Przypadkowa śmierć "nie do obrony". Ale dożywocie "rażąco zbyt surowe". Szczegóły uzasadnienia wyroku dla Katarzyny W.


"Miała zachowaną zdolność planowania, wykonywania i przewidywania skutków podejmowanych działań" - pisze o Katarzynie W. w uzasadnieniu wyroku skazującego ją na 25 lat więzienia sędzia Adam Chmielnicki. I mimo że „zimna emocjonalność, wyrachowanie i wyrafinowanie” pozwoliły jej na dokonanie "zabójstwa z premedytacją", to jednak kara dożywocia była "rażąco zbyt surowa". Dlaczego? Oto szczegóły uzasadnienia wyroku, do którego dotarł reporter TVN24.

Pisemne uzasadnienie wyroku zostało przesłane prokuratorowi i obrońcy w ubiegłym tygodniu. Mec. Arkadiusz Ludwiczek jeszcze go nie odebrał. Dokument liczy 130 stron. Co w uzasadnieniu pisze sędzia Chmielnicki?

MOTYW

Na kończącym proces posiedzeniu Sądu przewodniczący składu sędziowskiego wskazywał w czasie ustnego uzasadniania wyroku, że w jego ocenie motywem zabójstwa córki nie była, jak przekonywał prokurator, chęć zemsty oskarżonej na mężu. - To była chęć zmiany swojego życia i powrotu do stanu sprzed zajścia w ciążę i urodzeniu dziecka - tłumaczył na początku września sędzia Chmielnicki.

W pisemnym uzasadnieniu wyroku, do którego dotarł reporter TVN24 Robert Jałocha, teza ta powtarzana jest wielokrotnie. Co ciekawe, najbardziej istotne dla Sądu ślady tego motywu, argumenty za nim przemawiające, znalazł on w prywatnych zapiskach oskarżonej. To ich fragmenty są swojego rodzaju "motywem wiodącym" uzasadnienia. Odniesienia do nich można znaleźć tak na pierwszych, jak i ostatnich jego stronach. To z tych "pamiętnikowych" notatek wypływać ma najbardziej obiektywny obraz oskarżonej, to one w końcu mają - według sędziego - "niebagatelne znaczenie" dla ustalenia prawdy o tym co i dlaczego wydarzyło się 24 stycznia 2012 r.

Sędzia Chmielnicki argumentuje to w ten sposób, że "wytwory zawarte w zabezpieczonych w charakterze dowodów zeszytach są spontaniczną twórczością oskarżonej" - na co zwracała uwagę biegła psycholog w swojej opinii. "Nie były one tworzone w okolicznościach przesłuchania czy autoprezentacji przed kimś, dlatego w ocenie psychologicznej mają większą wartość jako odzwierciedlenie realnych przeżyć, zwłaszcza, że Katarzyna W. ma dużą skłonność do manipulowania, do przedstawiania siebie w pozytywnym czy pożądanym świetle".

I choć - jak zauważa sąd na jednej z pierwszych stron uzasadnienia - do podjęcia decyzji o zabójstwie córki Katarzynę W. doprowadziły "liczne czynniki kumulujące się i nawarstwiające w czasie", to jednak "kluczowym elementem, który o tym zdecydował była po prostu chęć powrotu do stanu sprzed urodzenia dziecka, stanu swobody w kierowaniu własnym życiem i zaspokajaniu swoich potrzeb, nie zaś stanu, w którym własne życie trzeba było, jeśli nie poświęcić, to przemodelować tak, aby zaspokajać przede wszystkim potrzeby dziecka".

DECYZJA O ZABÓJSTWIE

Dla sądu nie ulegało najmniejszej wątpliwości, że Katarzyna W. zamiar zabicia swojej córki powzięła na długo przed tym, zanim zdecydowała się na ten krok. "Z całą pewnością można (…) stawiać tezę, iż wolę zabicia pokrzywdzonej oskarżona posiadała już w chwili dokonywania logowań zmierzających do ustalenia metodyki pozbawienia człowieka życia bez zostawiania śladów, a także zadysponowania zwłokami niemowlęcia i pozyskania zasiłku pogrzebowego z powodu jego zgonu" – wskazuje sędzia Chmielnicki w uzasadnieniu wyroku, skazującego Katarzynę W. na 25 lat pozbawienia wolności.

