- Poprosiłem, by ze względu na to, że pani Barbara Blida jest kobietą, przeszukanie odbyło się możliwie kulturalnie. Nie chciałem, by wzorem gangsterów, była ona skuwana kajdankami czy rzucana na ziemię - mówi "Wprost" premier Jarosław Kaczyński.
- Paradoksalnie dziś nie można wykluczyć, że takie brutalne potraktowanie zapobiegłoby tragedii – ocenia szef rządu. Wyjaśnia, że prośba o łagodne potraktowanie byłej minister budownictwa padła podczas narady z udziałem jego, szefa MSWiA, ministra sprawiedliwości oraz szefa ABW.
Paradoksalnie dziś nie można wykluczyć, że brutalne potraktowanie zapobiegłoby tragedii. Jarosław Kaczyński
Po feralnej akcji w Barbary Blidy, pojawiły się opinie że funkcjonariusze ABW potraktowali ją zbyt łagodnie, pozwolili samodzielnie zamknąć się w łazience, co ułatwiło jej targnięcie się na własne życie.
W rozmowie z "Wprost" Kaczyński ujawnia, że już w lutym 2007 r. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro forsował na szefa MSWiA Władysława Stasiaka. Sam przyznaje, że już miesiąc po nominacji zaczął tracić do Kaczmarka zaufanie.
Źródło: wprost.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24