- Takie słowa są niepotrzebne - mówił w RMF FM Grzegorz Schetyna o wpisie na Twitterza szefa polskiego MSZ Radosława Sikorskiego, który zaproponował Barackowi Obamie przysłanie współpracowników do Polski na "reedukację". - Koniec sprawy pomyłki prezydenta Obamy był szybki i dobry, ja jestem usatysfakcjonowany - dodał Schetyna.
Były marszałek Sejmu odniósł się do piątkowego wpisu, który Sikorski zamieścił na Twitterze. Dziękował w nim Obamie za list przysłany do Bronisława Komorowskiego, w którym tłumaczył się z użycia zwrotu "polski obóz śmierci".
Szef MSZ nie powstrzymał się jednak przed uszczypliwością i po podziękowaniu dodał: "proszę się nie krępować i przysłać swoich pracowników na reedukację". Miał tu na mysli pomocników Obamy, którzy piszą jego przemówienia i zastosowali niefortunny zwrot.
Niezręczności i wypadki
W ocenie Schetyny, wypowiadającego się w RMF FM, takie uwagi są "niepotrzebne", a on sam jest "usatysfakcjonowany" listem z Waszyngtonu.
Były marszałek sejmu stwierdził, że nie zgadza się z swoją następczynią, Ewą Kopacz, która oznajmiła, iż jest "rozczarowana" taką formą przeprosin.- Kopacz komentowała sprawę być może na gorąco, bez znajomości tekstu. Ja nie jestem gotowy, żeby pouczać prezydenta USA - powiedział.
Schetyna odniósł się też do niezręczności popełnionej przez rzecznika MSZ Marcina Bosackiego, który wypowiadał się na temat treści listu Obamy do Komorowskiego, zanim ten drugi go otrzymał. - Rzecznik MSZ popełnił ewidentną niezręczność. Korespondencja pomiędzy prezydentami nie powinna być komentowana w taki sposób - powiedział Schetyna w RMF FM.
Autor: mk / Źródło: RMF FM, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24