To właśnie kwestia logowań jest kolejnym, obok zapisków z pamiętnika W., szeroko rozwijanym zagadnieniem. Wykaz szukanych stron internetowych i haseł m.in. o tym, "jak zabić bez śladów", zaczadzeniu i zasiłku pogrzebowym, liczy 14 stron i zamieszczony jest w uzasadnieniu dwukrotnie.

Sąd nie miał wątpliwości, że w czasie prowadzenia tego "researchu" W. "miała już ukształtowaną wolę pozbawienia życia Magdaleny W., poszukiwała jedynie metody dokonania tego w sposób uniemożliwiający wykrycie (tego – red.) faktu (…) i uniknięcie odpowiedzialności (…)". Kilka akapitów niżej sędzia Chmielnicki wskazuje przyczyny, dla których w ocenie sądu oskarżona wybrała tak "skrajne i ryzykowne rozwiązanie". Powodzenie jej planu dawało "największe korzyści w postaci pozbycia się dziecka i możliwości dalszego kształtowania swego życia według własnego uznania z jednej strony i zyskania, (a nie straty), w oczach otoczenia z drugiej".

STOSUNEK DO CÓRKI

Frustracja z powodu posiadania niechcianego dziecka miała charakter narastający i jednocześnie silnie skrywany, a oddanie córki - na przykład do domu dziecka - nie było w jej oczach wyjściem odpowiednim, bo w ocenie sądu stanowiłoby dla Katarzyny W. "przyznanie się do porażki".

Symptomów nieakceptowania córki sąd dopatrzył się jednak nie tylko w zapiskach z zeszytu oskarżonej, których to zresztą znaczenie ona sama w wyjaśnieniach wielokrotnie kwestionowała jako pisanych w chwilach słabości, ale także w zeznaniach świadków. Co ciekawe, za "najbardziej spektakularny przykład" tego, że - już po wydarzeniach z 24 stycznia - Katarzyna W. nie przejawiała "zachowań charakterystycznych dla zrozpaczonej matki" sędzia Chmielnicki uznał zeznania kobiet, które przebywały z oskarżoną w celi aresztu. Obrońca wielokrotnie kwestionował ich wiarygodność w czasie procesu.

Pisząc o emocjach Katarzyny W., jej aktywnym udziale "w prowokacyjnych nieraz wywiadach czy sesjach fotograficznych, podsycających atmosferę sensacji wokół jej osoby" sąd zaznaczył jednak, że jego rolą nie jest ocena, czy cenzorowanie, publicznej ani prywatnej moralności kogokolwiek. "Ale nie oznacza to, że działania człowieka nie są kompleksowo analizowane przez Sąd w procesie decydowania o tym, czy człowiek ten dokonał określonego czynu, czy tego nie zrobił i czy jego linia obrony zasługuje na wiarę, czy nie" - czytamy dalej. "Analiza tych zachowań potwierdza tezę, że oskarżona nie zachowywała się jak matka dziecka, które zginęło w tragicznym wypadku. Nie zachowywała się więc w zgodzie z własną linią obrony" - konkluduje sędzia.

W jego ocenie właściwe wywiązywanie się przez Katarzynę W. z podstawowych obowiązków rodzicielskich, na co zwracał uwagę obrońca i co zauważył także sąd, nie mogło świadczyć jednak o "istnieniu między nimi (Katarzyną W. a córką – red.) rzeczywistej emocjonalnej więzi".

ZABÓJSTWO

W kolejnej części uzasadnienia sędzia Chmielnicki szczegółowo relacjonuje przebieg wydarzeń w dniu śmierci Magdaleny W. i w dniach bezpośrednio poprzedzających zabójstwo. Po pierwsze, na co zwrócił uwagę już w ustnym uzasadnieniu wyroku, nie podzielił on hipotezy prokuratora o tym, że Katarzyna W. pierwszą próbę zabicia dziecka (poprzez zaczadzenie – red.) podjęła 20 stycznia 2012 r. "Prawdziwość tej hipotezy nie została wykluczona, ale nie została też potwierdzona, pozostaje ona przeto hipotezą i jako taka nie ma żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy" - zaznaczył.

