Pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska zwróciła się do premiera, prezydenta oraz marszałków Sejmu i Senatu z apelem o rozważenie skorzystania z inicjatywy ustawodawczej w sprawie systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów. - Pierwszym krokiem, który powinien być wykonany, jest zawieszenie Izby Dyscyplinarnej. Ten krok należy do Małgorzaty Manowskiej - tłumaczyła na antenie TVN24 konstytucjonalistka dr Bogna Baczyńska.
Pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska w listach skierowanych do prezydenta, marszałków Sejmu i Senatu oraz premiera poruszyła temat systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów. Ma to związek z wydaniem przez unijny Trybunał Sprawiedliwości postanowienia zabezpieczającego w sprawie nieuznawanej Izby Dyscyplinarnej. "Niezależnie od grożących Rzeczypospolitej Polskiej, ewentualnych, daleko idących konsekwencji finansowych niewykonania orzeczeń TSUE, zwracam uwagę na wynikający ze wspomnianych orzeczeń, faktyczny paraliż systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów, który utrzymuje się od roku, a w ostatnich tygodniach drastycznie się nasilił" - napisała Manowska.
Niedługo po publikacji listów zareagował prezydent Andrzej Duda. - Wszystko wskazuje na to, że będą potrzebne zmiany ustawodawcze - powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Sprawę skomentowała na antenie TVN24 doktor Bogna Baczyńska, konstytucjonalistka z Uniwersytetu Szczecińskiego.
Konstytucjonalistka o słowach prezydenta Andrzeja Dudy
- Choć widzę tutaj dobry krok, to odczytuję ten sygnał jako mglisty i niejasny - oceniła dr Bogna Baczyńska, odnosząc się do wypowiedzi Andrzeja Dudy. Przypomniała, że "prezydent podpisywał ustawy, które doprowadziły do tej sytuacji, które pomogły umocować bezprawną, niekonstytucyjną Izbę Dyscyplinarną, która ma budowę kadłubowego sądu nad sądem, która ma za daleko idącą autonomię". - Tam jest też wpisany element nieco korupcyjny, ponieważ sędziowie Izby Dyscyplinarnej zarabiają dwa razy tyle, co pozostali sędziowie Sądu Najwyższego - powiedziała.
- W tej sytuacji, która jest już bardzo napięta, prezydent mógł wykonać wyraźniejszy krok - oceniła konstytucjonalistka.
Ocena pierwszej prezes SN Małgorzaty Manowskiej "jeszcze gorsza"
Baczyńska przyznała, że "jeszcze gorzej" ocenia krok Małgorzaty Manowskiej. - Prezes Sądu Najwyższego, który nie wie, że w Polsce obowiązuje zasada trójpodziału władzy, że sądy są władzą odrębną i niezależną - powiedziała o Manowskiej. Zdaniem Baczyńskiej "bezpośrednio po wydaniu wyroku Trybunału Sprawiedliwości (Unii Europejskiej) prezes Manowska miała obowiązek zareagować".
- Oczywiście niewątpliwe jest, że tutaj muszą być podjęte kroki legislacyjne, ale pierwszym krokiem, który powinien być wykonany, jest zawieszenie Izby Dyscyplinarnej. Ten krok należy do Małgorzaty Manowskiej - powiedziała Baczyńska.
Pierwsza prezes Manowska nie tylko nie zawiesiła Izby Dyscyplinarnej, ale dopuściła ją do pracy, uchylając zarządzenie dotyczące wykonania postanowienia TSUE z 8 kwietnia ubiegłego roku. W połowie lipca wydała oświadczenie, w którym napisała, że "jest głęboko przekonana, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego jest w pełni niezależna w sprawowaniu ustawowo jej przypisanej jurysdykcji, a sędziowie tej Izby są w pełni niezawiśli w orzekaniu".
>> List Małgorzaty Manowskiej do premiera >> List Małgorzaty Manowskiej do marszałka Senatu >> List Małgorzaty Manowskiej do marszałka Sejmu >> List Małgorzaty Manowskiej do prezydenta
Prawniczka: Manowska nie wykonuje swoich powinności
Baczyńska mówiła dalej, że w liście Manowskiej "przeraziło to, że ona mówi o krokach politycznych". - Prawnika przede wszystkim obowiązują normy prawne. Te normy prawne są zupełne i wystarczające, sytuacja jest jasna. Prezes Sądu Najwyższego, który powinien zawiesić Izbę Dyscyplinarną, nie robi tego, a apeluje o kroki polityczne? Przecież one będą w kolejności i będą należały do innych organów - tłumaczyła.
- Dla mnie to próba schowania się prezes Manowskiej. Ona w opinii publicznej chce przekazać takie wrażenie, że ona by bardzo chciała, ale nie może, stąd apel do prezydenta. Nic bardziej mylnego. Małgorzata Manowska nie wykonuje swoich powinności, nie działa w ramach tego, co nakazuje jej konstytucja - komentowała Baczyńska.
Źródło: TVN24