Prezydent Karol Nawrocki był w sobotę gościem Kanału Zero. Został zapytany, czy w przyszłości ułaskawi Zbigniewa Ziobrę. Prokuratura chce postawić posłowi PiS i byłemu ministrowi sprawiedliwości 26 zarzutów w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości. Polityk od kilku tygodni przebywa poza granicami Polski.
- Nie mogę ułaskawić osoby, która nie została skazana, więc w ogóle nie ma takiego tematu. Nie dokonałem jeszcze żadnego ułaskawienia. Jeśli chodzi o Zbigniewa Ziobrę, to nie ma o czym rozmawiać - odparł Nawrocki.
"Kłopotliwa sprawa"
W ocenie prezydenta, część zarzutów pod adresem byłego szefa Ministerstwa Sprawiedliwości "jest zupełnie z kosmosu".
- Jestem przekonany, że Zbigniew Ziobro nie może liczyć na sprawiedliwy proces. Nie mamy legalnie działającego Prokuratora Krajowego. Mamy zarzuty, które w części zupełnie są oderwane od rzeczywistości. Mamy sytuację, w której minister sprawiedliwości (Waldemar Żurek - red.) łamie konstytucję, żeby zmienić system losowania sędziów - ocenił.
Przyznał jednocześnie, że "opuszczenie ojczyzny" to rozwiązanie "odległe od emocji, w jakiej on sam został wychowany". - Polscy bohaterowie po 1945 roku też nie mogli liczyć na sprawiedliwy proces. Dochodziło do sytuacji dramatycznych. Odznaczyłem ostatnio Orderem Orła Białego Andrzeja Poczobuta, który jest w więzieniu. Każdego dnia jego pobyt w więzieniu dowodzi prawdy o reżimie (Alaksandra - red.) Łukaszenki - mówił.
Dodał, że nie miał na celu porównania Ziobry do bohaterów, bo zwykli obywatele Polski też nie mogli liczyć na sprawiedliwość w komunistycznym reżimie. - Dla mnie opuszczenie Rzeczpospolitej nawet dzisiaj jest sprawą kłopotliwą. Uznaję, że nawet w tak dramatycznej sytuacji człowieka chorego pozostanie w kraju byłoby dowodem, jaki jest w istocie (...) stan polskiego ustroju - dodał Nawrocki.
Zarzuty dla Ziobry
Prokuratura Krajowa, której zespół śledczy nr 2 prowadzi postępowanie dotyczące między innymi ustawiania konkursów na wielomilionowe dotacje z Funduszu Sprawiedliwości, skierowała w połowie listopada do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa wniosek o aresztowanie Ziobry na trzy miesiące. Posiedzenie w tej sprawie zaplanowane jest na 22 grudnia.
Śledczy zamierzają postawić Ziobrze łącznie 26 zarzutów dotyczących między innymi nadużyć w Funduszu Sprawiedliwości. W tym celu Sejm uchylił immunitet posłowi PiS w odniesieniu do wszystkich zarzutów. Wyrażono także zgodę na zatrzymanie i ewentualne tymczasowe aresztowanie byłego szefa MS.
Ziobro przez kilka tygodni przebywał na Węgrzech, a ostatnio był - jak sam przyznał - w Brukseli w Belgii.
Poseł PiS, którego reporter TVN24 w połowie listopada spotkał w Budapeszcie, nie deklarował jednoznacznie, ani że wystąpi o azyl polityczny na Węgrzech, ani że wróci do Polski. - Zamierzam się bronić, zamierzam używać słowa, zamierzam używać prawdy - zapewniał zaś w jednym z wywiadów. Dodał też, że przyjdzie czas, aby "każdy z tych zarzutów wyjaśnić, bo nie ma nic do ukrycia".
17 listopada prokuratura wystąpiła o unieważnienia paszportu oraz paszportu dyplomatycznego Ziobry. Niedługo później rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej, prok. Przemysław Nowak przekazał, że procedura unieważnienia paszportu Ziobry trwa. Z kolei szef MSZ, wicepremier Radosław Sikorski przekazał, że unieważnił jego paszport dyplomatyczny.
Autorka/Autor: sz/akr
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Piotr Nowak/PAP