|

Potrzeba przyzwoitości... jak chleba naszego (nie)powszedniego

Literatura dostarcza wiele pretekstów do rozmowy o przyzwoitości
Literatura dostarcza wiele pretekstów do rozmowy o przyzwoitości
Źródło: AdobeStock (wygenerowane przez AI)
"Znaczyło słowo to niemało/ kanaliom krzyżowało szyki,/ aż wzięło i wyparowało/ z kultury, nauki, polityki" - tak Wojciech Młynarski w jednym ze swoich wierszy pisał o przyzwoitości. Niewielkie słowo - wielka rzecz! Gdzie szukać dziś przyzwoitości? Czy stała się już dobrem deficytowym? I co tak naprawdę oznacza? Jak rozumiemy przyzwoitość, gdy obserwujemy to, co dzieje się wokół nas - w świecie polityki, mediów, kultury?Artykuł dostępny w subskrypcji

- Doktor Bernard Rieux! - odpowiada Katarzyna Włodkowska, polonistka z Piły, kiedy pytam ją, czy rozmawia z uczniami o przyzwoitości. Wskazuje na głównego bohatera powieści "Dżuma" Alberta Camus. - To lekarz, który uważał, że nie może się poddać, musi być silny, a jego obowiązkiem jest walka ze złem. Twierdził, że najgorsze, co można zrobić, to być obojętnym na los drugiego człowieka. To on mówił, że chodzi tylko o to, żeby dobrze wykonywać swój zawód. Nie mitologizował, nie sakralizował swojej postawy, ale starał się po prostu być przyzwoitym i uczciwym w swoich codziennych wyborach. A te wybory były przecież dramatyczne - podkreśla polonistka, która uczy nie tylko w szkole, ale też w internecie, gdzie jest znana jako "Facetka od polaka".

Czytaj także: