Prezydent Andrzej Duda odniósł się do przyjętej w czwartek przez Sejm ustawy, zgodnie z którą tabletka "dzień po" ma być dostępna bez recepty dla osób powyżej 15 lat. Jego zdaniem w nowych przepisach chodzi o to, żeby to "było bez kontroli" i że to "bardzo kontrowersyjny pomysł". Samą tabletkę określił jako "bombę hormonalną". Zastrzegł, że decyzję w tej sprawie podejmie dopiero, kiedy ustawa trafi na jego biurko.
Sejm przyjął w czwartek nowelizację ustawy dotyczącej antykoncepcji awaryjnej, czyli tak zwanej tabletki "dzień po". Zgodnie z zawartymi w niej przepisami ma być dostępna bez recepty dla osób powyżej 15 lat.
Od lipca 2017 roku tabletki "dzień po" w Polsce są dostępne tylko na receptę.
Prezydent: pigułka "dzień po" to bomba hormonalna
Prezydent Andrzej Duda był pytany w Polsat News o to, czy podpisze tę ustawę.
- Przypomnę, że ja na prośbę, na żądanie, na wnioski składane tutaj przez specjalistów z zakresu dermatologii zgłaszałem i jako projekt prezydencki została uchwalona ustawa, która ogranicza dostęp do solariów osobom poniżej 18. roku życia. Do solariów, nie do bomby hormonalnej, jaką jest ta pigułka - powiedział. Dopytany, czy rzeczywiście ten środek antykoncepcyjny to jego zdaniem "bomba hormonalna", prezydent odparł: - No, jest.
- Oczywiście jak zawsze powiem, że każdą ustawę rozważę w momencie, kiedy ta ustawa trafi na moje biurko, ta ustawa jeszcze idzie do Senatu, ale powiem tak: pigułka dzisiaj jest dostępna – stwierdził. Na uwagę, że chodzi o dostępność bez recepty, prezydent powiedział, że "dzisiaj jest to pod kontrolą". - A tu chodzi o to, by to było bez kontroli. Nie uważa pan, że to jest bardzo kontrowersyjny pomysł? - pytał.
Nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy podpisałby ustawę, gdyby została zmieniona przez Senat tak, że pigułka byłaby dostępna bez recepty dla osób, które ukończyły 18 lat. - Poczekajmy na ustawę - odparł krótko.
Manipulacyjne tezy
W publicznej dyskusji o tabletce "dzień po", prowadzonej także przez polityków, często mowa jest o rzekomych zagrożeniach i skutkach jej zażycia. Pada dużo nieprawdziwych i manipulacyjnych tez na temat tego środka. Konkret24, w oparciu o wiedzę lekarzy, wyjaśnił w swoim tekście, na czym polega działanie tabletki "dzień po".
CZYTAJ NA KONKRET24: Mentzen i inni o tabletce "dzień po": wczesnoporonna, uszkadza organy. Prostujemy
Tabletka "dzień po" to rodzaj antykoncepcji awaryjnej, czyli stosowanej w wyjątkowych sytuacjach. Jej przeznaczeniem jest niedopuszczenie do zajścia w ciążę. Zapobiega ona temu poprzez "wywołanie zmian w błonie śluzowej macicy, uniemożliwiających zagnieżdżenie się zarodka w macicy" - wyjaśniał w rozmowie z tvn24.pl ginekolog dr n. med. Grzegorz Mrugacz, dyrektor medyczny Kliniki Bocian.
Konkret24 prostuje też fałszywe tezy, między innymi o tym, że tabletka "dzień po" to tabletka wczesnoporonna, że zabija płód, jeśli kobieta jest w ciąży oraz że jest niebezpieczna dla kobiet poniżej 18. roku życia.
Źródło: PAP, Konkret24