"Ustalonym celem działania prok. Ewy Wrzosek było niedopuszczenie do wdrożenia zmian w statutach spółek publicznej radiofonii i telewizji oraz Polskiej Agencji Prasowej" - oceniła prokuratura.
Sprawa stała się głośna w marcu zeszłego roku. Portal Wirtualna Polska napisał, że podczas składania w 2023 r. przez prok. Wrzosek wniosków do sądów okręgowych, mających na celu zablokowanie działań rządu Prawa i Sprawiedliwości w sprawie zmian w statutach mediów publicznych, doszło do nieprawidłowości. Wnioski mogły bowiem powstać poza prokuraturą.
Rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak potwierdził we wtorkowym komunikacie, że według ustaleń śledztwa wszczętego w grudniu 2023 r., w końcu listopada tamtego roku do 17 sądów okręgowych w Polsce zostały wysłane "wnioski prokuratora o zabezpieczenie roszczenia przed wszczęciem postępowania", a do 17 sądów rejonowych "wnioski prokuratora o zawieszenie postępowania rejestrowego do czasu rozstrzygnięcia sporu". Jak dodał, wnioski były podpisane przez prok. Wrzosek i oznaczone jako pochodzące z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów.
Przypomniał też, że dzień przed wpłynięciem pism do sądów - 29 listopada 2023 r. - na służbowy adres e-mail prok. Wrzosek wpłynęło pismo posła Bartłomieja Sienkiewicza zatytułowane: Wniosek o podjęcie działań przez prokuraturę. W piśmie tym Sienkiewicz wniósł o podjęcie przez prokuraturę działań w związku z planowanymi zmianami statutów spółek mediów publicznych - TVP, Polskie Radio, PAP oraz rozgłośni regionalnych. Chodziło na przykład o przystąpienie przez prokuraturę do postępowań rejestrowych przed Krajowym Rejestrem Sądowym. "Prok. Ewa Wrzosek nie przedłożyła wówczas tego pisma przełożonemu do dekretacji" - ustaliła PK.
Prokuratura: naruszenia miały charakter formalny i organizacyjny
"Fakt sporządzenia tych pism oraz ich ekspedycji nie został zarejestrowany w odpowiednich systemach ewidencyjnych Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy jednoznacznie wskazuje, iż wnioski te zostały technicznie i merytorycznie przygotowane oraz sporządzone przez ustalone osoby pracujące w warszawskiej kancelarii prawnej" - zaznaczył rzecznik PK.
Jak poinformowano we wtorek, prokuratura uznała, że przepisy dawały podstawę do samodzielnego podjęcia przez prok. Wrzosek tych czynności. "Stwierdzone naruszenia miały charakter przede wszystkim formalny i organizacyjny, dotyczyły regulacji rangi podustawowej oraz wewnętrznych zasad funkcjonowania prokuratury" - przekazano. W związku z tym - jak wskazał prok. Nowak - "prokurator uznał, iż zachowanie prok. Ewy Wrzosek, mimo że formalnie realizowało znamiona czynu zabronionego z art. 231 Kodeksu karnego (nadużycie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego - red.), nie stanowiło przestępstwa z uwagi na znikomą społeczną szkodliwość czynu".
"Działania miały charakter umyślny"
Jak wyliczył rzecznik PK, naruszenia te polegały m.in. na nieprzedłożeniu pisma Sienkiewicza do decyzji przełożonemu, zainicjowaniu i przeprowadzeniu czynności z zakresu prawa cywilnego bez podjęcia pożądanych czynności sprawdzających, a także wyekspediowaniu pism procesowych do sądów bez ich rejestracji w urządzeniach ewidencyjnych prokuratury.
"Zdaniem prokuratora (...) działania te miały charakter umyślny. W konsekwencji prokurator ocenił, że ustalone zachowanie prok. Wrzosek wyczerpało znamiona przedmiotowe i podmiotowe czynu zabronionego (...), polegającego na umyślnym przekroczeniu uprawnień przez funkcjonariusza publicznego i działaniu w ten sposób na szkodę interesu publicznego w postaci prawidłowego funkcjonowania prokuratury" - przekazał prok. Nowak.
Jak dodał, przy ocenie całej sprawy i wskazaniu na znikomą społeczną szkodliwość czynu uwzględniono jednak sposób i okoliczności działania, motywację oraz ograniczony zakres naruszonych obowiązków. "W konsekwencji stwierdzone naruszenia powinny być oceniane wyłącznie na płaszczyźnie odpowiedzialności dyscyplinarnej" - uznała PK.
Kto podjął decyzję?
We wtorek prok. Nowak w odpowiedzi na nadesłane przez TVN24 pytania kilkanaście dni wcześniej, przekazał, że śledztwo w sprawie Ewy Wrzosek prowadził prok. Juliusz Rudak, a decyzję o jego umorzeniu podjął prok. Dariusz Makowski (Naczelnik Wydziału Spraw Wewnętrznych PK).
Rzecznik PK poinformował, że w ramach tego śledztwa nie został złożony wniosek o uchylenie immunitetu prokuratorskiego Wrzosek.
Zapewnił też, że nikt z kierownictwa Prokuratury Krajowej lub z Prokuratury Generalnej nie wydawał poleceń w trakcie śledztwa.
Wrzosek: nie zgadzam się z oceną PK
W toku śledztwa prok. Wrzosek zeznawała jako świadek i wskazywała, że jej działania miały na celu uniemożliwienie planowanego "zabetonowania" mediów publicznych. Dlatego - jak relacjonowała jej zeznania PK - uznała ona sprawę za "wymagającą natychmiastowej reakcji dla ochrony praworządności i interesu społecznego".
We wtorek prok. Wrzosek odniosła się do decyzji o umorzeniu śledztwa w serwisie X. "Jak zdaniem Prokuratury Krajowej działając w celu uniemożliwienia planowanego przez PiS 'zabetonowania' mediów publicznych działałam na szkodę interesu publicznego w postaci prawidłowego funkcjonowania prokuratury (Zbigniewa) Ziobry, (Bogdana) Święczkowskiego i (Dariusza) Barskiego?”"- zapytała.
"Osobiście definiuję interes publiczny jako dobro wspólne i służące całemu społeczeństwu. Nie prokuraturze i nie Ziobrze. Dlatego nie zgadzam się z oceną PK" - oświadczyła ponadto Wrzosek.
PK przypomniała zaś, że jeszcze 8 grudnia 2023 r. prokurator rejonowa Warszawa-Mokotów Monika Laskowska skierowała do wszystkich sądów pisma o cofnięciu wniosków uprzednio wysłanych przez prok. Wrzosek. "Nadto ustalono, iż tożsame w treści pismo Bartłomieja Sienkiewicza z 29 listopada 2023 r. zostało zarejestrowane w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Mokotów (...). Pismo to zostało drogą służbową 30 listopada 2023 r. przekazane do Prokuratury Okręgowej w Warszawie" - dodano.
Autorka/Autor: sz/lulu
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Albert Zawada/PAP