Po drugie, odnosząc się już do wydarzeń z 24 stycznia, a więc do dnia zabójstwa, sędzia Chmielnicki wskazał w uzasadnieniu, że w ocenie sądu wykazane zostało jednoznacznie, "iż śmierć małoletniej nie nastąpiła w wyniku upadku tylko uduszenia przez osobę trzecią - oskarżoną". "Wyklucza to w konsekwencji także prawdziwość prezentowanej przez oskarżoną tezy, że do upadku dziecka doszło przypadkowo".

Sędzia Chmielnicki szczegółowo opisując wyniki prac biegłych badających mechanizm śmierci Magdaleny W., w kilku miejscach podkreśla kategorycznie, że nie pozostawiają one najmniejszych wątpliwości co do faktu celowego i gwałtownego uduszenia dziecka.

"Z wyjaśnień oskarżonej wynika (…), że śmierć pokrzywdzonej nastąpiła w mechanizmie uduszeniowym wywołanym jednak samoistnie przez upadek dziecka (…). W tym kontekście zwrócić należy uwagę na fakt, iż nawet gdyby zakładać hipotetycznie, że tak było, co jest założeniem całkowicie błędnym, to jeszcze nie oznaczałoby to, iż oskarżona nie spowodowała upadku dziecka celowo. Ale rozważanie tej kwestii jest pozbawione faktycznego znaczenia i czysto akademickie w kontekście faktu, że śmierć pokrzywdzonej, choć nastąpiła w mechanizmie uduszeniowym, nie nastąpiła w wyniku upadku" - podsumowuje.

OPINIA PSYCHOLOGICZNA

Kluczowe znaczenie, obok wspomnianych już wcześniej zapisków oskarżonej, opinii biegłych badających mechanizm śmierci Magdaleny W., miały także opinie psychologiczne. W uzasadnieniu pisemnym sędzia rozwija to, na co wskazywał odczytując wyrok. Jak pisze, w opinii biegłej Katarzyna W. jest osobą preferującą wykonywanie czynności ryzykownych, posiada zdolność nieujawniania swoich emocji.

"Ma ona też skłonność do patologicznej kłamliwości, zniekształcania faktów i fantazji (…). Oskarżona, w ocenie biegłych, nie posiada poczucia odpowiedzialności za dokonane czyny. (…) Katarzyna W. nie zdradza natomiast objawów choroby psychicznej, endogennych zaburzeń nastroju, upośledzenia umysłowego ani cech organicznego uszkodzenia centralnego układu nerwowego. (…) Brak jest podstaw lekarskich do przyjęcia warunków zniesionej czy też znacznie ograniczonej poczytalności. Oskarżona miała zachowaną zdolność planowania, wykonywania i przewidywania skutków podejmowanych przez nią działań".

KARA

W końcowych fragmentach uzasadnienia sędzia Chmielnicki odnosi się do wymiaru kary Katarzyny W. W jego ocenie, mimo iż nie ulega wątpliwości, że "w świetle zgromadzonych dowodów oskarżona chciała zabić pokrzywdzoną i zaplanowała to zabójstwo", to jednak nie można w jej działaniu znamion "zbrodni zabójstwa kwalifikowanego", w przypadku którego orzeka się najczęściej dożywocie.

"Karę wymierzoną oskarżonej trudno nazwać łagodną, bo niezależnie od wszystkich okoliczności popełnionego czynu, nie jest łagodnym pozbawienie kogoś wolności na ćwierćwiecze. Kara ta nie jest jednak karą tego rodzaju, iż odbiera oskarżonej definitywnie możliwość powrotu do społeczeństwa. Ma ona taką potencjalną możliwość, zaś kiedy to nastąpi zależy w dużej mierze od tego, w jaki sposób przebiegać będzie proces jej resocjalizacji" - zauważa.

I właśnie mając na uwadze m.in. argument, że choć zbrodnia dokonana przez Katarzynę W. miała charakter działania "z premedytacją", to jednak bez "szczególnego okrucieństwa", sędzia Chmielnicki stwierdza, że żądana przez prokuratora kara dożywotniego pozbawienia wolności "byłaby karą rażąco zbyt surową".

