musi być na bieżąco produkowany, wysyłany i przerabiany – tłumaczy pracownik Agencji. Informuje, że w Stalowej Woli zalega około 500 palet materiału.

Maseczki niezdatne do użytku

To jednak nadal dopiero początek nieprawidłowości. 73 miliony sztuk rządowych maseczek uszyły "Polskie Szwalnie" i firmy tekstylne. Do szycia maseczek Agencja Rozwoju Przemysłu przeznaczyła część zalegającego w Stalowej Woli materiału medycznego. Zrobiono to z pełną świadomością, mimo jednoznacznie negatywnej opinii Centralnego Instytutu Ochrony Pracy. Według niej maseczki uzyskane w ten sposób są bezużyteczne, bo taki materiał traci swoje właściwości. Na usługę szycia maseczek Agencja wydała 84 miliony złotych.

Maseczki są niezdatne do użytkuTVN24

- Ktoś sobie ubzdurał w zarządzie, że to będzie maska medyczna. Że jeżeli to jest materiał medyczny, to będzie to maska medyczna. Dostał informację, że nie powinno się szyć, jakby kompletnie zostało to zignorowane – zwraca uwagę pracownik ARP. Przyznaje, że wszystkie "Polskie Szwalnie" otrzymały ten materiał do szycia. – To jest marnowanie materiału, który jest bardzo drogi. To było dziesięć razy droższe od bawełny – podkreśla.

Czy to oznacza, że ponad 70 milionów sztuk maseczek uszytych przez polskie szwalnie jest bezwartościowe? Co się z nimi stało? Z oświadczenia Agencji wynika, że 4 miliony sztuk zostały wysłane na Białoruś w ramach Mechanizmu Obrony Ludności Unii Europejskiej. Gdzie znajduje się reszta uszytych maseczek? – Śmieci, leżą w magazynach – mówi pracownik ARP.

Koszty programu "Polskie Szwalnie" sięgają ponad ćwierć miliarda złotych

Agencja Rozwoju Przemysłu nie chce udzielić informacji na temat rzeczywistych kosztów programu, dlatego reporterzy "Superwizjera" postanawiają podsumować je sami. Cena za uszycie maseczki w jednej z dwustu szwalni to 1,20 złotego. Oznacza to, że szwalnie za uszycie wadliwych maseczek otrzymały 84 miliony złotych.

Wyrzucone w błoto wydają się też pieniądze przeznaczone na uruchomienie produkcji własnej w Stalowej Woli. Dotychczas przeznaczono na to około 90 milionów złotych.

Koszty programu "Polskie Szwalnie" sięgają ponad ćwierć miliarda złotychTVN24

Według informacji dziennikarzy Agencja zapłaciła zewnętrznym producentom łącznie co najmniej 100 milionów złotych. To złotówka za każdą maseczkę. Nikt nie weryfikował, czy maseczki były wyprodukowane w Polsce. Niejasne nadal pozostaje kryterium wyboru kontrahentów, takich jak TW Plast.

- Gwarantuję panu, nie ma ani jednego dokumentu z programu "Polskie Szwalnie" czy ze Stalowej Woli. 90 procent decyzji podejmowanych jest na zasadzie "tak – nie", przez telefon – mówi pracownik Agencji. – To są uparci ludzie, przeświadczeni o swojej nieomylności. Nie ma jakby formalnie przebiegu dokumentów, nie ma czegoś takiego, nie istnieje - wyjaśnia.

Przedstawiciele Agencji Rozwoju Przemysłu nie chcą odpowiedzieć na pytania

Rok po zakończeniu projektu "Polskie Szwalnie" media obiegły informacje dotyczące rozdawania Polakom 100 milionów sztuk maseczek ochronnych. Opakowania na dostępnych w prasie zdjęciach mają logo spółki TW Plast, ale zgodnie z wcześniejszymi informacjami spółka Sławomira W. wyprodukowała dla rządu nie 100, a 70 milionów maseczek.

Czy oznacza to, że ze spółką podpisano kolejne, tradycyjnie już niejawne kontrakty? W rozmowie z dziennikarzami potwierdza to sam prezes spółki TW Plast. - To jest akcja rządowa. Ten projekt chyba na ponad 100 milionów masek, które mają być rozdawane systematycznie w całym kraju – przyznaje. – To jest bieżąca produkcja z fabryki, w której państwo byliście, ale oficjalnie na ten temat to nie można tak, bo pewne tajemnice obowiązują nas w zakresie udzielania informacji – potwierdza.

Przedstawiciele Agencji Rozwoju Przemysłu nie mieli odwagi, by odpowiedzieć na pytania reporterów przed kamerą. Przez rok pracy nad reportażem, mimo licznych próśb, nie udostępniono też żadnej dokumentacji dotyczącej programu "Polskie Szwalnie". Pytania zostały w znacznej większości zignorowane, a przesyłane odpowiedzi pełne były niedopowiedzeń i rodziły jeszcze więcej wątpliwości. Do dzisiejszego dnia nikt nie chce przyznać, gdzie znajdują się uszyte w programie maseczki i jakie będą ich dalsze losy.

Autorka/Autor:Michał Fuja

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: SUPER WIZJER/TVN24

Tagi:
Magazyny:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Nad Polską od wczoraj utrzymuje się fala intensywnego opadu deszczu. Dziś najwięcej wody może spaść w centralnej, południowej i południowo-zachodniej części kraju. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia trzeciego, drugiego i pierwszego stopnia.

Ekstremalne opady w części kraju. Najwyższe ostrzeżenia IMGW

Ekstremalne opady w części kraju. Najwyższe ostrzeżenia IMGW

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Pogoda na dziś. Piątek 13.09 przyniesie kolejną porcję opadów deszczu. Lokalnie mogą pojawić się burze. Szykuje się duża różnica temperatury, termometry pokażą od 12 do 23 stopni Celsjusza.

Pogoda na dziś - piątek 13.09. Kolejna porcja deszczu, możliwe burze. Od 12 do 23 stopni

Pogoda na dziś - piątek 13.09. Kolejna porcja deszczu, możliwe burze. Od 12 do 23 stopni

Źródło:
tvnmeteo.pl

Prokuratorzy przedstawili Ryszardowi Czarneckiemu i jego żonie zarzuty korupcyjne. Sekretarz stanu USA Antony Blinken odbył serię spotkań w Warszawie. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia przed ulewami w związku z nadchodzącym niżem genueńskim. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w piątek 13 września.

Ostrzeżenia przed ulewami, Czarnecki z zarzutami, Blinken w Warszawie

Ostrzeżenia przed ulewami, Czarnecki z zarzutami, Blinken w Warszawie

Źródło:
PAP, TVN24

Przewodnicząca upolitycznionej Krajowej Rady Sądownictwa Dagmara Pawełczyk-Woicka, wystąpiła w Sejmie, gdzie odczytała uchwałę o "zagrożeniach dla niezawisłości sędziów". Parlamentarzyści zwrócili uwagę, że szefowa KRS po wystąpieniu opuściła salę i nie odpowiedziała na pytania posłów. - To dzisiaj największy skandal - oceniła Krystyna Skowrońska z Koalicji Obywatelskiej, podkreślając, że złożone przez Pawełczyk-Woicką sprawozdanie było nie na temat.

Szefowa KRS wystąpiła w Sejmie, potem wyszła. "Szokujące", "skandal"

Szefowa KRS wystąpiła w Sejmie, potem wyszła. "Szokujące", "skandal"

Źródło:
PAP

Jest bardzo duże prawdopobieństwo rekordowych opadów przez najbliższe dni, ale cała machina państwowa, szczególnie Państwowa Straż Pożarna, jest dobrze przygotowana - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 szef MSWiA oraz minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak. Przekazał, że jest w ścisłym kontakcie z wojewodami z terenów, na których spodziewane są ekstremalne opady. Zapewnił, że "w takich sytuacjach każdy obywatel może liczyć na wsparcie służb państwowych".

Zapowiedzi niebezpiecznych dni. Szef MSWiA: cała machina państwa jest przygotowana

Zapowiedzi niebezpiecznych dni. Szef MSWiA: cała machina państwa jest przygotowana

Źródło:
TVN24

Fińskie media informują, że Rosja - w odpowiedzi na przystąpienie Finlandii do NATO - wprowadziła na Jezioro Ładoga korwety rakietowe. "Barents Observer" pisze, że korwety obrały kurs na północ i mają dotrzeć do Oceanu Arktycznego.

