Rzecznik komitetu protestacyjno-strajkowego Grzegorz Sikora powiedział na popołudniowej konferencji, że zaproszenie ministra zdrowia Adama Niedzielskiego na wtorkowe spotkanie "to nie było zaproszenie do współpracy, to była kolejna próba pacyfikacji środowiska medyków". Szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Krystyna Ptok zapowiedziała zaś, że przedstawicieli protestujących nie będzie też na czwartkowym spotkaniu zespołu trójstronnego, które zaproponował Adam Niedzielski.
We wtorek w Centrum "Dialog" na godzinę 13 zaplanowane było spotkanie z komitetem strajkującym. Protestujący pracownicy systemu ochrony zdrowia nie pojawili się jednak na nim ze względu na brak obecności premiera, czego się domagają. Minister zdrowia zaproponował spotkanie w czwartek na forum zespołu trójstronnego, jednak bez udziału szefa rządu.
Rzecznik komitetu protestacyjnego: to nie było zaproszenie do dialogu
Komitet zorganizował tego samego dnia po południu konferencję prasową w "Białym miasteczku" w pobliżu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Rzecznik komitetu protestacyjno-strajkowego mówił, że "Ministerstwo Zdrowia to powinno być szczególne miejsce". - Szczególne miejsce dialogu, szczególne miejsce, w którym poszukuje się porozumienia. Tymczasem to zaproszenie, które zostało wystosowane na dzisiejsze spotkanie, to nie było zaproszenie do dialogu, to było zaproszenie do monologu. To nie było zaproszenie do współpracy, to była kolejna próba pacyfikacji środowiska medyków - mówił.
Sikora przedstawił też mail z odpowiedzią resortu zdrowia na pytania dotyczące dokładnych wyliczeń kwoty, jaką wyniosłaby realizacja postulatów strajkujących. Zdaniem rzecznika jest to dokument "pozbawiony jakichkolwiek merytorycznych treści".
Kierująca komitetem protestacyjnym przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Krystyna Ptok odniosła się natomiast do wtorkowych słów ministra Niedzielskiego o tym, że niestawienie się na spotkanie to była "pewnego rodzaju bojaźliwość" .
- Gdybyśmy byli bojaźliwi panie ministrze, to nie zaszlibyśmy tutaj - powiedziała Ptok. - My się nie boimy. Ogrodziliście się zasiekami, nie chcieliście dopuścić nas do miejsca, gdzie planowaliśmy rozbicie "Białego miasteczka". Jesteśmy jako obywatele tego kraju oburzeni, że władza odgradza się od obywateli policją, zasiekami - dodała.
- Panie ministrze, panie premierze, zapraszamy do "Białego miasteczka" - powiedziała.
Pielęgniarz i rzecznik "Białego miasteczka" Gilbert Kolbe przyznał, że uraziły go słowa ministra. - Kolejny raz postanowił nam napluć w twarz. Nie boję się tych słów - powiedział. Dodał, że medycy zostaną w "Białym miasteczku" dopóki ochrona zdrowia nie zostanie uznana za sprawę priorytetową.
Wiceprzewodnicząca Porozumienia Rezydentów Anna Bazydło mówiła natomiast, że "boi się tego, jak będzie dalej funkcjonowało państwo, którego rząd nie zamierza wydać 15,60 (złotych) dziennie na opiekę zdrowotną obywatela". - Bo tyle wyjdzie państwu, jeśli podzielicie te 220 miliardów, które wyniósłby budżet w momencie osiągnięcia postulowanego przez nas procentu PKB - wyjaśniła.
Ptok: nie przyjdziemy na spotkanie zespołu trójstronnego
Szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, który jest organizacją członkowską Forum Związków Zawodowych, była pytana, czy przedstawiciele forum ze strony strajkujących wezmą udział w czwartkowych rozmowach.
- Nie przychodzimy w czwartek na zespół trójstronny, bo z tego zespołu wyszliśmy - przekazała.
Jak przypomniała Ptok, na ostatnim posiedzeniu zespołu trójstronnego w lipcu Forum Związków Zawodowych oświadczyło, że opuszcza zespół trójstronny. Wyjaśniała, że powodem było to, że "dialog w zespole odbywa się na warunkach pana ministra".
- To nie jest dialog, to jest monolog władzy, która stawia na wejściu zaporowe warunki – oświadczyła. - Domagamy się spotkania z premierem. Panie premierze, proszę traktować ochronę zdrowia na serio. Domagamy się poważnego i godnego traktowania - dodała.
W zespole trójstronnym, oprócz FZZ, stronę pracowników reprezentują też przedstawiciele NSZZ "Solidarność" oraz Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych.
Źródło: TVN24, PAP