Zasądzona kara 25 lat pozbawienia wolności wobec Katarzyny W. to wyrok pierwszej instancji. Każda ze stron może złożyć apelację. Wydaje się, że zarówno obrońca jak i prokurator skorzystają z tego prawa.

Autor: ŁOs/ ola / Źródło: TVN24, tvn24.pl

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Victoria Starmer jest żoną nowego brytyjskiego premiera, Keira Starmera. Jednym z wątków wspominanych w tym kontekście przez media są jej polsko-żydowskie korzenie. Do jej pochodzenia nawiązał w sobotę szef polskiego rządu Donald Tusk.

Żona nowego brytyjskiego premiera ma związki z Polską. Kim jest Victoria Starmer?

Żona nowego brytyjskiego premiera ma związki z Polską. Kim jest Victoria Starmer?

Źródło:
PAP, tvn24.pl, BBC

Rodzice trzymiesięcznego chłopca, u którego "stwierdzono liczne obrażenia mózgu powstałe na przestrzeni co najmniej kilku tygodni", usłyszeli zarzuty znęcania się fizycznego nad dzieckiem i spowodowania ciężkich obrażeń. To 35-letnia adwokatka i 37-letni lekarz. Ich pełnomocnik przekazał, że nie przyznali się do stawianych zarzutów.

Zarzuty dla rodziców niemowlaka z obrażeniami mózgu. Ojciec dziecka, lekarz, był karany

Zarzuty dla rodziców niemowlaka z obrażeniami mózgu. Ojciec dziecka, lekarz, był karany

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

W piątek strażacy z Kalifornii walczyli z 20 pożarami i niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi. Temperatura w północnych regionach stanu przekroczyła miejscami 47 stopni Celsjusza.

Blisko 50 stopni Celsjusza, wybuchał pożar za pożarem

Blisko 50 stopni Celsjusza, wybuchał pożar za pożarem

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters, Cal Fire

Kilka dni trwały poszukiwania psa o imieniu Scoobie, który wyszedł z posesji w Łyszkowicach pod Łowiczem (woj. łódzkie) i ślad po nim zaginął. Odnalazł się na jednej ze stacji benzynowych, z której radiowozem zabrali go policjanci i mieli zawieźć do schroniska. Jak się okazało, pies nigdy tam nie trafił. Skargę na mundurowych złożyli właściciele psa, sprawą zajmuje się też prokuratura.

Scoobie miał trafić do schroniska. Został znaleziony w lesie. Właściciele złożyli skargę na policjantów

Scoobie miał trafić do schroniska. Został znaleziony w lesie. Właściciele złożyli skargę na policjantów

Źródło:
tvn24.pl

Trąba powietrzna przeszła w piątek przez centrum miasta we wschodnich Chinach. Świadkowie uwiecznili na nagraniach żywioł porywający fragmenty budowli. Wskutek silnego wiatru zginęło pięć osób, a prawie 90 zostało rannych.

Trąba powietrzna nad miastem. Nie żyje pięć osób, wiele jest rannych

Trąba powietrzna nad miastem. Nie żyje pięć osób, wiele jest rannych

Źródło:
Reuters, The Straits Times

Alert RCB. SMS-owe ostrzeżenie przed gwałtownymi burzami zostało wysłane w sobotę 06.07. Eksperci ostrzegli przed silnymi podmuchami wiatru, gradem i ulewnym deszczem.

Alert RCB przed burzami. "Możliwe przerwy w dostawie prądu"

Alert RCB przed burzami. "Możliwe przerwy w dostawie prądu"

Źródło:
RCB, tvnmeteo.pl

Tragiczny wypadek w miejscowości Borzęcin Duży. Kierujący autem osobowym potrącił dwóch nastolatków. Jeden zginął na miejscu. Policja podała, że kierowca był pijany, miał prawie trzy promile.

Jechali rowerami na zbiórkę drużyny pożarniczej, potrącił ich pijany kierowca. Jeden z 12-latków zginął

Jechali rowerami na zbiórkę drużyny pożarniczej, potrącił ich pijany kierowca. Jeden z 12-latków zginął

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Do śmiertelnego wypadku doszło w Tatrach. W sobotę turysta spadł z wysokości w rejonie Orlej Perci. To najtrudniejszy szlak w polskich górach.