Media: Rosyjskie okręty wpłynęły na Jezioro Ładoga. "Mają Finlandię na celowniku"

Media: Rosyjskie okręty wpłynęły na Jezioro Ładoga. "Mają Finlandię na celowniku"

Źródło:
PAP

Kamala Harris, wiceprezydentka USA i kandydatka demokratów na prezydenta po wtorkowej debacie powiększa swoją przewagę nad republikańskim konkurentem, byłym prezydentem Donaldem Trumpem - wynika z sondażu przeprowadzonego przez Ipsos na zlecenie Reutersa. Na Harris głos w listopadowych wyborach zamierza oddać 47 procent respondentów, a na Trumpa - 42 procent.

Co zmieniła debata? Jest nowy sondaż 

Co zmieniła debata? Jest nowy sondaż 

Źródło:
Reuters

933 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża poinformował, że na wschodzie Ukrainy zginęło trzech jego pracowników, a dwóch zostało rannych. Pracownicy zginęli we wsi Wirołubiwka, która znalazła się pod rosyjskim ostrzałem artyleryjskim. Oto, co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Ciężarówka z pomocą w ogniu. Rosjanie zabili trzech pracowników Czerwonego Krzyża

Ciężarówka z pomocą w ogniu. Rosjanie zabili trzech pracowników Czerwonego Krzyża

Źródło:
PAP

Wszyscy podróżni, od których nie wymagana jest wiza, aby móc podróżować do Wielkiej Brytanii, będą musieli posiadać Elektroniczną Autoryzację Podróży. To oznacza, że będą musieli uzyskać pozwolenie na podróż. Opłata za złożenie wniosku ma wynieść 10 funtów, a sama procedura - jak zapewniają brytyjskie władze - ma być łatwa. Przepisy wejdą w życie wiosną przyszłego roku.

Nadchodzą zmiany w podróżach do Wielkiej Brytanii. Na czym będą polegać?

Nadchodzą zmiany w podróżach do Wielkiej Brytanii. Na czym będą polegać?

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Prokuratorzy przedstawili Ryszardowi Czarneckiemu i jego żonie dwa zarzuty korupcyjne. Podejrzanym grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Śledczy uważają, że działali oni "wspólnie i w porozumieniu". Zarzuty dotyczą między innymi przyjęcia od rektora Collegium Humanum "korzyści majątkowej w łącznej kwocie nie mniejszej niż 92 221 zł oraz korzyści osobistej w postaci uzyskania przez Emilię H. nierzetelnych dokumentów poświadczających ukończenie studiów podyplomowych na tej uczelni". Czarnecki po opuszczeniu prokuratury przekazał, że nie przyznaje się do winy i złożył wyjaśnienia.

Zarzuty korupcyjne dla Ryszarda Czarneckiego i jego żony

Zarzuty korupcyjne dla Ryszarda Czarneckiego i jego żony

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Niż genueński, a wraz z nim niewidziane od lat ogromne opady deszczu, zmierzają do Polski. W południowej i południowo-zachodniej części kraju poziom rzek prawdopodobnie gwałtownie wzrośnie, może dojść do podtopień i powodzi. Mamy najnowszą prognozę pogody.

Będzie padać, ale "musimy liczyć się też z dostawą wody opadowej z Czech"

Będzie padać, ale "musimy liczyć się też z dostawą wody opadowej z Czech"

Źródło:
tvnmeteo.pl

Alert RCB. W części Polski prognozowane są niezwykle intensywne opady deszczu, które ma przynieść niż genueński znad południowej Europy. W godzinach popołudniowych Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wysłało SMS-owy alert do mieszkańców kolejnych trzech województw zagrożonych podtopieniami.

Nowy alert RCB. "Słuchaj poleceń służb"

Nowy alert RCB. "Słuchaj poleceń służb"

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

W rejonie chorwackiej nadmorskiej miejscowości Primoszten pojawiła się trąba wodna. Zjawisko zaobserwował pan Krzysztof, który wysłał nam swoje materiały na Kontakt24.

