- Jeżeli geje chcą głosować na Dudę, na partię, która chce ingerować w nasze codzienne życie, to ja mam poczucie olbrzymiej porażki - mówił w "Piaskiem po oczach" w TVN24 wiceminister spraw zagranicznych Rafał Trzaskowski. Podkreślał, że do przegranej Bronisława Komorowskiego w wyborach prezydenckich przyczyniła się cała Platforma. - Wszyscy daliśmy ciała - ocenił.
Trzaskowski powiedział, że Platforma nadal analizuje porażkę wyborczą Bronisława Komorowskiego. Jak mówił, język, jakim posługiwano się w trakcie kampanii, nie do końca trafił do wyborców.
- Okazuje się, że nawet jeśli mówimy o wskaźnikach, które są pozytywne dla gospodarki, to chyba nie do końca trafia to do wielu ludzi - ocenił wiceminister.
Przyznał, że zabrakło rozmów z ludźmi, ale także "zawalono" kampanię w internecie.
- Wszyscy daliśmy ciała, analizujemy to, wyciągamy z tego wnioski - przekonywał. - Trzeba to było robić lepiej, inaczej - dodał. Przyznał, iż myśl o tym, że kampania została "zepsuta" nie raz nawiedzała go w ciągu ostatnich dni.
"Mam poczucie olbrzymiej porażki"
Trzaskowski powiedział, że nie wie, ile wydano na kampanię. - Wydaliśmy na pewno duże pieniądze, ale na przykład naszych plakatów nie było widać - przyznał.
Powiedział, że ma poczucie osobistej porażki, bo nie rozmawiał np. ze środowiskiem liberalnym. - Jeżeli geje chcą głosować na Dudę, na partię, która chce ingerować w nasze codzienne życie, to ja mam poczucie olbrzymiej porażki, olbrzymiego zawodu, do którego ja też się przyczyniłem, bo z tym środowiskiem nie rozmawiałem - podkreślił.
- Walnijmy się w swoje własne piersi, to brzmi jak slogan, ale taka jest prawda, każdy z nas gdzieś zawinił - dodał.
"Święty Graal"
Trzaskowski przekonywał, że celem partii nie było "przysłonienie" Komorowskiego, tylko pomoc kandydatowi. Pytany, czy premier Ewa Kopacz wystarczająco była zaangażowana w kampanię odpowiedział, że szefowa rządu jeździła po Polsce, rozmawiała z wyborcami.
W opinii Trzaskowskiego kampania prezydencka jest nauczką dla PO. - Świętym Graalem ma być mniejsza pycha, mniejsze zajmowanie się sobą, większe wsłuchiwanie się w to, co obywatele mówią i powrót do korzeni PO, czyli do słowa Obywatelska, a o czym część z nas czasami zapomina - wyliczał wiceminister. Przyznał jednocześnie, że partii będzie trudno odzyskać wiarygodność.
Trzaskowski "Dudą Platformy"?
Według niektórych komentatorów Rafał Trzaskowski jest wskazywany jako ten, który może pokazać nowe oblicze Platformy, może być "Andrzejem Dudą" tej partii. Sam zainteresowany odpowiedział w "Piaskiem po oczach": - Jeżeli ktoś wymyśla jakieś teorie, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, to każdy polityk sobie myśli; ktoś mi szyje buty.
Podkreślił, że PO promuje młodych polityków, o czym świadczy fakt, że on sam został ministrem w rządzie Tuska i Kopacz. - Konieczna jest równowaga między młodością a doświadczeniem, w PO jest to i to - powiedział.
Autor: db/tr / Źródło: tvn24