Mężczyzna spadł z wysokości w rejonie Orlej Perci

Mężczyzna spadł z wysokości w rejonie Orlej Perci

Źródło:
TOPR, TPN, PAP, TVN24

Około tonę śniętych ryb zebrano ze zbiornika wodnego w Starym Lublińcu (woj. podkarpackie). Powodem padnięcia ryb był brak tlenu w wodzie, tak zwana przyducha. Zbieranie ryb potrwa jeszcze kilka dni. W akcję zaangażowano między innymi żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej.

Tona śniętych ryb w zalewie. Na miejsce wysłano żołnierzy

Tona śniętych ryb w zalewie. Na miejsce wysłano żołnierzy

Źródło:
tvn24.pl. PAP

IMGW ostrzega przed pogodowymi niebezpieczeństwami. W sobotę w większości kraju spodziewane są temperatury sięgające 32 stopni Celsjusza w cieniu. Na zachodzie mogą pojawić się także burze z gradem, a na południu - silne podmuchy wiatru.

Upał i burze. 12 województw z ostrzeżeniami IMGW drugiego stopnia

Upał i burze. 12 województw z ostrzeżeniami IMGW drugiego stopnia

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Trójka polskich turystów utknęła w piątek w Tatrach Wysokich na Słowacji. Wspinacze musieli przerwać wycieczkę z powodu wychłodzenia i zmęczenia, a w górach zastał ich zmrok. Na pomoc ruszyli ratownicy Horskiej Zachrannej Sluzby.

Polscy turyści w pułapce. Opadli z sił, zastał ich mrok

Polscy turyści w pułapce. Opadli z sił, zastał ich mrok

Źródło:
PAP, HZS

Kolonie, obozy i campy pod patronatem popularnych w internecie twórców nie tracą na popularności, choć za tygodniowy wyjazd trzeba zapłacić blisko 3 tysiące złotych. Dzieci mogą nauczyć się między innymi tańców popularnych na platformie TikTok czy zrobić sobie zdjęcie z gwiazdą. Ale specjaliści nie są zachwyceni takim spędzaniem wolnego czasu. Jak mówi psycholożka Natalia Boszczyk "to podsycanie kultury narcyzmu".

"Sprzedawcy przytulasków", czyli 15 sekund na spotkanie z idolem. Jak wyglądają kolonie z influencerami?

"Sprzedawcy przytulasków", czyli 15 sekund na spotkanie z idolem. Jak wyglądają kolonie z influencerami?

Źródło:
tvn24.pl
Pan miał swój Excel, a chłop - zespół stresu pourazowego

Pan miał swój Excel, a chłop - zespół stresu pourazowego

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Policjanci z Wałcza zajmowali się sprawą podpalenia prawie 300 balotów słomy. Podejrzewanym w sprawie jest 15-latek, który bawił się zapalniczką, odpalił petardę i rzucił na słomę. Straty wyceniono na 35 tysięcy złotych. Sprawą zajmie się sąd rodzinny.

Bawił się zapalniczką, podpalił petardę i rzucił na słomę. Spłonęło prawie 300 balotów

Bawił się zapalniczką, podpalił petardę i rzucił na słomę. Spłonęło prawie 300 balotów

Źródło:
tvn24.pl, KPP Wałcz

Dwóch mężczyzn utopiło się w zbiorniku wodnym w Rudnej Małej (woj. podkarpackie). Policjanci po kilku godzinach ustalili ich tożsamość. - To mieszkańcy Rzeszowa, w wieku 36 - i 43-lat - poinformowała oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie. Pytane przez policjantów na miejscu osoby przekazały, że mężczyźni tuż przed wejściem do wody pili alkohol.

Najpierw do wody wszedł jeden mężczyzna, za chwilę drugi. Obaj nie żyją

Najpierw do wody wszedł jeden mężczyzna, za chwilę drugi. Obaj nie żyją

Źródło:
tvn24.pl

Od niedzieli wszystkie nowo rejestrowane samochody muszą być wyposażone w rejestratory danych zdarzeń (EDR) - przekazał rzecznik Instytutu Transportu Samochodowego (ITS) Mikołaj Krupiński. Wyjaśnił, że są to urządzenia podobne do montowanych w samolotach tak zwanych czarnych skrzynek.