"Nigdy wcześniej nie widziałem czegoś podobnego"

"Nigdy wcześniej nie widziałem czegoś podobnego"

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Deszczonośny niż genueński przemieszcza się przez Europę. Media w Słowenii informują o zalaniach i podtopieniach, największe opady odnotowano w regionach nadmorskich. Wystąpiły powodzie błyskawiczne, wezbrały rzeki. W całym kraju wydano pomarańczowe ostrzeżenia meteorologiczne przed intensywnymi opadami deszczu.

W Słowenii już leje. W kilka godzin spadło więcej deszczu niż przez całe lato

W Słowenii już leje. W kilka godzin spadło więcej deszczu niż przez całe lato

Źródło:
24ur.com, n1info.si, tvnmeteo.pl

Niż genueński przyniesie intensywne opady w kilku regionach Europy, także w Austrii. Tamtejsze służby postawiono w stan gotowości. W ciągu kilku dni miejscami spaść może nawet 200 litrów deszczu na metr kwadratowy.

Służby w Austrii postawione w stan gotowości

Służby w Austrii postawione w stan gotowości

Źródło:
SerwusTV, ENEX, puls24.at, vienna.at

Woda z miejskiego wodociągu w Szydłowcu nie nadaje się do spożycia przez ludzi. Nie należy jej wykorzystywać do przygotowywania posiłków, czy mycia. W wodociągu zaopatrującym miejscowości: Szydłowiec, Rybianka, Świerczek, Szydłówek, Długosz oraz Marywil, wykryto bakterie paciorkowca.

Woda nie nadaje się do picia, nie można się w niej myć

Woda nie nadaje się do picia, nie można się w niej myć

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W czwartek prokurator poinformował o postawieniu kolejnych zarzutów karnych byłemu producentowi filmowemu Harveyowi Weinsteinowi. Biuro prokuratora okręgowego na Manhattanie przygotowuje się do ponownego rozpatrzenia sprawy byłego potentata filmowego po unieważnieniu wyroku skazującego za gwałt.

Nowe zarzuty dla byłego potentata filmowego Harveya Weinsteina

Nowe zarzuty dla byłego potentata filmowego Harveya Weinsteina

Źródło:
PAP

Donald Trump, były prezydent i kandydat republikanów w walce o Biały Dom, przekazał, że nie zgodzi się na kolejną debatę z kandydatką demokratów, wiceprezydentką Kamalą Harris. Stwierdził - wbrew faktom - że sondaże wskazują, iż wygrał wtorkowy pojedynek i nie potrzebuje kolejnego.

Donald Trump: nie będzie kolejnej debaty z Kamalą Harris

Donald Trump: nie będzie kolejnej debaty z Kamalą Harris

Źródło:
PAP

Elitarna jednostka sił specjalnych marynarki wojennej USA Seal Team Six od ponad roku przygotowuje się do ewentualnej inwazji Chin na Tajwan - podał w czwartek dziennik "Financial Times". To komandosi z tej jednostki przeprowadzili udaną operację zlikwidowania Osamy bin Ladena.

Zlikwidowali Osamę bin Ladena. Teraz przygotowują się do nowej misji 

Zlikwidowali Osamę bin Ladena. Teraz przygotowują się do nowej misji 

Źródło:
PAP

Prezydent, nie zgadzając się na nominację ambasadorską Bogdana Klicha, "osłabia polską dyplomację, instrumenty realizacji polskiej polityki zagranicznej" - ocenił w "Faktach po Faktach" były szef MSZ w rządzie PiS Jacek Czaputowicz. - Uważam, że prezydent działa na szkodę swojego obozu politycznego, a nie tylko na szkodę interesów Polski - dodał były minister.

Spór o ambasadorów. Prezydent "osłabia polską dyplomację"

Spór o ambasadorów. Prezydent "osłabia polską dyplomację"

Źródło:
TVN24

Reakcja ze strony polityków PiS świadczy o tym, że nie do końca uwierzyli Ryszardowi Czarneckiemu, że był to taki teatr polityczny, o którym opowiadał - powiedziała w "Faktach po Faktach" posłanka Magdalena Sroka (PSL-Trzecia Droga), odnosząc się do zawieszenia byłego europosła PiS w prawach członka partii i jego zatrzymania w sprawie Collegium Humanum. Europoseł KO Krzysztof Brejza ocenił, że "tyle było kręconych spraw przez lata, zamiatanych" przez prokuraturę Zbigniewa Ziobry, że "zabraknie zaraz polityków PiS-u, którzy broniliby się pod zakładami karnymi". Dodał, że "wszyscy będą siedzieć za chwilę".

