Wpadł, bo „po pijaku” załatwiał się w miejscu publicznym. W reklamówce miał rakietnicę z amunicją. W domu - współczesny RKM, pistolet automatyczny i całe kartony oryginalnie popakowanej amunicji. 44-latkowi ze Szczebrzeszyna (woj. Lubelskie) grozi do 8 lat więzienia.
Uwagę policjantów zwrócił mężczyzna, który w miejscu publicznym załatwiał potrzebę fizjologiczną. Rozmawiając z funkcjonariuszami stał się nerwowy.
Pijany z rakietnicą
Stało się jasne, dlaczego tak się zachowywał, gdy mundurowi zajrzeli do trzymanej przez niego reklamówki. Znaleźli broń sygnałową i dwa naboje. Szczebrzeszynianin twierdził, że militaria znalazł przed kilkunastoma minutami na pobliskim dworcu. Trafił na komisariat, był nietrzeźwy, w organizmie miał 0,72 promila alkoholu.
Domowy arsenał
Funkcjonariusze przeszukali posesję należącą do zatrzymanego. W mieszkaniu i zabudowaniach gospodarczych znaleźli jeszcze: sprawny i kompletny, ręczny karabin maszynowy, węgierski pistolet automatyczny, ponad 14 tysięcy sztuk współczesnej, oryginalnie popakowanej, amunicji różnego kalibru, części broni palnej, bagnety, trochę starej skorodowanej amunicji i zardzewiały pocisk artyleryjski.
Policja sprawdza obecnie, skąd mężczyzna miał ten arsenał.
Za nielegalne posiadanie broni i amunicji grozi do 8 lat więzienia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: policja Zamość