To urządzenie musi znaleźć się w samochodzie. Nowe przepisy od jutra

To urządzenie musi znaleźć się w samochodzie. Nowe przepisy od jutra

Źródło:
PAP

Premier Donald Tusk zaprosił organizatorów protestu dotyczącego prawa autorskiego na spotkanie. Ma w nim wziąć udział też marszałkini Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska. "Władza nie powinna kupować przychylności mediów, media z władzą robić dwuznacznych interesów, a big techy wykorzystywać autorów i wydawców" - podkreślił premier.

"Big techy nie powinny wykorzystywać autorów i wydawców". Tusk zaprasza na spotkanie

"Big techy nie powinny wykorzystywać autorów i wydawców". Tusk zaprasza na spotkanie

Źródło:
tvn24.pl, PAP

44-letni pijany mężczyzna w nocy z czwartku na piątek wjechał w tłum celebrujący Święto Niepodległości w jednym z nowojorskich parków. Zabił trzy osoby, ranił osiem innych. Nie miał ważnego prawa jazdy.

Wjechał w tłum świętujący w parku, zabił trzy osoby. Był pijany, nie miał uprawnień

Wjechał w tłum świętujący w parku, zabił trzy osoby. Był pijany, nie miał uprawnień

Źródło:
PAP

Przewodniczący węgierskiego parlamentu Laszlo Koever nie wywiesi flagi Unii Europejskiej na jego siedzibie podczas sprawowania przez Węgry półrocznej prezydencji w Radzie UE – poinformował portal Magyar Narancs.

Nie chcą unijnej flagi na parlamencie. Nawet na czas prezydencji

Nie chcą unijnej flagi na parlamencie. Nawet na czas prezydencji

Źródło:
PAP

Prezydent USA Joe Biden powiedział w piątkowym wywiadzie dla telewizji ABC, że nie wycofa się z wyścigu o prezydenturę i zapewniał o swoim dobrym stanie zdrowia, ale agencja Reutera zwraca uwagę, że nie przekonał części krytyków.

Wywiad "potwierdził poważne obawy". Komentarze po rozmowie z Bidenem

Wywiad "potwierdził poważne obawy". Komentarze po rozmowie z Bidenem

Źródło:
Reuters, PAP

Eksperci portali Mediazona, Meduza i rosyjskojęzycznego kanału BBC - stosując złożoną analizę matematyczną – obliczyli, ilu rosyjskich żołnierzy zginęło od początku wojny w Ukrainie. Analitycy zastrzegają jednak, że liczba ta obejmuje zaledwie część zmarłych – nie ma na niej obywateli Ukrainy z obwodów Ługańskiego i Donieckiego walczących po stronie Rosji, ani zwerbowanych przez Moskwę cudzoziemców.

Media: od początku wojny zginęło około 120 tysięcy rosyjskich żołnierzy

Media: od początku wojny zginęło około 120 tysięcy rosyjskich żołnierzy

Źródło:
PAP

Podzielić zachodnie społeczeństwa i "zaszczepić strach" - tak wygląda obecny plan Rosji i jej najnowszej odsłony wojny informacyjnej prowadzonej przeciwko demokracji. Dziennikarze portalu The Insider i tygodnika "Der Spiegel" dotarli do dokumentów rosyjskiej agencji wywiadu zagranicznego (SWZ FR). Wynika z nich, że Rosjanie skupiają się na publikowaniu fałszywych informacji i podszywają się pod radykalne europejskie i ukraińskie siły polityczne. 

Dotarli do dokumentów Kremla. Opisują "najważniejszy cel wojny informacyjnej Moskwy"

Dotarli do dokumentów Kremla. Opisują "najważniejszy cel wojny informacyjnej Moskwy"

Źródło:
PAP

Nowy premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer to osoba kalkulującą, myślącą strategicznie. Jest bardzo solidny, systematyczny, mocno przemyśliwuje swoje działania - mówił w TVN24 doktor Przemysław Biskup, ekspert do spraw brytyjskich. Jego zdaniem "po serii ostatnich trzech premierów konserwatywnych to jest fajna zmiana".