"Zabraknie zaraz polityków PiS-u, którzy broniliby się przed zakładami karnymi. Wszyscy będą siedzieć"

"Zabraknie zaraz polityków PiS-u, którzy broniliby się przed zakładami karnymi. Wszyscy będą siedzieć"

Źródło:
TVN24

Poseł PiS Marek Suski na mazowieckich dożynkach rozprawiał o "pomysłach obecnej władzy", a jako przykład podał "podręcznik do pierwszej klasy, gdzie dzieciom tłumaczy się, co to jest LGBT, lesbijki, geje i tak dalej". MEN wyjaśnia, że to "dezinformacja ze strony PiS" i że wciąż obowiązują podręczniki zatwierdzone przez poprzedni rząd. Wypowiedź posła Suskiego to powielanie fałszywego przekazu z mediów społecznościowych.

Suski opowiada o "podręczniku do pierwszej klasy". Co poseł mógł zobaczyć

Suski opowiada o "podręczniku do pierwszej klasy". Co poseł mógł zobaczyć

Źródło:
Konkret24

Naczelna Rada Lekarska opublikowała stanowisko w sprawie wytycznych dotyczących aborcji, które wydało Ministerstwo Zdrowia. Twierdzi, że "tworzenie wytycznych dla lekarzy jest domeną wyłącznie lekarskich towarzystw naukowych". Pojawiają się więc wątpliwości, czy wytyczne wpłyną na sytuacje kobiet.

Naczelna Rada Lekarska odpowiada na wytyczne ministerstwa. "Próba wywarcia presji"

Naczelna Rada Lekarska odpowiada na wytyczne ministerstwa. "Próba wywarcia presji"

Źródło:
Fakty TVN

Dramatyczne sceny na jednej ze stacji benzynowych w Chałupkach pod Raciborzem (Śląskie). Agresywny 29-letni obywatel Czech groził podpaleniem stacji, a kiedy na miejscu interweniowali policjanci, oblał siebie i policjantów benzyną i wzniecił ogień. Agresywnego mężczyznę udało się obezwładnić. Dwóch funkcjonariuszy trafiło do szpitala, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Oblał benzyną policjantów i podpalił

Oblał benzyną policjantów i podpalił

Źródło:
tvn24.pl

Tragiczny wypadek w Sokoligórze na Kujawach i Pomorzu. Samochód osobowy uderzył w łosia, wypadł z drogi i wpadł do stawu. Kierująca pojazdem 25-latka nie żyje.

Samochód zderzył się z łosiem i wpadł do stawu. Nie żyje 25-latka

Samochód zderzył się z łosiem i wpadł do stawu. Nie żyje 25-latka

Źródło:
tvn24.pl

W czwartek, w trakcie konferencji prasowej, wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń, mówi o gotowości powiatowych sztabów kryzysowych, Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, a także kolei PKP i WOT. Apeluje do mieszkańców - przygotowujemy się i miejmy nadzieję, że nic poważniejszego się nie stanie.

Dolny Śląsk postawił wszystkie służby na nogi. "Jesteśmy w stanie także sięgnąć po Wojska Obrony Terytorialnej"

Dolny Śląsk postawił wszystkie służby na nogi. "Jesteśmy w stanie także sięgnąć po Wojska Obrony Terytorialnej"

Źródło:
tvn24.pl/PAP

Od czwartku wieczorem na południu kraju spodziewane są intensywne opady. Wojewodowie powołują sztaby kryzysowe, a przygotowania odbywają się również na poziomie lokalnym. Sprawdzany jest sprzęt i infrastruktura. Usypywane i rozdawane są worki z piaskiem.

Południe kraju zagrożone. Lokalne przygotowywania trwają

Południe kraju zagrożone. Lokalne przygotowywania trwają

Źródło:
tvn24.pl, TVN24, bielsko.biala.pl

Premier Czech Petr Fiala zwołał na piątek centralny sztab kryzysowy w związku z zapowiadanymi ekstremalnymi opadami. Ryzyko wystąpienia powodzi ma być największe w sobotę i w niedzielę. Skutki wzmożonych opadów mogą być odczuwalne także w Polsce.

Czesi "muszą być przygotowani na najgorsze". Premier zwołuje centralny sztab kryzysowy

Czesi "muszą być przygotowani na najgorsze". Premier zwołuje centralny sztab kryzysowy

Źródło:
tvn24.pl, tvnmeteo.pl

Sieć Żabka wycofuje produkt, który może być niebezpieczny dla zdrowia. W jednej z lemoniad mogą wystąpić kawałki szkła - poinformowała sieć w komunikacie.

Żabka wycofuje produkt. "Możliwość wystąpienia kawałków szkła"

Żabka wycofuje produkt. "Możliwość wystąpienia kawałków szkła"

Źródło:
tvn24.pl

Zamachy z 11 września 2001 roku były najkrwawszymi atakami terrorystycznymi we współczesnej historii i nieodwracalnie zmieniły świat. Ale okazały się także największą pomyłką i porażką ich twórcy. Z dokumentów i odręcznych notatek znalezionych przy Osamie bin Ladenie wiemy, jaki był jego rzeczywisty plan, którego zamachy miały być jedynie początkiem. I jak słabo ten saudyjski terrorysta rozumiał współczesny świat.

Zamachy z 11 września - największa porażka Osamy bin Ladena. Plan Al-Kaidy był zupełnie inny

Zamachy z 11 września - największa porażka Osamy bin Ladena. Plan Al-Kaidy był zupełnie inny

Źródło:
Foreign Affairs, tvn24.pl

- Jako Zachód powinniśmy kontynuować dostarczanie Ukrainie zaawansowanych systemów obrony powietrznej i przeciwrakietowej, a także znieść ograniczenia na użycie broni dalekiego zasięgu - powiedział szef MSZ Radosław Sikorski na wspólnej konferencji z sekretarzem stanu USA. Antony Blinken podkreślił, że "nasze wspólne wysiłki dla wspierania Ukrainy są bardzo istotne dla naszych wzajemnych stosunków, ale to nie ich jedyny przejaw". - Moim zdaniem stosunki polsko-amerykańskie nigdy nie były lepsze - powiedział.

Sikorski przyjął Blinkena. Zaapelował o "zniesienie ograniczeń" dla ukraińskiej armii 

Sikorski przyjął Blinkena. Zaapelował o "zniesienie ograniczeń" dla ukraińskiej armii 

Źródło:
PAP, TVN24
Prezydent nie podał, kogo odznaczył. Dlatego, że ten policjant dostał Złoty Krzyż Zasługi?

Prezydent nie podał, kogo odznaczył. Dlatego, że ten policjant dostał Złoty Krzyż Zasługi?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Stowarzyszenie Gazet Lokalnych, Stowarzyszenie Mediów Lokalnych, Izba Wydawców Prasy, Helsińska Fundacja Praw Człowieka i Sieć Obywatelska Watchdog Polska popierają propozycję Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, dotyczącą zakazu prowadzenia mediów przez samorządy. Przedstawiono ją w dokumencie Europejski Akt o Wolności Mediów.

"Dawno oczekiwana reakcja na zaburzanie równowagi na rynku lokalnych mediów"

"Dawno oczekiwana reakcja na zaburzanie równowagi na rynku lokalnych mediów"

Źródło:
tvn24.pl

Małgorzata Zajączkowska, uznana aktorka filmowa i teatralna, pokieruje pracami tegorocznego Jury Konkursu Głównego 49. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Wraz z nią filmy oceniać będą: reżyserka Anna Jadowska, scenarzysta Marcin Ciastoń, producentka Marta Habior, czeski reżyser David Ondricek, scenografka Ewa Skoczkowska oraz operator Piotr Śliskowski.

Znana aktorka na czele Jury Konkursu Głównego festiwalu filmowego w Gdyni

Znana aktorka na czele Jury Konkursu Głównego festiwalu filmowego w Gdyni

Źródło:
FPFF, tvn24.pl
Żadne Maje i Nikodemy. Te "imiona" rządzą na tablicach rejestracyjnych

Żadne Maje i Nikodemy. Te "imiona" rządzą na tablicach rejestracyjnych

Źródło:
tvn24.pl
Premium