Ryszard Terlecki był pytany w środę przez dziennikarzy na sejmowym korytarzu o powody spadku poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości. - Tracimy na wewnętrznych wojnach frakcji, które teraz coraz ostrzej się ścierają - powiedział. Zapytany o kwestię wyjazdu z kraju Zbigniewa Ziobry, któremu śledczy chcą przedstawić 26 zarzutów, przyznał, że "to oczywiście nas topi".
Pytany, czy "zalecałby", żeby były minister sprawiedliwości wrócił do Polski, odpowiedział: - Ja bym nie zalecał, bo oczywiście go zamkną. Ale publiczność telewizyjna tak uważa w większości. Tak mi się wydaje.
Sprawa Zbigniewa Ziobry
Prokuratura Krajowa, której zespół śledczy nr 2 prowadzi postępowanie dotyczące między innymi ustawiania konkursów na wielomilionowe dotacje z Funduszu Sprawiedliwości, skierowała do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa wniosek o aresztowanie Ziobry na trzy miesiące. Posiedzenie w tej sprawie zaplanowane jest na 22 grudnia.
Śledczy zamierzają postawić Ziobrze łącznie 26 zarzutów dotyczących między innymi nadużyć w Funduszu Sprawiedliwości. W tym celu Sejm uchylił immunitet posłowi PiS w odniesieniu do wszystkich zarzutów. Sejm wyraził także zgodę na zatrzymanie i ewentualne tymczasowe aresztowanie byłego szefa MS.
Ziobro, którego reporter TVN24 w połowie listopada spotkał w Budapeszcie, nie zadeklarował jednoznacznie ani że wystąpi o azyl polityczny na Węgrzech, ani że wróci do Polski.
- Zamierzam się bronić, zamierzam używać słowa, zamierzam używać prawdy - zapewniał zaś w jednym z wywiadów. Dodał też, że przyjdzie czas, aby "każdy z tych zarzutów wyjaśnić, bo nie ma nic do ukrycia".
Autorka/Autor: js/akr
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Piotr Nowak/PAP