Nowy premier "o nieprzesadnie mocnych poglądach"

Nowy premier "o nieprzesadnie mocnych poglądach"

Źródło:
TVN24

Przedstawiamy apel wydawców mediów cyfrowych skierowany do polityków. Ma zwrócić uwagę na regulacje odnośnie relacji gigantów technologicznych z mediami. Platformy takie jak Google i Facebook regularnie korzystają z treści mediów, obracając nimi, monetyzując, ale nie dzieląc się zyskami, co uderza bezpośrednio w redakcje i dziennikarzy.

Polskie media apelują do polityków

Polskie media apelują do polityków

"Przestrzegamy przed pochopnym przyjmowaniem przepisów, które jedynie pozornie poprawiając pozycję wydawców, mogą uniemożliwić nam zawarcie umów licencyjnych" - pisze polski oddział Google'a w liście do senatorów i senatorek cytowanym przez Interię. Cyfrowy gigant ocenia postulaty środowiska wydawców jako "niewłaściwe" i pisze o konsekwencjach przyjęcia ich. - To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana - komentuje list Google'a Andrzej Andrysiak, wydawca "Gazety Radomszczańskiej", członek Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.

Google pisze list do senatorów. "To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana"

Google pisze list do senatorów. "To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana"

Źródło:
tvn24.pl, interia.pl

Najpierw musimy się zastanowić nad odpowiedzialnością samego ministra sprawiedliwości, ale być może w tym kontekście także premiera - powiedział o Zbigniewie Ziobrze i Mateuszu Morawieckim w specjalnym wydaniu programu "#BezKitu" w TVN24 obecny szef resortu Adam Bodnar. Odniósł się w ten sposób do kwestii badania nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości i odpowiedzialności za tę aferę członków poprzedniego rządu. Zaznaczył, że list Jarosława Kaczyńskiego do Ziobry ujawniony w ostatnich dniach "ma szczególne znaczenie" i był jedną z podstaw dla przygotowania wniosku o uchylenie immunitetu byłemu wiceministrowi Marcinowi Romanowskiemu.

Afera rządu PiS. Bodnar o "liście, który ma szczególne znaczenie"

Afera rządu PiS. Bodnar o "liście, który ma szczególne znaczenie"

Źródło:
TVN24

Treściwe, pełnokrwiste relacje, a do tego smoki, miecze i magia Westeros – oto co zdaniem Eve Best, odtwórczyni roli Rhaenys Velaryon, przyciąga widzów do "Rodu smoka". Jej serialowy małżonek u źródeł popularności serialu upatruje połączenia "epickości i kameralności". Jak na planie kreowana jest pierwsza z nich? Jak z kręcone były sceny na morzu i kadry z udziałem smoków? O tych i innych wątkach gwiazdy produkcji opowiadają w rozmowie z reporterką TVN24 Eweliną Witenberg.  

"Ród smoka". W drugim sezonie więcej politycznych intryg

"Ród smoka". W drugim sezonie więcej politycznych intryg

Źródło:
TVN24

Wakacje na greckiej wyspie, w malowniczym regionie Włoch, a może w hotelu Drakuli? W ofercie platformy Max nie brakuje filmów w sam raz na letni wieczór. Co warto obejrzeć?

Pięć dobrych filmów na letni weekend

Pięć dobrych filmów na letni weekend

Źródło:
tvn24.pl

Posłowie nie posłuchali apelu mediów, teraz czas na senatorów. Chodzi o nowelizację ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Jak przestrzegają najwięksi polscy wydawcy, przepisy w kształcie, który przyjął Sejm, są bardzo niekorzystne dla mediów i mogą doprowadzić do zamknięcia wielu z nich. Zapytaliśmy największe koncerny o komentarz do nowych regulacji. Na naszą prośbę odpowiedział Google.

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najgłośniejszych filmowych premierach tego tygodnia. Na wielki ekran trafił między innymi horror "MaXXXine", trzecia części trylogii Ti Westa. Wspomniała także o ekscentrycznych ubraniach Eltona Johna, które trafiły na aukcję.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl