Do stycznia 2013 r. Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie odroczył we wtorek proces czterech żołnierzy oskarżonych ws. Nangar Khel. Sąd przychylił się do wniosku jednego z oskarżonych o przyznanie obrońców z urzędu. Sąd w uzasadnieniu stwierdził, że ci sami adwokaci nie mogą bronić dwóch oskarżonych, bo możliwy jest konflikt między ich liniami obrony.
Wniosek o przyznanie obrońców z urzędu złożył plutonowy rezerwy Tomasz Borysiewicz uzasadniając to względami materialnymi. Wypowiedział pełnomocnictwo mec. Andrzejowi Reicheltowi i mec. Maciejowi Gutowskiemu, którzy oprócz niego bronią też innego oskarżonego - chor. Andrzeja Osieckiego.
Ci sami adwokaci bronili dwóch oskarżonych
We wtorek obrońcą Borysiewicza był substytut Reichelta - mec. Piotr Dewiński. Zauważył on, że wcześniej Sąd Najwyższy zasugerował Wojskowemu Sądowi Okręgowemu zbadanie, czy między wyjaśnieniami Osieckiego i Borysiewicza nie zachodzą sprzeczności na tyle istotne, by nie mogli oni być reprezentowani przez tych samych obrońców.
Ostatecznie WSO przyznał, że nie jest możliwa obrona Osieckiego i Borysiewicza przez tych samych adwokatów. Dlatego - jak oznajmił sędzia ppłk Rafał Korkus - zwróci się do prezesa WSO o wyznaczenie Borysiewiczowi nowych obrońców z urzędu, którzy będą musieli zapoznać się z aktami sprawy do 9 stycznia, na kiedy zaplanowano początek procesu.
Precedensowy przypadek
Przed Wojskowym Sądem Okręgowym w Warszawie we wtorek ruszył ponowny proces czterech żołnierzy oskarżonych o zabójstwo ośmiorga cywilów w Nangar Khel w Afganistanie. Trzech innych prawomocnie uniewinnił Sąd Najwyższy. Żołnierze nie przyznają się do winy. Trzem z czterech oskarżonych grozi dożywocie.
Przed sądem stanęli: Łukasz Bywalec, chor. Andrzej Osiecki, plut. rezerwy Tomasz Borysiewicz i st. szer. rezerwy Damian Ligocki. Za zbrodnię zabójstwa cywilów na wojnie grozi dożywocie, Ligockiemu - do 15 lat więzienia (jako jedyny nie ma zarzutu zabójstwa, lecz "ostrzelania niebronionego obiektu").
To precedensowa sprawa w historii polskiej armii i polskiego wymiaru sprawiedliwości. 16 sierpnia 2007 r. w wyniku ostrzału z broni maszynowej i moździerza wioski Nangar Khel na miejscu zginęło sześć osób: dwie kobiety i mężczyzna (pan młody przygotowujący się do uroczystości weselnej) oraz troje dzieci (w tym dwoje w wieku od trzech do pięciu lat). Dwie kolejne osoby zmarły w szpitalu.
Kapitan i szeregowi uniewinnieni
Oskarżono siedmiu wojskowych: kapitana i podporucznika, chorążego, plutonowego i trzech szeregowych. W czerwcu 2011 r. WSO uniewinnił wszystkich oskarżonych uznając, że materiał dowodowy nie był pełny i miał liczne braki na tyle istotne, że nie pozwoliły one na przypisanie winy.
Jednocześnie sąd przyznał, że prokurator miał prawo wszcząć śledztwo, a sąd aresztować żołnierzy. Prokuratura skierowała do SN apelację, w której wnosiła o uchylenie wyroku WSO i o zwrot całej sprawy do ponownego rozpoznania. Obrona chciała oddalenia apelacji i utrzymania wyroku WSO. SN przyznał prokuraturze rację tylko częściowo i w marcu tego roku utrzymał w mocy uniewinnienia wobec kapitana i dwóch szeregowych.
Autor: kcz,zś/tr/k / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: mon.gov.pl