Stolica Apostolska od jakiegoś czasu mówi o nadużyciach seksualnych wobec tak zwanych bezbronnych albo zależnych dorosłych - mówił w TVN24 publicysta Tomasz Terlikowski, komentując reportaż "KRÓLestwo" Marcina Gutowskiego. Dodał, że to, do czego miało dochodzić w seminarium w Orchard Lake, nie jest wyjątkiem w USA.
Reporter TVN24 Marcin Gutowski w reportażu "KRÓLestwo" przyjrzał się działalności polonijnego seminarium w Orchard Lake niedaleko Detroit w Stanach Zjednoczonych, gdzie kształcą się polscy klerycy. Na rektorze seminarium księdzu Mirosławie Królu ciążą oskarżenia o molestowanie seksualne. Dziennikarz TVN24 dotarł do jego ofiar - byłych wychowanków, a także zbadał powiązania księdza Króla z polskimi biskupami, w tym z kardynałem Stanisławem Dziwiszem.
Sekretariat emerytowanego metropolity krakowskiego kardynała Stanisława Dziwisza wydał w czwartek oświadczenie w tej sprawie. "Ksiądz Kardynał nie będzie komentował i odnosił się do reportażu dotyczącego Orchard Lake" - czytamy.
- To jest stała linia księdza kardynała - skomentował to oświadczenie w TVN24 publicysta Tomasz Terlikowski. - Ksiądz kardynał właściwie odmawia komentarzy zawsze, a kiedy raz zdecydował się komentować tę sprawę, przypomnijmy - w rozmowie z Piotrem Kraśką w TVN24 i w TVN - to można powiedzieć, że wypadło jeszcze gorzej. To znaczy z perspektywy księdza kardynała lepiej nie komentować nic, niż komentować to w sposób, jaki zaprezentował wówczas - dodał.
Publicysta ocenił, że "sytuacja księdza kardynała też jest niełatwa". - Coraz bliżsi jego współpracownicy z różnych etapów życia są karani. Tu przykładem jest biskup Tadeusz Rakoczy, jeszcze przyjaciel z czasów seminaryjnych księdza kardynała, później wieloletni jego bliski współpracownik w Watykanie - wyjaśniał Terlikowski.
"To nie był w Stanach Zjednoczonych wyjątek"
Publicysta komentował również reportaż "KRÓLestwo" Marcina Gutowskiego. Zaznaczył, że zna tę sprawę. - To nie jest tak, że ja tym materiałem jestem zaskoczony - powiedział. Dodał, że seminarium w Orchard Lake "nie było żadnym wyjątkiem", a takich seminariów w USA jego zdaniem było kilkadziesiąt.
- W seminariach amerykańskich w większości sytuacja zaczęła się zmieniać - po pierwsze, na skutek wypłaconych gigantycznych odszkodowań tym klerykom, którzy byli molestowani, czy tym pracownikom, którzy byli molestowani przez kadrę. Po takich odszkodowaniach sytuacja się oczyściła - mówił. Wspomniał również o działaniach papieża Benedykta XVI w tym temacie. - Jeśli coś zaskakuje, to to, że to polskie seminarium wciąż nie zostało oczyszczone, ale nie to, że takie było, niestety, bo to nie był w Stanach Zjednoczonych wyjątek - ocenił gość TVN24.
Wspomniał, że wobec księdza Króla toczy się dochodzenie prawne w Stanach Zjednoczonych, a jego macierzysta diecezja zawiesiła go w pełnionych obowiązkach.
"W takich sprawach zazwyczaj kończy się to na surowych karach kanonicznych"
- Stolica Apostolska od jakiegoś czasu mówi o nadużyciach seksualnych wobec tak zwanych bezbronnych albo zależnych dorosłych. W tym przypadku jeśli mamy do czynienia z rektorem i na przykład jego klerykami albo rektorem i jego pracownikami czy prorektorem i jego pracownikami, mamy do czynienia z zależnością tego rodzaju i w takich sprawach zazwyczaj kończy się to na surowych karach kanonicznych, w tym na wydaleniu ze stanu duchownego, o ile oczywiście wina zostanie udowodniona - wskazał Terlikowski w rozmowie z TVN24.
Źródło: TVN24, ekai.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24