Dziennik "The New York Times" opublikował w poniedziałek artykuł autorstwa Radosława Sikorskiego. Szef polskiego MSZ w tekście zatytułowanym "Jestem ministrem spraw zagranicznych Polski. Europa otrzymała wiadomość" pisze o wyzwaniach w stosunkach transatlantyckich, ale przypomina także, że współpraca w ramach NATO polega na wzajemnej pomocy, a Ameryka i Europa w obliczu współczesnych zagrożeń "potrzebują siebie nawzajem bardziej, a nie mniej".
Szef polskiej dyplomacji rozpoczął swój artykuł od przypomnienia o "Dniu niepodległości" - filmie z 1996 roku, w którym Amerykanie odgrywają decydującą rolą w ocaleniu planety przed inwazją obcych z kosmosu. Scena, w której "mobilizują świat, by przejść do kontrataku (...) oddaje ducha tamtych czasów" - przypomniał Sikorski. Jak wskazał szef MSZ, w połowie lat 90. Stany Zjednoczone były "jedyną niekwestionowaną globalną potęgą", a w kryzysowych sytuacjach "inne kraje oczekiwały, że Ameryka znajdzie rozwiązanie". "Trzydzieści lat później ci, którzy zwracają się do Waszyngtonu w poszukiwaniu przywództwa, mogą robić to z mniejszym przekonaniem" - dodał.
Radosław Sikorski o wystąpieniu Donalda Trumpa w Warszawie
W dalszej części tekstu Sikorski przypomniał treść przemówienia, które Donald Trump wygłosił w Warszawie w 2017 roku. - Dla swojego własnego dobra, Europa musi zrobić więcej. Musi pokazać, że wierzy w swoją przyszłość, inwestując w nią swoje własne pieniądze - mówił amerykański prezydent, dodając, że "zasadnicze pytanie naszych czasów" brzmi "czy Zachód ma wolę przetrwać".
"W miarę jak niektórzy sojusznicy stają się coraz bardziej znużeni amerykańską potęgą, Amerykanie wydają się być coraz bardziej znużeni swoimi sojusznikami. Przez lata (...) prezydent Donald Trump jasno dawał do zrozumienia, że (...) Sojusz nie jest darmową przejażdżką. Do Europejczyków w końcu dotarła wiadomość: nasze bezpieczeństwo nie jest usługą świadczoną przez Stany Zjednoczone. Ono zaczyna się od nas. Ale europejska niezależność w zakresie bezpieczeństwa nie musi być niezgodna z bliską współpracą ze Stanami Zjednoczonymi. W idealnym świecie, w bezpieczniejszym świecie, będzie jedno i drugie" - napisał polski minister.
Jak dodaje prezydent Trump "konsekwentnie naciskał na sojuszników z NATO, by wydawali co najmniej 2 proc. swojego PKB na obronę. Te słowa przełożyły się na decyzje" - zaznaczył szef polskiej dyplomacji. Wskazał, że Polska wydaje rekordowe niemal 5 proc. swojego PKB na obronność. "Pięć procent to ambitny cel nawet dla USA, gdzie budżet Departamentu Obrony to około 3,5 proc. PKB, ale - biorąc pod uwagę zagrożenia dla bezpieczeństwa, przed którymi stoją Stany Zjednoczone i Europa - ambicja jest tym, czego potrzebujemy" - podkreślił.
Polska "nigdy nie wysłała rachunku"
Jak przypomniał Sikorski, sojusz transatlantycki nigdy nie był "ulicą jednokierunkową" - USA wspierały europejską obronność przez dziesięciolecia po zakończeniu drugiej wojny światowej, ale artykuł 5 NATO został zastosowany w historii tylko raz, po atakach na World Trade Center w Nowym Jorku. "Polska wysłała brygady do Afganistanu i Iraku i utrzymywała je tam przez prawie dwie dekady. Nigdy nie wysłała rachunku" - czytamy w tekście Sikorskiego.
W opinii Sikorskiego największym zagrożeniem dla pokoju na świecie są obecnie Rosja i trzy kraje Azji, które szef polskiej dyplomacji nazwał "autokratyczną osią". "Rosja, Iran, Korea Północna i Chiny stanowią poważne zagrożenie dla większości świata. Aby stawić czoła takiemu sojuszowi, Ameryka i Europa potrzebują siebie nawzajem bardziej, a nie mniej" - podkreślił szef polskiej dyplomacji
Źródło: The New York Times, PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Leszek Szymański/PAP